Logo Przewdonik Katolicki

Za dużo alkoholu

Karolina Sternal
fot. Adam Burakowski/East News

Nie tylko samorządy, ale także rząd rozważa wprowadzenie ograniczenia sprzedaży alkoholu. Ma ono dotyczyć stacji benzynowych.

W ubiegłym roku Polacy wydali prawie 40 mld zł na piwo i wódkę. Dla porównania na kupno mleka, masła czy chleba gospodarstwa domowe wydały jedynie nieco ponad 5 mld. Alkohol można kupić w praktycznie każdym miejscu i o każdej porze, co zdaniem rządu dodatkowo przyczynia się do wzrostu jego spożycia i tym samym do wzrostu kosztów leczenia osób, które go nadużywają. Dlatego rząd rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych od 22.00 do 6.00.

Zbyt dostępny
Jak poinformowała Izabela Leszczyna, szefowa resortu zdrowia, projekt ustawy w tej sprawie jest gotowy i czeka na rozpatrzenie przez zespół do spraw programowania prac rządu. Zakaz mógłby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r., ale ostateczna decyzja zostanie podjęta po konsultacjach społecznych. W wypowiedziach dla ogólnopolskich mediów minister Leszczyna wyraziła nadzieję, że projekt ustawy trafi do Sejmu po wakacjach, i podkreśliła, że proces konsultacji społecznych nie zostanie skrócony. – Rozumiem, że wiele podmiotów, zarówno gospodarczych, jak i społecznych, będzie chciało wyrazić swoje zdanie. Wszystkie uwagi zostaną przeczytane z należytą uwagą i odpowiednio potraktowane – mówiła Izabela Leszczyna.
Zmiany nie podobają się Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. Jej prezes, Leszek Wiwała, przekonuje, że ,,proponowane przez Ministerstwo Zdrowia rozwiązanie budzi poważne wątpliwości pod względem zgodności z krajowym porządkiem prawnym, zwłaszcza z wymogami konstytucji dotyczącymi równości wobec prawa oraz zasadności ograniczenia praw przedsiębiorców”. POPiHN podaje, że przychody ze sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach przekraczają 1,3 mld zł rocznie, co stanowi zaledwie 12 proc. obrotu pozapaliwowego.

Za tani
Zdaniem minister Leszczyny problem nadużywania alkoholu wynika nie tylko z jego dostępności, ale także ceny. Z raportu Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom wynika, że od dwóch lat zwiększa się dostępność ekonomiczna napojów alkoholowych. Za średnie miesięczne wynagrodzenie w 2022 r. można było kupić o blisko 140 proc. więcej butelek piwa niż w 2002 r. i ponad 140 proc. więcej półlitrowych butelek wódki. Od 15 lat spożycie wynosi nie mniej niż 9 litrów stuprocentowego alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Dlatego też Izabela Leszczyna uważa, że Ministerstwo Finansów powinno zwiększyć akcyzę na alkohol.
W odpowiedzi szef resortu Andrzej Domański powiedział, że nie planuje zmian, jeśli chodzi o akcyzę na alkohol, bo ta już w tej chwili stanowi znaczną część jego ceny. Minister finansów widzi natomiast duży problem w sprzedaży „małpek”, czyli alkoholu w niewielkich opakowaniach, które zalewają polskie miasta.

Młodzi są „za”
Pod koniec lipca ,,Rzeczpospolita” opublikowała wyniki badania opinii społecznej przeprowadzonego przez UCE Research i Grupę Blix na temat możliwości wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w porze nocnej na stacjach benzynowych. Okazuje się, że blisko połowa młodych osób popiera taki zakaz. 49 proc. respondentów w wieku od 18. do 35. roku życia uważa, że na stacjach paliw w Polsce powinien obowiązywać bezwzględny i całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w porze nocnej. Przeciwnego zdania jest 41 proc., a 10 proc. nie ma zdania na ten temat.
„Coraz więcej młodych ludzi zwraca uwagę na zdrowy styl życia i unikanie ryzykownych zachowań, w tym nadużywania alkoholu. W kontekście rosnącej świadomości społecznej na temat problemów związanych z alkoholem oraz trendów promujących zdrowy styl życia, wyniki te nie są zaskakujące” – powiedział ,,Rzeczpospolitej” Krzysztof Łuczak, główny ekonomista grupy Blix, komentując wyniki sondażu.
Częściej za zakazem opowiadają się kobiety niż mężczyźni – odpowiednio 49,5 i niespełna 48 proc. W zależności od miejsca zamieszkania zakaz mniej popierają mieszkańcy terenów wiejskich oraz równocześnie największych aglomeracji.

Nie tylko rząd
Ograniczenie sprzedaży alkoholu w nocy to nie tylko kierunek działania rządu. Na takie rozwiązania decyduje się także coraz więcej polskich miast. Nocną prohibicję wprowadziły już m.in. Kraków, Poznań, Wrocław i Zakopane. Taki pomysł padł również w Warszawie.
W czerwcu aktywista Jan Śpiewak złożył projekt uchwały obywatelskiej w sprawie ograniczenia sprzedaży alkoholu nocą. Zakaz miałby obowiązywać w całym mieście od godz. 22.00 do 6.00 i dotyczyłby tylko sklepów. Obostrzenia nie obowiązywałyby natomiast w lokalach gastronomicznych. Przeprowadzono w tej sprawie konsultacje społeczne. Raport ma zostać opublikowany w sierpniu.
Wprowadzaniu ograniczeń w sprzedaży alkoholu po godz. 22.00 sprzeciwia się Polska Izba Handlu. W jej ocenie zakaz odczują głównie małe sklepy. „Pozbawienie sklepów tego towaru w godzinach wieczornych musi oznaczać odebranie im rentowności, a w efekcie – zamknięcie działalności i likwidację miejsc pracy. Małe polskie sklepy, zwykle funkcjonujące jako firmy rodzinne, już teraz znajdują się w poważnym kryzysie w związku z ekspansją dyskontów. Ograniczenie możliwości sprzedaży alkoholu będzie dla wielu z nich argumentem przemawiającym za zamknięciem działalności” – oświadczyła PIH.
Powołując się na doświadczenia innych krajów, Izba wskazuje, że ograniczenie możliwości sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22.00 może wiązać się z pojawieniem szarej strefy. Ponadto wszelkiego rodzaju próby narzucania ograniczeń w sprzedaży alkoholu są nieskuteczne. Za ważniejszą kwestię Izba uważa budowanie odpowiedzialnej kultury spożycia alkoholu.

---

Tragiczne skutki
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zwraca uwagę na skutki nadużywania alkoholu. Według sporządzonego w 2022 r. raportu 1,5 mln dzieci wychowuje się w rodzinach alkoholików, co stanowi 21,5 procent wszystkich dzieci w Polsce. Około 500 tys. z nich żyje w warunkach zagrażających życiu i zdrowiu. W otoczeniu alkoholików żyje około 1,5 mln osób dorosłych (współmałżonkowie, rodzice). To 4 proc. całej populacji Polski. Około 2 mln osób (dorośli i dzieci) to ofiary przemocy domowej w rodzinach z problemem alkoholowym. Z raportu wynika też, że alkohol odpowiada rocznie za śmierć nawet 35 tys. osób i tworzy wielomiliardowe koszty dla państwa.

Ograniczenia w Europie
Napojów alkoholowych nie można kupić na stacjach benzynowych np. w Szwecji, Holandii czy na Litwie. We Francji, Słowenii i Portugalii obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. Niskoprocentowe napoje można kupić na stacjach w Hiszpanii i Finlandii. W Danii, Austrii i we Włoszech nie ma żadnych ograniczeń w tym zakresie.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki