Zwykle funkcjonujemy w dość wąskich granicach psychologicznych, w czymś, co nazywane jest strefą komfortu. To jest zupełnie w porządku. Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa do normalnego funkcjonowania. Jednak w momencie, gdy jest nam wyjątkowo źle, warto – na pozór paradoksalnie – poszerzyć swoje granice, by doświadczyć czegoś nowego, większego od nas samych. Jak? Proponuję kilka ćwiczeń, które nam w tym pomogą.
1 ĆWICZENIE
MÓJ ŚWIAT MARZEŃ
Pomyśl o kilku swoich marzeniach, których do tej pory nie udało się spełnić. Mogą to być miejsca do odwiedzenia, rzeczy do zrobienia, ludzie do spotykania czy rzeczy, których chciałbyś się nauczyć. Nie zastanawiaj się, jak możesz te marzenia wcielić w życie, nie oceniaj ich jakości. Po prostu je wypisz – tak około ośmiu do dziesięciu.
Następnie przeczytaj opis filarów poczucia szczęścia i zastanów się, do której kategorii pasuje każde z twoich marzeń.
Filar 1. Pozytywne emocje – subiektywne poczucie dobrostanu emocjonalnego, wdzięczność, pasja, satysfakcja z osiągnięć, z wykorzystywania swych zalet i umiejętności.
Filar 2. Nadawanie życiu znaczenia przez odwołanie do czegoś większego od nas samych, korzystanie ze swych zalet i mocnych stron w szlachetnym celu, altruizm, służenie innym, nadzieja, optymizm, wiara.
Filar 3. Pozytywne relacje – społeczne, romantyczne, w ramach rodziny, wspólnoty religijnej, grona przyjaciół, w pracy i innych środowiskach społecznych, w które jesteś zaangażowany.
Filar 4. Pozytywne osiągnięcia – osiąganie mistrzostwa, zdobywanie kompetencji, odnoszenie sukcesu, nabywanie nowych umiejętności.
Wybierz jedno ze swoich marzeń i zastanów się, jak konkretnie jego urzeczywistnienie mogłoby poprawić poczucie szczęścia w twoim życiu. Możesz to zrobić, przyglądając się całości opisu danego filaru.
Na przykład – marzeniem pani Joanny jest pielgrzymka do miejsca, gdzie pochowana jest święta będąca jej patronką z bierzmowania. Przypisała to marzenie do kategorii 2, a opisując skutki spełnienia marzenia w swoim życiu, stwierdziła, że pomoże jej to nie tylko wzmocnić swoją wiarę, ale przypomnieć sobie zalety świętej, dla których wybrała ją na swoją patronkę, i bardziej starać się ją w nich naśladować.
W dalszej kolejności pomyśl o tym, jak mógłbyś zrealizować swoje marzenie w taki sposób, by miało to pozytywny wpływ na innych – na rodzinę, społeczność lokalną, wspólnotę religijną, ludzi z pracy lub społeczeństwo jako takie.
Pani Joanna stwierdziła, że poszuka innych kobiet, które obrały sobie tę samą świętą za patronkę, i spróbuje zorganizować pielgrzymkę dla całej grupy. A koleżankom z pracy przywiezie coś z tej podróży, przybliżając zarazem piękno swojej świętej patronki.
Jeżeli wizja ta odpowiada ci, wypisz kolejne kroki, które należy zrealizować, by wcielić swe marzenie w życie. Jeżeli uznajesz to za zbyt trudne czy wręcz niemożliwe do realizacji w tym momencie, wybierz inne. Tak czy inaczej, ćwiczenie warto powtórzyć z pozostałymi marzeniami, tak by ocenić, na ile ich realizacja naprawdę uszczęśliwiłaby i ciebie, i ludzi cię otaczających.
2 ĆWICZENIE
WYJDŹ Z PUDEŁKA
Warren Berland, psycholog, opisał w 1998 r. metodę pomagającą w szybkim uzyskaniu szerszej perspektywy, szczególnie w trudnych, kryzysowych sytuacjach. Porównał to do przejścia z punktu widzenia robaczka, skoncentrowanego w stu procentach na przytłaczającym go problemie, do punktu widzenia ptaka, obserwującego problem z wysokości, z szerokiej perspektywy.
Wybierz jakąś rzecz, która cię martwi, czujesz się wobec niej bezsilny czy pozbawiony nadziei. Może być to problem, który często powraca. Zamykając oczy, spróbuj na nowo przeżyć ten problem, poczuć, jak to jest, gdy on się pojawia. Poświęć temu rozpamiętywaniu problemu kilka minut. Wtedy odłóż go na bok.
Z kolei przypomnij sobie jakieś pozytywne doświadczenie i postaraj zanurzyć w nim tak samo mocno jak przed chwilą w tym złym. To może być moment szczęścia, poczucia podniosłości, przyjemności, bliskości z innymi. Starając się utrzymać w tym nastroju, przywołaj na nowo nieprzyjemne wspomnienie. Czy patrząc z perspektywy zanurzenia w pozytywnych emocjach, zaczynasz widzieć go nieco inaczej? Może pojawiły się pomysły, jak poradzić sobie z tą trudną sytuacją, takie, które wcześniej nawet nie przemknęły przez myśli? A może przytłaczający dotąd problem nie wydaje się aż tak straszny?
Jako przykład można znów podać panią Joannę, przeżywającą aktualnie trudne relacje z dorosłą córką. Gdy przypomniała sobie ciągłe ostatnie kłótnie, miała łzy w oczach. Jako dobrą chwilę wybrała wyprawę sprzed kilku lat z córką na wakacje, samo zanurzenie się w tym wspomnieniu (szczególnie że pomogła w tym sobie, oglądając zdjęcia z wyprawy) poprawiło jej mocno nastrój. Gdy powróciła do aktualnej, trudnej sytuacji, zdała sobie sprawę, że jest sporo wartościowych i przyjemnych rzeczy, które kiedyś z córką robiły, a teraz nawet tego nie proponuje, koncentrując się na problemie. Pomyślała zatem, że zamiast znów wchodzić w konfrontację, spróbuje przy kolejnym spotkaniu zrobić coś przyjemnego wspólnie, jak za dawnych lat.
Berland W., Out of the box for life, New York: HarperCollins, 1998
3 ĆWICZENIE
TWOJE NAJLEPSZE JA
To ćwiczenie oparte jest na prawdziwym eksperymencie naukowym. Sheldon i Lyubomirsky w roku 2006 poprosili ochotników, by poświęcili czas na zwizualizowanie i staranne opisanie swojej osoby – w najlepszym możliwym wydaniu. „Pomyśl o swoim najlepszym JA” oznacza, że wyobrażasz sobie siebie w przyszłości po tym, jak udało ci się zrobić wszystko idealnie, tak jak planowałeś; po tym, jak doświadczyłeś całej masy pozytywnych wydarzeń i spotkań z dobrymi ludźmi. Pracowałeś ciężko i spełniłeś najważniejsze cele życiowe, a otaczali cię ludzie kibicujący twym wysiłkom i wspierający w ich osiągnięciu. Wyobraź sobie siebie jako człowieka, który spełnił swe marzenia i zrealizował w pełni swój potencjał. Następnie opisz to na kartce.
Badacze odkryli, że ludzie, którzy prawdziwie zaangażowali się w to ćwiczenie, nie tylko doświadczyli chwilowych pozytywnych emocji, ale rzeczywiście zaczęli wcielać tę wizję w życie, to znaczy podjęli dodatkowy wysiłek, by rzeczywiście stać się tą osobą. Dzięki temu ćwiczeniu zamiast koncentrować się na opłakiwaniu przeszłości i niewykorzystanych okazji, zwracamy się ku przyszłości z większym optymizmem i zapałem. Pomocą mogą być dwa pytania: Jak twoje przyszłe „ja” będzie się czuło? Jakie będą twoje relacje z innymi ludźmi? To ćwiczenie, które warto powtarzać co jakiś czas, porównując swą wizję najlepszego „ja” sprzed kilku tygodni z aktualną. Może się okazać, że podobnie jak uczestnicy opisanego badania stajemy się lepszymi ludźmi.
Sheldon K. & Lyubomirsky S., How to increase and sustain positive emotion: The effects of expressing gratitude and visualizing best possible selves, „The Journal of Positive Psychology”, 1(2), 73–82, 2006
4 ĆWICZENIE
LIST OD SIEBIE DO SIEBIE
Z pewnością zauważyłeś, że ta sama osoba w dobrym nastroju może zachowywać się i reagować na wydarzenia zupełnie inaczej, niż gdy jest w złym nastroju. Czasem wygląda to tak, jakbyśmy mieli do czynienia z innym człowiekiem. Dlatego proste ćwiczenie, które może bardzo podnieść na duchu, to wykorzystanie swojego dobrego nastroju do napisania listu do samego siebie. Napisz ten list tak, jakbyś chciał pisać do najlepszego przyjaciela, którego chcesz pocieszyć. Jaką radę dałbyś najlepszemu przyjacielowi, który przeżywa trudne chwile? O czym powinien pamiętać? Jaki rodzaj aktywności mógłby poprawić mu humor? Co może być źródłem nadziei? Po napisaniu zamknij list w kopercie i przeczytaj w chwili, gdy będzie ci naprawdę trudno.
To zestaw zaledwie kilku ćwiczeń z wielu możliwych, skoncentrowanych na poszukiwaniu i nadawaniu swojemu życiu sensu i celu, zachęcam do wypróbowania, szczególnie jeśli ktoś przeżywa trudne chwile. Ufam, że mogą być choć odrobinę pomocne.