Dobrze przygotowany do trudnych zadań, był jednym z głównych architektów całej struktury Polskiego Państwa Podziemnego. Mimo trwającego w kraju hitlerowskiego terroru stworzył i dowodził największą armią w okupowanej Europie.
Legionista, piechur, pancerniak
Urodził się w Piotrkowie Trybunalskim w 1895 r. Już jako uczeń gimnazjum był czynnym skautem, a potem członkiem tajnych organizacji wojskowych. Na I wojnę światową wyruszył jako żołnierz 1. Kompanii Kadrowej Legionów Józefa Piłsudskiego. W czasie najazdu bolszewickiego był oficerem liniowym, a następnie pełnił odpowiedzialne funkcje sztabowe. W okresie międzywojennym kontynuował pracę w sztabie oraz prowadził szkolenia. Pisał artykuły i ogłaszał przekłady prac z dziedziny taktyki w czasopismach wojskowych. Założył ,,Przegląd Wojskowy”. W trakcie przewrotu majowego w 1926 r. opowiedział się po stronie rządu, pomimo faktu, że był piłsudczykiem.
W 1930 r. Rowecki objął dowództwo 55. Poznańskiego Pułku Piechoty stacjonującego w Lesznie. Można powiedzieć, że praktycznego dowodzenia uczył się właśnie w Wielkopolsce. – Pod koniec 1929 r. ppłk Stefan Rowecki dowiedział się, że przejmie komendę nad pułkiem wywodzącym się z powstania wielkopolskiego. Nominacja ta było sporym zaskoczeniem dla Roweckiego, gdyż do tej pory nie był ani dowódcą batalionu, ani zastępcą dowódcy pułku – mówi historyk wojskowości Krzysztof Handke, autor książki Pułkownik Stefan Rowecki. – Znał pułk z wcześniejszych inspekcji, jakie przeprowadzał i wiedział, jak wysoki poziom wyszkolenia bojowego posiada ta jednostka.
Rowecki bardzo mocno zaangażował się w szkolenie praktyczne. Z jego własnych zapisków, a także wspomnień wojskowych, którzy znali go osobiście, wynika, że omawiał zadanie, podając jego cel do osiągnięcia, swój zamiar i ogólne wytyczne, pozostawiając podwładnym jak największą inicjatywę w wykonaniu tego zdania. W ten sam sposób pracował, pełniąc kolejne funkcje dowódcze, w tym tę najważniejszą: twórcy i komendanta AK.
Z Leszna Rowecki przeszedł na dowódcę Brygady Korpusu Ochrony Pogranicza, a w czerwcu 1939 r. mianowano go dowódcą Warszawskiej Brygady Motorowo-Pancernej. Pierwszą tego typu jednostką była 10. Brygada Kawalerii gen. Stanisława Maczka. Choć Rowecki do tej pory związany był z piechotą, właśnie jemu powierzono dowodzenie drugą jednostką typu pancernego. We wrześniu brygada, będąca praktycznie jeszcze w okresie organizacji i wyposażania w sprzęt, wyruszyła na front.
W konspiracji
Klęska kampanii wrześniowej oznaczała dla płk. Stefana Roweckiego konieczność kontynuowania walki. Pierwotnie zamierzał przedostać się na Zachód, jednak ostatecznie otrzymał rozkaz pozostania w kraju i przejścia do konspiracji. Pod koniec września w Warszawie – jeszcze przed ostateczną kapitulacją Polski – powstaje Służba Zwycięstwu Polski, która stała się fundamentem zbrojnego oporu. W listopadzie zostaje ona przemianowana na Związek Walki Zbrojnej. Rowecki pełnił najpierw funkcję zastępcy komendanta SZP, a następnie w czerwcu 1940 r. został dowódcą ZWZ. Organizacja ta rozpoczęła przygotowania nastawione na długofalową akcję zbrojną, mającą na celu wyswobodzenie Polski spod okupacji. 14 lutego 1942 r., rozkazem Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego, ZWZ zostało przemianowane na Armię Krajową, a gen. Stefan Rowecki został jej pierwszym komendantem.
Płk Janusz Bokszczanin, który należał do Komendy Głównej AK, wspominając ,,Grota” w Radiu Wolna Europa, tak powiedział: „W moim przekonaniu żaden ze znanych mi generałów ani wyższych dowódców, przebywających w kraju, nie nadawałby się lepiej od niego na to wyjątkowo odpowiedzialne, trudne i całkowicie samodzielne stanowisko, obejmujące wszystkie zagadnienia życiowe, nie tylko wojskowe, ale też polityczne i społeczne oraz wymagające wielkiej siły woli i rozwoju, umiejętności ogarnięcia sytuacji, podejścia do ludzi, poczucia odpowiedzialności i szybkiej, przemyślanej i uzasadnionej decyzji. Myśl oszczędzania życia ludzkiego i majątku narodowego przewijała się przez wszystkie jego zarządzenia i była brana w rachubę przy planowaniu wszystkich działań”.
Jednoczenie do walki
Stojąc na czele ZWZ, a następnie AK, Rowecki dążył do scalenia i poddania jednemu dowództwu wszystkich tajnych organizacji wojskowych w okupowanej Polsce. Nie było to łatwe w warunkach konspiracyjnych i atmosferze goryczy wywołanej klęską wrześniową. ,,Grot” był jednak bezwzględnym przeciwnikiem wszelkich akcji podejmowanych na własną rękę, ponieważ groziły one na ślepo stosowanymi przez Niemców represjami. Z żelazną konsekwencją przestrzegał zasady celowości walki. Rozkazy strzelania do okupanta na większą skalę wydał dopiero jesienią 1942 r., w okresie bestialskiej operacji wysiedlania polskich wsi na Zamojszczyźnie.
Rowecki miał odwagę bronić swych przekonań w różnych sprawach, ale szanował stanowiska odmienne i dla dobra nadrzędnych celów był gotów do ustępstw. Z jego inicjatywy powstał Polityczny Komitet Porozumiewawczy, który w późniejszych latach przekształcił się w Radę Jedności Narodowej.
„W latach działalności podziemnej obserwowałem, jak stale wzrastał autorytet «Grota» w środowiskach politycznych i jak w społeczeństwie rodził się spontanicznie jego mit. Był dowódcą, którego żołnierze nie mogli widzieć, a mimo to darzyli go pełnym zaufaniem i szczerym przywiązaniem – wspominał na antenie Radia Wolna Europa Tadeusz Żenczykowski. – Był żołnierzem, a nie politykiem, a mimo to umiał wnikać w zagadnienia polityczne i społeczne i podejmować słuszne i przemyślane decyzje. Uważał, że po wojnie Polska będzie krajem demokratycznym i społecznie sprawiedliwym”.
Zdrada
Stefan Rowecki został wydany Niemcom przez agentów Gestapo w wywiadzie AK: Blankę Kaczorowską, Ludwika Kalksteina i Eugeniusza Świerczewskiego. „Drogą pośrednią ze źródeł Gestapo otrzymaliśmy 30 czerwca wiadomość o ujęciu «Grota», co podkreślano jako wielki sukces. W dniach następnych, również ze źródeł Gestapo, kolportowano po mieście wiadomość o aresztowaniu komendanta Sił Zbrojnych AK” – meldował do Londynu gen. Tadeusz Bór-Komorowski, zastępca Roweckiego.
Przewieziono go do Berlina, gdzie odrzucił niemiecką propozycję współdziałania. W połowie lipca 1943 r. umieszczono generała w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Tuż po wybuchu powstania warszawskiego został zamordowany na specjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera. Według ustaleń śledztwa przeprowadzonego przez IPN, jego egzekucji dokonano pomiędzy 2 a 7 sierpnia 1944 r., prawdopodobnie na terenie krematorium obozu w Sachsenhausen. Dokładne okoliczności jego śmierci i miejsce pochówku do dziś nie są znane.
„Armia Krajowa to ja” – to powojenne określenie ukute przez podkomendnego ,,Grota”, płk. Tadeusza Pełczyńskiego, w pełni oddaje rolę, jaką w czasie II wojny światowej odegrał gen. Stefan Rowecki. – Oddaje przede wszystkim wysiłek organizacyjny „Grota” i jego rolę w stworzeniu tej największej podziemnej armii Europy. Ale podkreślić trzeba: nie politycznej organizacji konspiracyjnej, a armii, w której byli i socjaliści, syndykaliści, żołnierze z organizacji chłopskich, i piłsudczycy, i narodowcy wreszcie – mówi historyk prof. Waldemar Handke, autor książki Od „Radeckiego” do „Grota”. Szkice o gen. Stefanie Roweckim. – Rowecki jako komendant ZWZ, a potem AK realizował zasadę, że jest to Wojsko Polskie, armia w konspiracji. Stąd była cała akcja scaleniowa, realizowana wobec wszystkich wojskowych organizacji konspiracyjnych, z wyjątkiem komunistycznej Gwardii Ludowej. Rowecki uważał, że w związku z takim rozumieniem AK, każdy, kto chce walczyć, winien walczyć w szeregach podziemnego Wojska Polskiego. A skoro jest to armia w konspiracji, to w sposób naturalny musi podlegać rządowi RP, a ten był w Londynie.