Pod obrady Sejmu trafiły naraz wszystkie cztery złożone przez różne ugrupowania propozycje nowelizacji obowiązującego obecnie prawa: dwa projekty Nowej Lewicy, z których jeden dekryminalizuje aborcję, drugi czyni ją legalną na życzenie kobiety do 12. tygodnia ciąży; projekt Koalicji Obywatelskiej również legalizujący aborcję do 12. tygodnia ciąży oraz projekt Trzeciej Drogi przywracający stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. W wyniku przeprowadzonych 12 kwietnia głosowań wszystkie trafiły do dalszego procedowania w parlamencie. To jednak nie oznacza, że któryś z nich zacznie w Polsce obowiązywać.
Stary spór, nowa kłótnia
Przeprowadzona nad projektami 11 kwietnia dyskusja wprowadziła na nowo do publicznej debaty hasła znane nam wszystkim doskonale przynajmniej od lat 90. XX w., a na pewno od czasu wielkich protestów kobiet, jakie wybuchły w październiku 2020 r. po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał tzw. aborcję eugeniczną z niezgodną z konstytucją. Znów z mównicy sejmowej usłyszeliśmy o tym, że kobiety mają prawo decydować o swoim ciele; że zalegalizowanie aborcji w Polsce będzie tylko usankcjonowaniem istniejącego stanu, w którym kobiety i tak ciąże przerywają; że legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży jest tak naprawdę kompromisem, bo większość europejskich krajów legalizuje przerwanie ciąży na życzenie w znacznie dłuższym okresie życia płodu; że aborcja jest prawem człowieka i że to prawo, a nie nakaz. Ale również usłyszeliśmy o tym, że legalną aborcję zapewniał Adolf Hitler oraz że lewica chętnie walczy o prawa do życia nienarodzonych dzików, ale odbiera to prawo nienarodzonym dzieciom.
Na tle innych przemówień wyróżniło się to Kariny Bosak z Konfederacji, która wspominając, że sama niedawno karmiła dziecko na tej sali sejmowej, okazała szczere wzruszenie. Jej zdaniem powtarzane przez liberałów hasło „Twoje ciało, twój wybór” tak naprawdę oznacza „Twoje ciało – twój problem”, ponieważ zdejmuje z państwa i innych współobywateli odpowiedzialność za pomoc ciężarnej kobiecie w nieplanowanej ciąży. – Mówicie, że dążycie do prawa wyboru, ale kobiety, które dokonały aborcji, nie raz przyznają, że zrobiły to, bo czuły, że nie mają wyboru – zauważyła Karina Bosak. Jej przemówienie rozeszło się szeroko w serwisach społecznościowych, zbierając od wielu internautów pozytywne opinie.
Proaborcyjna Unia, antyaborcyjna Polska
Polska dyskusja parlamentarna nie była jedynym wydarzeniem ostatnich dni, kiedy głośno publicznie dyskutowano o aborcji. Tego samego dnia, kiedy posłanki i posłowie Sejmu RP debatowali, członkowie Parlamentu Europejskiego przyjęli uchwałę, która uznała „prawo do aborcji” podstawowym prawem człowieka. Na tamtej sali plenarnej padały podobne głosy i podobne argumenty, jakie słyszeliśmy w Polsce.
Trzy dni później, w niedzielę 14 kwietnia, przez centrum Warszawy przeszedł Narodowy Marsz Życia, gromadząc, według organizatorów, 50 tys. ludzi opowiadających się za prawem do życia wszystkich poczętych dzieci. Uczestnicy jak co roku nieśli transparenty przypominające o tym, że dziecko w łonie kobiety także jest człowiekiem.
Argumenty te przypomnieli również uczestnicy zorganizowanej 9 kwietnia przez Katolicką Agencję Informacyjną debaty „W obronie konstytucyjnych praw do życia, macierzyństwa i rodziny”. Wzięli w niej udział: przedstawicielka zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia Ewa Kowalewska, socjolog Antoni Szymański, ginekolog-położnik i seksuolog Robert Pietras oraz prof. Andrzej Zoll – prawnik, prezes Trybunału Konstytucyjnego w latach 1993–1997, rzecznik praw obywatelskich w latach 2000–2006. Przypomnieli oni najpierw o tym, że w powojennej Polsce aż 37 lat obowiązywało prawo, które teraz chcą przywrócić Lewica i Koalicja Obywatelska. Przypomnieli również, że podobna debata jak dziś przetoczyła się przez nasz kraj już na początku lat 90., gdy parlament wprowadzał słynną „Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”, nazwaną potem „kompromisem aborcyjnym”.
Prof. Andrzej Zoll zaznaczał, że ona również miała być zliberalizowana głosami rządzącej później w kraju lewicy. Przesłanką do dokonania aborcji miały być wówczas „ciężkie warunki życiowe” i „trudna sytuacja osobista” kobiety, co w praktyce oznaczało dopuszczalność aborcji na życzenie. Jednak na wniosek grupy senatorów Trybunał Konstytucyjny orzekł w 1997 r., że byłoby to niezgodne z konstytucją gwarantującą „każdemu obywatelowi prawną ochronę życia”.
– We wszystkich debatach prawnych dotyczących kwestii aborcji zasadnicze jest skonfrontowanie ze sobą dwóch dóbr: dobra dziecka i dobra matki. Prawo ma wówczas rozstrzygać, czy któreś z tych dóbr może być dominujące i w jakich sytuacjach się to dzieje – zauważył prof. Zoll. Jego zdaniem oba projekty Lewicy oraz projekt Koalicji Obywatelskiej – jeśliby zostały jakkolwiek przyjęte – nie byłyby zgodne z polską konstytucją. Ponadto zdaniem prof. Zolla projekt Trzeciej Drogi jest w zasadzie zbędny, bowiem orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. r jest nieważne z powodu niekonstytucjonalności składu tamtego TK. W związku z tym prof. Zoll uważa, że „kompromis aborcyjny z 1993 r. nadal obowiązuje”.
Nieprawdziwe stwierdzenia
Inni uczestnicy debaty zwracali uwagę na aspekty dotyczące fałszywych założeń zwolenników liberalizacji obowiązującego w Polsce prawa. – To, co teraz zaproponowali posłowie Lewicy i KO, będzie mocno konfliktować zarówno całe nasze społeczeństwo, jak i środowisko lekarzy, z których wielu nie będzie chciało zgodzić się na przeprowadzanie zabiegów przerywania ciąży. Ponadto obowiązujące 30 lat prawo sprawiło, że polska medycyna poczyniła wielkie postępy w sposobach ochrony ciąży i ratowania życia chorych a nienarodzonych dzieci. Spadła też liczba poronień. Nowe ustawy zaprzepaściłyby ten dorobek – mówił socjolog Antoni Szymański. Podkreślił także, że w toczącej się teraz w mediach debacie aborcyjnej pada wiele nieprawdziwych stwierdzeń dotyczących tego, jakie poglądy na sprawę legalnej aborcji ma polskie społeczeństwo. Regularnie prowadzone badania pokazują, że za przerwaniem ciąży na życzenie kobiety jest jedynie między 20 a 30 proc. Polaków, zaś ci, którzy aborcję popierają, dopuszczają ją jedynie w przypadkach, które wcześniej opisywał tzw. kompromis aborcyjny (gwałt, kazirodztwo, ciężkie uszkodzenie płodu).
– Jesteśmy zszokowani tym, jak w czasie obecnej dyskusji przedstawia się przerywanie ciąży. Ma być ono dla kobiet upominkiem i marzeniem, a milczy się o tym, że jest to de facto krzywdzenie kobiet. Nie ma bowiem czegoś takiego jak bezpieczna aborcja, bo medycyna nie umie całkowicie zniwelować ryzyka komplikacji po tym zabiegu. Nie mówiąc już o krzywdach psychicznych – podkreślała Ewa Kowalewska. Przypomniała, że przez 37 lat obowiązywania w PRL-u prawa dopuszczającego aborcję na życzenie, społeczeństwo zmagało się ze straszliwymi skutkami psychicznymi u decydujących się na to kobiet.
---
Obserwacja zarówno argumentów obrońców życia nienarodzonych dzieci, jak i zwolenników tzw. wyboru i liberalizacji prawa pokazuje, że obie strony nie umieją ze sobą rozmawiać. Poziom emocji, który wyzwala dyskusja, tego zadania nie ułatwia. Wydaje się, że jak na razie głównymi poszkodowanymi będą nadal kobiety w nieplanowanej ciąży: obejmowane opieką przez oddolne organizacje, ale pozostawiane samym sobie przez piszących prawo.
---
Stanowisko przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski ws. poszanowania życia ludzkiego w fazie prenatalnej
Magisterium Kościoła od zawsze chroni ludzkie życie od poczęcia. Deklaracja o nieskończonej ludzkiej godności, opublikowana w Watykanie 8 kwietnia, przypomina, że godność każdej istoty ludzkiej ma charakter przyrodzony i przysługuje jej od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci (Dignitas infinita, 47).
Św. Jan Paweł II pisał: „Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia (…). Dzisiaj jednak świadomość jego zła zaciera się stopniowo w sumieniach wielu ludzi. (…) Wobec tak groźnej sytuacji szczególnie potrzebna jest dziś odwaga, która pozwala spojrzeć prawdzie w oczy i nazywać rzeczy po imieniu, nie ulegając wygodnym kompromisom czy też pokusie oszukiwania siebie” (Evangelium vitae, 58).
Polska Konstytucja zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia (art. 38), a także chroni macierzyństwo, rodzicielstwo i rodzinę (art. 18). To prawo podstawowe, którego nikt nie powinien naruszać.
Nienarodzone dzieci są najbardziej bezbronne i niewinne ze wszystkich ludzi. Aborcja niesie zagrożenie również dla kobiet i ich najbliższych, a także dla całego społeczeństwa. Powoduje poważne zagrożenia zdrowia kobiet, co prowadzi do wielkiego, długotrwałego cierpienia matek zarówno w aspekcie fizycznym, psychicznym, jak i duchowym. Proaborcyjna propaganda fałszywie głosi, że jest to ich wolny wybór i prawo. „Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest – niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem” (Evangelium vitae 58).
Jest niezwykle ważne, aby kobieta w trudnej sytuacji życiowej zawsze mogła liczyć na wszechstronną pomoc, co od lat czyni zarówno Kościół, jak i organizacje pozarządowe oraz instytucje państwowe.
Papież Franciszek podczas audiencji generalnej 20 marca 2024 r. zwrócił się do Polaków: „Myśląc o waszej ojczyźnie, chciałbym odnieść do niej moje marzenie, jakie kilka lat temu wyraziłem, pisząc o Europie. Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym jego momencie, od chwili, gdy pojawia się w łonie matki, aż do jego naturalnego kresu. Nie zapominajcie, że nikt nie jest panem życia czy to swojego, czy też innych”.
Usilnie proszę wszystkich ludzi dobrej woli o otoczenie troskliwą opieką życia nienarodzonych dzieci oraz ich matek, o sprzeciw wobec kultury wykluczenia, która odbiera najbardziej bezbronnym i słabym osobom podstawowe prawo – prawo do życia.
---
To życie jest fundamentalnym prawem, aborcja je neguje
Biskupi Europy wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec decyzji Parlamentu Europejskiego, który opowiedział się za wpisaniem aborcji do Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. – To życie stanowi fundamentalne prawo, aborcja je neguje i to wówczas, kiedy jest najbardziej kruche – podkreślił sekretarz generalny Konferencja Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE). Zaapelował też do sumień polityków i wyborców w obliczu zbliżających się wyborów europejskich.
Choć rezolucja nie jest wiążąca, ma jednak duże znaczenie polityczne. Za jej przyjęciem głosowało 336 europosłów, przeciw było 163, a 39 wstrzymało się od głosu. Dokument wzywa państwa członkowskie UE do całkowitej depenalizacji aborcji, a Polskę i Maltę do uchylenia ustaw jej zakazujących i ją ograniczających. – Wynik głosowania napełnia nas ogromnym smutkiem – powiedział mediom watykańskim ks. Manuel Barrios Prieto. Sekretarz generalny COMECE przypomina też, że instytucje unijne nie mogą narzucać ideologii.
– Głosowanie Parlamentu Europejskiego, który opowiedział się za wpisaniem aborcji do Karty Praw Podstawowych, napełnia nas ogromnym smutkiem, nawet jeśli spodziewaliśmy się takiego rezultatu, ponieważ już wcześniejsze rezolucje oscylowały w tym kierunku – zaznaczył ks. Manuel Barrios Prieto. Wskazał, że biskupi Europy jasno wyłożyli nauczanie Kościoła w tej kwestii: aborcja nigdy nie może być prawem człowieka. – Fundamentalne prawo stanowi bowiem prawo do życia, a aborcja jest z nim wyraźnie sprzeczna. Odmawia prawa do życia istocie, która jest tak krucha i delikatna, jak nienarodzone dziecko w łonie matki. Przypominamy też, że PE musi respektować ustawodawstwa państw członkowskich, nie może narzucać wszystkim ideologii dotyczącej określonej wizji człowieka i seksualności. Smuci nas, że tak jasne stanowisko zostało odrzucone oraz to, że za aborcją opowiedzieli się też przedstawiciele partii, które nawiązują do tradycji chrześcijańskiej demokracji – stwierdził sekretarz generalny COMECE.
---
Za prawem do aborcji stoi „prawo najsilniejszego”
Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia abp Vincenzo Paglia wyraził ubolewanie z powodu rezolucji Parlamentu Europejskiego, opowiadającej się za wpisaniem prawa do aborcji do Europejskiej Karty Praw Podstawowych. Abp Paglia powiedział w wywiadzie dla portalu Vatican News, że to „bardzo niepokojące”, że prawo dziecka do życia zostało pominięte w tej decyzji. – Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać. Egzekwowanie praw najsilniejszych jest zbyt łatwe i błędną decyzją jest domaganie się prawa tylko dla jednej strony, a nie dla obu – stwierdził abp Paglia. Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia powiedział, że kluczowym pytaniem w debacie na temat aborcji jest to, czy poczęta istota ludzka jest „życiem, czy nie”. Jeśli tak, to „jakim prawem mogę ją wykluczyć lub wyeliminować?”. Całkowite pominięcie prawa osoby, która ma się urodzić, na rzecz praw innej osoby jest „kulturowym krokiem wstecz”.
Abp Paglia zwrócił również uwagę, że prawo do aborcji osłabiłoby niezbędne wsparcie dla kobiet. Wiele kobiet w ciąży dokonuje aborcji „z desperacji”, np. z powodu problemów ekonomicznych, psychologicznych lub innych; wiele z nich dlatego, że „są samotne i nie otrzymują żadnej pomocy”. Należy znaleźć na to odpowiedź, wprowadzając „kulturę «my» zamiast «ja»”. Ważne jest, aby na nowo odkryć „wspólną odpowiedzialność za rodzące się życie”.