Wdzięczność to coś więcej niż tylko powiedzenie „dziękuję”. Chodzi o to, by zauważyć, jak ktoś wpłynął na nasze życie, jak dzięki tej osobie stało się lepsze. Wdzięczność polega na delektowaniu się pozytywnymi doświadczeniami z przeszłości.
Niezależnie od tego, czy chodzi na przykład o nauczyciela, który nas uczył w szkole, czy przyjaciela, który wspierał w trudnych czasach, czy też duchownego, który dał zapadającą w serce naukę, warto powrócić do tych doświadczeń i podziękować.
Działanie to nie tylko poprawia nasz nastrój, ale także wzmacnia relacje z innymi ludźmi. A święta Bożego Narodzenia są doskonałą okazją, by to zrobić.
Celebrowanie wdzięczności
Badania Martina Seligmana (opisane w książce Prawdziwe szczęście) pokazały, że nasze poczucie szczęścia jest ściśle związane ze zdolnością do doświadczania i wyrażania wdzięczności. W ramach badań naukowiec prosił swych studentów, by napisali listy z podziękowaniami do wybranej osoby, która uczyniła dobro w ich życiu. List miał mieć 250 słów. Następnie zaproszono te osoby na przyjęcie – z ciastem, winem, przy świecach – i każdy po kolei odczytywał swój list. Wszyscy uznawali to za najważniejsze i najbardziej poruszające emocjonalnie wydarzenie w czasie studiów. Część ludzi obawia się, że jeśli zrobiliby coś podobnego, zostaliby uznani za ludzi interesownych czy lizusów. Z doświadczenia Martina Seligmana, który ćwiczenie przeprowadził z setkami studentów, wynika, że to obawa bezpodstawna.
Pomyśl – ktoś, komu dużo zawdzięczasz, nawet może nie zdawać sobie z tego sprawy. Czy kiedykolwiek jest za późno, by komuś podziękować? Warto wykorzystać Boże Narodzenie, by to zrobić.
Gdy nie można podziękować osobiście
Co zrobić, jeśli osoba, której chcesz podziękować, nie jest już obecna w twoim życiu? Może już umarła, a może straciliście kontakt na przestrzeni lat. Czy nadal warto wyrazić wdzięczność? Tak. Z jednej strony daje to nam poczucie realnego zamknięcia jakiegoś rozdziału w życiu. Oczywiście możemy zamówić za osobę zmarłą czy utraconą Mszę św. i modlić się za nią, jednak dla naszego zdrowia psychicznego cenne jest bezpośrednie wyrażenie tej wdzięczności, słowami, tak jakby ta osoba była przy nas obecna. Wypowiadanie swoich uczuć na głos sprawia, że są one bardziej realne i mają większy wpływ.
W tym miejscu do gry wkracza „wirtualne spotkanie wdzięczności” Dana Tomasulo. Jest to sposób na uzyskanie tych samych korzyści emocjonalnych, nawet jeśli osobiste spotkanie nie jest możliwe.
Jak to zrobić?
Wirtualne spotkanie wdzięczności jest kreatywną adaptacją ćwiczenia Martina Seligmana, uzupełnioną o elementy psychologii głębi. Oparta jest na metodzie dwóch krzeseł, często stosowanej w psychodramie. Polega to na wyobrażaniu sobie rozmowy z kimś, tak jakby siedział tuż przed tobą. Jest to naprawdę przydatne narzędzie do rozwiązywania niedokończonych spraw. Nie tylko tak miłych jak podziękowanie za dobro, ale też (w sytuacji terapii) bardziej złożonych.
Zaczynamy jak w klasycznym eksperymencie Seligmana. Wyobrażamy sobie daną osobę i piszemy do niej list (maksymalnie 250 słów), w którym ujmujemy szczegółowo to, za co chcielibyśmy jej podziękować.
Następnie idziemy w ciche miejsce, w którym nikt nie będzie nam przeszkadzał przez około 15–20 minut. Powinna to być przestrzeń, w której czujesz się bezpiecznie i jesteś zrelaksowany.
Następnie ustawiamy dwa krzesła: na jednym siedzisz ty, na drugim oczyma wyobraźni sadzasz tę osobę. Wyobraź sobie ją jak najdokładniej – jak jest ubrana, jak siedzi. Przypomnij sobie jej charakterystyczne ruchy, wyraz twarzy, ton głosu. Pomyśl o tym, co dla ciebie znaczy. Nie spiesz się, aż naprawdę poczujesz jej obecność.
Usiądź na swoim krześle i przeczytaj list wdzięczności na głos wyobrażonej osobie. Mów bezpośrednio do niej, używając jej imienia, jakby naprawdę tam była i siedziała na drugim krześle. Pozwól swoim emocjom naturalnie wypłynąć na powierzchnię.
Gdy skończysz, przejdź do pustego krzesła. Poświęć chwilę na wyobrażenie sobie, że jesteś tą drugą osobą, która właśnie wysłuchała listu. Spróbuj popatrzeć na to z jej perspektywy. Zastanów się, jak ta osoba czuła się, słysząc twoje słowa. Powiedz coś w jej imieniu, tak jak sobie wyobrażasz jej reakcję.
Na koniec powróć na swoje pierwotne miejsce. Zastanów się nad tym, co usłyszałeś. W razie potrzeby kontynuuj dialog, wyrażając wszelkie dodatkowe myśli lub uczucia, które się pojawią.
Jak pokazuje praktyka terapeutyczna, właśnie to fizyczne zmienianie miejsca pomaga w bardziej realistycznym doświadczeniu empatii wobec drugiej osoby.
Co ważne: pozwól sobie na odczuwanie emocji – ciepła, smutku, radości, a nawet łez. To potężny moment i dobrze jest doświadczyć go w pełni.
Na koniec zadaj sobie pytanie: Jak się teraz czuję w porównaniu do sytuacji sprzed ćwiczenia? Czy pojawiły się jakieś nowe spostrzeżenia lub uczucia? Czy mam poczucie zamknięcia lub ulgi?
Te refleksje i odczucia też warto zapisać, bo podsumowanie pisemne najpełniej utrwala dobre jego owoce.
W przyszłość
Wirtualne spotkanie wdzięczności zachęca nas do uhonorowania tych, którzy zmienili nasze życie na lepsze, w przypadku gdy bezpośrednie, osobiste podziękowanie nie jest możliwe. Dlaczego nie spróbować? Wszystko, czego potrzeba, to odrobina czasu, otwarte serce i chęć. W okresie Bożego Narodzenia z reguły mamy więcej czasu, a koniec roku sprzyja podsumowaniom. Dzięki wyrażeniu wdzięczności to podsumowanie roku może być prawdziwie budujące.
---
Na podstawie:
Tomasulo, D.J., The virtual gratitude visit (VGV): Using psychodrama and role-playing as a positive intervention, w: L.E. van Zyl & S.
Rothmann (red.), Positive Psychological Intervention Design and Protocols
for Multi-Cultural Contexts, Springer Publications 2019