Kilkadziesiąt czarno-białych fotografii z Iranu pochodzi z lat 40. i 50. Pokazują małe społeczności żyjące według wielowiekowych tradycji i duże miasta, w których widać zmiany nowoczesności. Wszystkie mają ten urok przemijania, który tak lubimy w starych fotografiach. Dodatkowo pokazują tak uroczo egzotyczne miejsce i życie. Miło jest popatrzeć sentymentalnie, przy herbacie, bez kontekstu.
Bez kontekstu ze zdziwieniem można też było zaobserwować, jak irańscy piłkarze przed meczem z Anglią nie otworzyli swoich ust, gdy zabrzmiał hymn ich kraju. Może ktoś zauważył, a może nie. Szczerze mówiąc nie fetuję tej imprezy, nawet powieka mi nie drgnie, gdy grają piłkarze jakiejkolwiek reprezentacji, ale każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nieodśpiewanie hymnu na mistrzostwach świata w piłce nożnej jest formą manifestacji. Ważne, żeby wiedzieć czego.
Ostatnio Iran kojarzony jest tylko z dronami używanymi przez Rosję w wojnie z Ukrainą. Ale może ktoś pamięta, bo o tym już pisałam kilka miesięcy temu, że w Iranie protestują kobiety przeciwko działaniom policji obyczajowej. Nakaz noszenia przez kobiety i dziewczynki od 9. roku życia hidżabu obowiązuje od lat 80. ubiegłego wieku, ale zaostrzenie tych przepisów nastąpiło w lipcu tego roku. To dlatego w świetnych filmach irańskiego reżysera Asghara Farhadiego bohaterki noszą wprawdzie chusty, ale bardzo swobodnie narzucone na głowę. Od lata tego roku już tak nie było wolno, a egzekwowała to właśnie policja obyczajowa, aresztując kobiety, którym wysmyknął się włos. Jedna z nich zmarła pobita na posterunku.
Od tego zaczęły się masowe protesty: kobiety zdejmowały chusty, podpalały je, manifestacje odbywały się w małych i wielkich miastach. Ogarniały coraz większe społeczności i mimo że były krwawo tłumione, nie ustawały. I wiecie co? Nikogo nie wystraszyły kolejne aresztowania, a nawet przypadki śmierci. 410 osób w ciągu dwóch miesięcy, w tym ponad pięćdziesiąt nastolatek i nastolatków. 17 tys. aresztowanych. W połowie listopada jedną z tych osób skazano na karę śmierci. No to teraz pomyślmy, co czeka sportowców za to, że ostentacyjnie nie zaśpiewali hymnu irańskiego podczas mistrzostw świata?
Można zapytać, czy warto? Ale przecież chodzi o wolność! Pierwszy owoc już jest: główny irański prokurator na początku grudnia ogłosił rozwiązanie policji do spraw moralności. Już nie będą stosować przemocy wobec kobiet, śledzić na ulicach ich ubioru, przetrzymywać w areszcie. Przeczuwam jednak, że to jeszcze nie koniec.