O powieść o przemienieniu dotyczy każdego z nas. Każdy z nas przecież nosi zwykle w sobie pamięć chwil, w czasie których jak w świetle błyskawicy doświadczyliśmy sensu życia czy dostrzegliśmy jego prawdziwy cel. Może było to związane z ocaleniem życia, uzdrowieniem z choroby, odkryciem prawdziwej miłości. A może z jakimś wydarzeniem, którego nikt poza nami nie zauważył. Święty Augustyn opowiada o popołudniu, gdy, samotnie chodząc po swoim ogrodzie, usłyszał głos dziecka: tolle et lege („weź to i czytaj”), wziął do ręki Pismo, przeczytał jeden – wydawałoby się – stosunkowo niepozorny fragment (Rz 13, 13–14) i nagle wszystko stało się jasne: po miesiącach zmagań był w stanie zdecydować się na służbę prawdziwemu Bogu. Czytając Wyznania, mamy pewien niedosyt: mielibyśmy ochotę na jakieś bardziej spektakularne wydarzenie prowadzące do nawrócenia wielkiego doktora Kościoła. Spotkanie ze światłem góry Tabor może być bardzo dyskretnie wplecione w naszą biografię i nikt poza nami może o nim nie wiedzieć.
Pierwsze czytanie dodaje ważną wskazówkę – podpowiada, gdzie przemieniających nas doświadczeń mamy szukać. Czyż bowiem opowieść o górze Moria nie jest starotestamentalną zapowiedzią Góry Przemienienia? Przecież tak jak Piotr, Jakub i Jan byli w jakiejś mierze innymi ludźmi, schodząc z góry Tabor, tak też trudno chyba o radykalniejszą różnicę w przeżywaniu siebie, swojego stosunku do Boga i swego syna niż różnica między Abrahamem wchodzącym na górę Moria i schodzącym z niej. Abraham wchodzi na górę Moria miażdżony lękiem, że Bóg chce mu odebrać jego „wszystko” – syna, na którego musiał ćwierć wieku czekać. Abraham, który schodzi z góry Moria, rozumie, że Bóg nie chce człowieka ograbić z tego, co dla niego najcenniejsze, chce jednak, byśmy zawsze pamiętali o tym, że to, co wydaje nam się naszą własnością, jest tak naprawdę Jego darem. Opowieść pomaga zrozumieć sens prawdziwej ofiary: „ofiarować” w języku Boga nie znaczy bynajmniej „zabić” – jak się Abrahamowi na początku wydawało – ale „wejść w logikę Bożego – totalnego – obdarowywania”.
Historia Jezusa – i Eucharystia – na zawsze utrwaliły tę przemianę myślenia i życia. Czynią ją też dostępną dla każdego.