Logo Przewdonik Katolicki

Za jazdę pod wpływem mogą już zabrać auto

Krzysztof Jankowiak
Wrocław, al. Kochanowskiego, pijana kobieta bez prawa jazdy wjechała w trzy auta, w tym w policyjny radiowóz, 02.08.2024 r. fot. JAROSLAW JAKUBCZAK/Polska Press/East News

Mieszkanka Skierniewic została pierwszą osobą w Polsce, która straciła samochód za kierowanie nim po pijanemu. W czerwcu została zatrzymana, a badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W lipcu sąd wydał wyrok, w którym orzekł m.in. przepadek samochodu. Wyrok jest już prawomocny.

Możliwość konfiskaty pojazdu za jazdę po pijanemu wprowadziła zmiana kodeksu karnego, która weszła w życie w marcu tego roku. Jeśli kierowca był nietrzeźwy, może stracić samochód za spowodowanie wypadku, katastrofy w ruchu lądowym czy sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy. Ale również samo prowadzenie po pijanemu może być przyczyną utraty pojazdu. Istotne kryterium to ilość alkoholu we krwi: 1,5 promila i więcej oznacza utratę samochodu, nawet jeśli nie spowodowało się żadnego wypadku, powyżej 0,5 promila wystarczy do konfiskaty, jeśli nastąpił wypadek. A jeśli ktoś już wcześniej był skazany za prowadzenie pojazdu po pijanemu, przepadek pojazdu następuje niezależnie od ilości promili.
Co przy tym istotne, w większości tych sytuacji sąd ma obowiązek orzec konfiskatę samochodu – przepisy używają tutaj trybu oznajmującego: „sąd orzeka”. Jedynie jeśli doszło do wypadku, a stężenie alkoholu nie przekraczało 1 promila, sąd może zabrać samochód, ale nie musi tego robić. Można również odstąpić od konfiskaty za samo prowadzenie samochodu z 1,5 promila, ale tutaj musi zajść „wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami”. W pozostałych sytuacjach przepadek samochodu jest obowiązkowy.
Procedura wygląda w ten sposób, że pojazd zatrzymuje policja, w ciągu siedmiu dni musi potwierdzić to prokurator, a o ostatecznym przepadku decyduje sąd rozpoznający sprawę karną przeciwko nietrzeźwemu kierowcy. Samochód staje się własnością Skarbu Państwa i jest wystawiany na licytację za 75 proc. wartości, a jeśli nie znajdzie nabywcy, druga licytacja startuje od 50 proc. wartości.


480
pojazdów zajęto w ciągu pierwszego miesiąca obowiązywania ustawy


Kara z oporami
Konfiskata pojazdu jest nowym środkiem w polskim prawie. Przed laty rozważano wprawdzie, czy nie można orzec przepadku samochodu jako narzędzia przestępstwa, jednak zarówno nauka prawa, jak i orzecznictwo sądowe, odrzuciły ten pogląd – w prawie karnym bowiem przepisy należy interpretować ściśle, nie można stosować wykładni rozszerzającej. Konieczne więc było wprowadzenie odrębnego przepisu wprost mówiącego o konfiskacie pojazdu.
Wprowadzenie tego rodzaju kary wywołało opory. Najlepiej o tym świadczy fakt, że wejście w życie przepisu odsunięto – był on bowiem częścią dużej nowelizacji kodeksu karnego, która obowiązuje od 1 października 2023 r. Jednak ustawę nowelizującą zmieniono, ustalając, że przepisy dotyczące przepadku samochodu wejdą w życie 14 marca 2024 r. W międzyczasie zmienił się rząd, zapowiadano, że przepisy zostaną złagodzone, ostatecznie jednak zmiana nie nastąpiła. Nie zamierzano jednak zrezygnować z samej możliwości konfiskaty samochodu, a jedynie pozostawić ją do uznania sądów.
Czy ta regulacja jest potrzebna? Resort kierowany przez Zbigniewa Ziobrę był krytykowany za dążenie do nadmiernej surowości kar, niektóre wprowadzone wówczas przepisy budziły wręcz przerażenie, jednak akurat nie dotyczy to przeciwdziałania zasiadaniu za kierownicą po alkoholu. Jest to potężny problem w naszym kraju. W marcu bieżącego roku, w ciągu trzech dni poprzedzających wejście w życie ustawy, policja zatrzymała kolejno 401, 337 i 320 kierowców, którzy wsiedli do samochodu po alkoholu. W pierwszym półroczu 2023 r. zatrzymano ponad 47 tys. nietrzeźwych kierowców. W tym samym czasie nietrzeźwi kierowcy spowodowali 554 wypadki, w których zginęło 67 osób. 14 marca, gdy ustawa weszła w życie, rozmaite lokalne serwisy wręcz prześcigały się w informacjach, kto jest pierwszym kierowcą, któremu zabrano samochód. W ciągu pierwszego miesiąca obowiązywania ustawy zajęto 480 pojazdów.

Większa odpowiedzialność
Warto zauważyć, że konfiskata samochodów jest wprowadzana w coraz większej liczbie europejskich krajów. Za jazdę pod wpływem alkoholu można stracić samochód w Danii, Francji, Luksemburgu, Belgii, Estonii, Austrii, na Litwie, Łotwie, we Włoszech, przy czym w większości tych krajów wystarczy do tego 0,5 promila we krwi. W Danii, Szwajcarii, Austrii i Francji samochody są odbierane również za znaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Najczęściej konfiskata nie jest obowiązkowa, decyduje o niej sąd.
Właśnie za ten brak swobody sądu polska regulacja jest krytykowana. Jednak od dawna obowiązują analogiczne przepisy nakładające obowiązek nałożenia zakazu prowadzenia pojazdów na nietrzeźwych kierowców i nie budzą one kontrowersji. Pytanie, jak często decydowano by o przepadku samochodu, gdyby nie była ona obowiązkowa – tolerancja dla nadużywania alkoholu jest w naszym społeczeństwie zadziwiająco duża. Krytykuje się również nierównomierną dolegliwość kary – wszak samochody mają różną wartość, w jednym wypadku kierowca więc straci pojazd wart parę tysięcy złotych, a w drugim wart kilkaset tysięcy. Jednak pojazd, który posiadamy, odzwierciedla w jakimś stopniu nasz status materialny, co sprawia, że dolegliwość w istocie rzeczy jest podobna.
Nowy przepis jest kolejnym zaostrzeniem odpowiedzialności za jazdę w stanie nietrzeźwym. Początkowo wsiadanie za kierownicę po alkoholu było jedynie wykroczeniem, od 2000 r. stało się przestępstwem. Później kary za to przestępstwo zaostrzano. Problem jednak ciągle narasta. Samo zagrożenie odpowiedzialnością karną jak widać nie wystarcza. Odebranie samochodu sprawi, że potencjalny nietrzeźwy kierowca nie będzie miał czym jechać.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki