Logo Przewdonik Katolicki

Między piekłem a zmartwychwstaniem

Małgorzata Bilska
Rys. Zosia Komorowska/PK

Rozmowa z Błażejem Kmieciakiem

Poinformowałeś opinię publiczną, że w związku z nowelizacją ustawy o Komisji ds. Pedofilii (Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15) 27 lutego złożyłeś rezygnację z funkcji przewodniczącego. Pozostaniesz w jej składzie. Co masz na myśli, mówiąc: zmieniły się nasze priorytety?
– Nowelizacja przestawiła kurs pracy komisji, która do tej pory była raczej „rzecznikiem praw osób skrzywdzonych”. Wysłuchujemy osób przychodzących z indywidualnymi sprawami, jesteśmy z nimi na sali sądowej, monitorujemy postępowania; podejmujemy prace analityczno-badawcze itp.

To była jakby działalność interwencyjna?
– Tak. Dotyczyła spraw, które toczą się w sądzie oraz już zamkniętych. Doprowadzaliśmy je często do ponownego otwarcia. Teraz Komisja będzie odgrywać nową rolę w prowadzeniu postępowań wyjaśniających – jakby quasi-sądu. Obszar interwencyjno-badawczy jest dla mnie naturalną przestrzenią, bo jestem socjologiem prawa i pedagogiem specjalnym, ale dziś przewodniczący musi mieć wysokie kompetencje prawnicze. Stąd decyzja o rezygnacji.

Co to jest postępowanie wyjaśniające?
– W 2019 r. wprowadzono novum w prawie cywilnym. Sprawy dotyczące wykorzystania seksualnego, które sąd lub prokurator ocenili jako przedawnione, bo np. osoba zgłaszająca skończyła 30. rok życia…

Sprawy karne?
– Tak. Wiele z nich miało miejsce w latach 70. i 80. XX wieku. Zgodnie z polskim prawem karnym nie mogą być – jako przedawnione – rozpatrywane przez sąd. Dzięki nowelizacji można podjąć je na nowo, w trybie cywilnym. Sprawca nie zostanie ukarany więzieniem, ale po postępowaniu wyjaśniającym może zostać wpisany do rejestru sprawców przestępstw seksualnych. W wyniku tego ktoś, kto skrzywdził dziecko w przeszłości – Komisja będzie badać fakty z przeszłości – nigdy nie zostanie zatrudniony w pracy z dziećmi. Potencjalny pracodawca ma prawny obowiązek sprawdzenia krajowego rejestru. Do tej pory osoba, która pracuje z dziećmi, zajmując się leczeniem, terapią, wychowaniem czy opieką, mogła mieć czystą kartę, choć była sprawcą.

Dlaczego quasi-sąd?
– To określenie, które wielokrotnie już się pojawiało w postępowaniu legislacyjnym w Sejmie, ma nieco opisowy charakter. Przejmie ona rolę organu orzekającego pierwszej instancji. Członkowie Komisji będą prowadzić quasi-rozprawę sądową. Skład orzekający na czele z przewodniczącym będzie siedział za stołem tak jak sędzia; będzie protokolant, strony postępowania itd. Tylko posiedzenie będzie prowadzone nie przez sąd cywilny, lecz przez Komisję. Nie możemy podejmować decyzji jako sędziowie bo – poza jednym sędzią w stanie spoczynku – nimi nie jesteśmy. Państwowa Komisja wchodzi jednak w rolę organu orzekającego pierwszej instancji. Reasumując: Komisja formalnie nie ma statusu sądu, ale jej działania będą miały charakter quasi-sądowy. Na podstawie jej decyzji można będzie wpisać człowieka do rejestru sprawców. Można się będzie odwołać do sądu okręgowego, czyli drugiej instancji (w terminie 30 dni).
Po nowelizacji odwołanie mogą wnieść obie strony, bo dotychczas prawo to przysługiwało wyłącznie sprawcy. Była to jedna z najbardziej kardynalnych niesprawiedliwości pierwszej ustawy.

Jak to możliwe?
– Niepojęta nierówność stron. Krzywdząca dla osoby skrzywdzonej.

O wtórnej wiktymizacji opowiadała tydzień temu na łamach „Przewodnika” członkini Komisji, dr Hanna Elżanowska. Mówimy o cierpieniu dzieci w czasie Wielkiego Tygodnia, święta Zmartwychwstania. Czego praca w Komisji nauczyła Cię o człowieku i o Bogu?
– Człowiek jest niesamowitą tajemnicą. W filmie Między piekłem a niebem bohater grany przez Robina Williamsa udaje się do piekła, by uratować żonę przed samobójstwem. To metafora głębokiej depresji, jaką człowiek może przeżywać… Słuchając skrzywdzonych, odkryłem, że doświadczają wielkiego cierpienia, rozłożonego na lata. Czasem ono daje im niesamowitą siłę. Unikalną moc… Jeżeli chodzi o Boga, to stał mi się przez to szczególnie bliski. Wiem, że nie tylko fajnie się z Nim „gada”, ale i fajnie się milczy. On doskonale wie, o czym ja milczę. Dzięki temu w trudnych chwilach nie traciłem nadziei.

---

Dr hab. Błażej Kmieciak
Socjolog prawa i pedagog specjalny; były przewodniczący Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania
wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki