Logo Przewdonik Katolicki

II niedziela zwykła | Rozpoznać przychodzącego Pana

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Jakie są moje spotkania? Czy potrafię słuchać i uczyć się od innych?

Rrzed tygodniem czytaliśmy opis chrztu Chrystusa zawarty w Ewangelii św. Mateusza, tym razem czytamy opis z Ewangelii św. Jana. Jesteśmy przeprowadzani w bardzo łagodny sposób od okresu Bożego Narodzenia do okresu zwykłego – „mostem” jest chrzest, który kończy czas dojrzewania Jezusa do podjęcia misji, a zarazem ją w sposób spektakularny rozpoczyna. Obejrzyjmy to wydarzenie tym razem od strony okresu zwykłego – z perspektywy Jana Chrzciciela.
Kiedy myślimy o chrzcie z perspektywy Jana, to zaczynamy rozumieć, że chodzi o najważniejsze wydarzenie w jego życiu – najważniejsze rozeznanie, którego w życiu dokonał: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten…”.
Wbrew pozorom jednak to nie tylko Jan był zaproszony, by tak rozeznać, każdy z nas jest zaproszony, by rozpoznać przychodzącego do nas Pana. Skoro zaś Syn Boży w tajemniczy sposób zjednoczył się z każdym człowiekiem, stając się jednym z nas (Gaudium et spes, 22), to z pewnością nie brak nikomu z nas do tego okazji. Dlaczego jednak tak często nasze oczy pozostają „na uwięzi”, nie potrafimy dostrzec w naszym bliźnim przychodzącego do nas Chrystusa? Albo może zadajmy sobie to samo pytanie pozytywnie: jak nie przegapić przychodzącego do nas Pana?
Trzy słowa na „p” wskazują właściwy kierunek w poszukiwaniach odpowiedzi: pośpiech, pokora, prawda. Po pierwsze, musimy przestać uciekać w jakieś „jutro”, komórkę i Facebooka, nauczyć się być czasem tylko tu i teraz. Bez takiej postawy nie ma szans na jakiekolwiek spotkanie, które objawi nam Bożą wartość i głębię współtowarzyszy naszej wędrówki przez życie. Po drugie, nie uda nam się nic właściwie rozeznać o drugim, jeśli nie będzie w nas pokornego przekonania, że każdy z tych, których spotykamy na naszej drodze, w jakiejś sferze i w jakiejś mierze nas przerasta. Skoro jesteśmy komórkami jednego ciała, które się uzupełniają, naprawdę mogę od każdego czegoś się nauczyć. Po trzecie, to nieprzypadkowo najbardziej przenikliwy wzrok w Izraelu ma człowiek, którego całe życie stało się ilustracją nawracania się. Nie ma szans na rzeczywiste spotkanie z drugim bez zdolności do uznania prawdy o sobie, to znaczy także, kiedy trzeba, swojego grzechu.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki