Logo Przewdonik Katolicki

Palce Bożej Opatrzności

Anna Druś
Fot. Unsplash

Rozmowa o Bożej opiece aniołów stróżów i o tym, co nam może dać świadomość obecności anioła stróża, z s. Anną Mroczek ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów

Czego przeciętny katolik nie wie o aniołach? Pytam o siostry osobiste doświadczenia ze spotkań z ludźmi podczas różnych „anielskich” rekolekcji, jakie prowadzicie.
– Myślę, że zasadniczym problemem jest nie tyle niewiedza, ile nieświadomość obecności aniołów w naszym życiu. Wiele osób rzadko prosi swojego anioła o pomoc, nie dba o relację z nim, nie zastanawia się w ogóle nad tą rzeczywistością. To zresztą nie tylko moja obserwacja. Wielu świętych ludzi Kościoła, żyjących w ciągu wieków, ubolewało nad tym faktem. Św. Faustyna np. pisała „jak wielu ludzi rzadko się zastanawia nad tym, że mają przy sobie takiego Gościa a zarazem świadka wszystkiego”.

Z czego to może wynikać?
– Chyba najpierw z tego, że aniołów nie widać (śmiech). Ale po drugie z tego, że ciągle za mało mówi się w Kościele o aniołach – może z powodu obawy, by kult aniołów nie zagrażał kultowi Boga, może z obawy przed bałwochwalstwem? Może też niektórzy nie zastanawiają się nad anielską obecnością, bo kojarzy im się ona z dziecięcą bajką. Sama modlitwa do Anioła Stróża „Aniele Boży” ma formę takiego prostego dziecięcego wierszyka i może niektórzy myślą, że aniołów stróżów mają tylko małe dzieci i gdy się dorośnie, trzeba to razem z bajkami odłożyć na półkę. Na pewno przyczyn jest sporo.

Jest też chyba sporo błędnych przekonań o aniołach?
– Rzeczywiście. Ja je często widzę na cmentarzach czy przy wpisach o śmierci dzieci, gdzie pisze się o zmarłych maleństwach „dołączył/a do grona aniołów” albo „mamy swojego aniołka w niebie”. To nie tak. Oczywiście wierzymy, że zmarłe dzieci idą do nieba, gdzie są i aniołowie, ale aniołami nigdy się nie stają, bo anioł to zupełnie inne stworzenie, inna natura niż ludzka. Nawet najlepszy człowiek nigdy nie może być nazwany aniołem, bo to inny rodzaj istnienia. Człowiek może być dobry JAK anioł, ale aniołem być nie może.

Co zatem powinniśmy wiedzieć na temat aniołów stróżów czy aniołów w ogóle?
– Powinniśmy wiedzieć to, czego naucza Katechizm. Że każdy anioł jest duchem, stworzeniem Bożym, ma już ugruntowaną wolę w dobru, nigdy już nie zrobi zła, będzie zawsze po stronie Boga – w przeciwieństwie do złych duchów, które tej próby nie przeszły. Przede wszystkim jednak anioł znaczy „posłany przez Boga”. To duch bardzo służebny, można powiedzieć: na posyłki u Boga. Do czego? Aby pomóc człowiekowi dojść do Niego, osiągnąć zbawienie.

Skąd to wszystko wiemy?
– Z Pisma Świętego i Tradycji Kościoła. W Biblii wiele razy jest mowa o aniołach, różnych ich zadaniach i funkcjach, zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. Najwięcej miejsca poświęcono im w Księdze Tobiasza, gdzie można powiedzieć jest przeprowadzone całe studium posłania anielskiego. Widzimy tam archanioła Rafała, który został posłany przez Boga do opieki nad Tobiaszem w jego drodze. Na podstawie tej historii można przeprowadzić całą analizę tego, kim są aniołowie, jaka jest ich rola, jak się do nich odnosić itd.

Czy wiara w aniołów jest określona jakimś dogmatem?
– Nie, nie ma dogmatu. Mamy tylko Pismo Święte i nauczanie Tradycji Kościoła, pięknie zebrane w Katechizmie Kościoła katolickiego. Jest także całe bogactwo świadectw różnych świętych, którzy doznali łaski albo spotkania aniołów, albo jakiegoś innego objawienia. Właśnie z takich przekazów dowiadujemy się, że każdy człowiek ma swojego anioła stróża, a niektórzy mają ich więcej niż jednego.

Jak to?
– Z objawień Służebnicy Bożej Marii z Agredy, spisanych w książce Mistyczne miasto Boże, dowiadujemy się, że Najświętsza Maryja Panna miała nawet tysiąc aniołów stróżów strzegących Jej tu na ziemi. Weronika Giuliani mówi natomiast, że papież ma tych aniołów dwanaście. Takich przekazów było więcej.

Rozumiem jednak, że nie podlegają one dogmatowi?
– Nie podlegają, ale pomagają nam uzmysłowić sobie, że rzeczywistość anielska naprawdę wokół nas funkcjonuje.

Do czego nam w takim razie potrzebna wiedza o aniołach, myślenie o nich czy zwracanie się do nich?
– Skoro Pan Bóg dał nam aniołów w jakimś celu, trudno to ignorować. Ten cel to doprowadzenie nas do życia wiecznego, do stałego pogłębiania relacji z Nim. Każdy zaś przytomny wie, że to zadanie przekracza możliwości zwykłego człowieka, jasne więc, że potrzebujemy pomocników – i On nam ich daje. Przekonanie o istnieniu aniołów stróżów nie jest jakąś nową prawdą wiary, której trzeba się obawiać. To, że dziś wielu katolików o niej nie pamięta, wynika z różnych przyczyn, w tym słabej katechizacji w tym zakresie, ale na pewno nie wynika z tego, że jest to nowinka. Pomoc aniołów w życiu ludzi zaś jest bardzo realna i konkretna, o czym mogę często się przekonać, słuchając świadectw różnych ludzi, nie tylko nas – sióstr od Aniołów.

Poda siostra jakieś przykłady?
– Bardzo dużo jest świadectw o tym, że aniołowie pomagają nam w takich zwykłych, ludzkich czynnościach czy zadaniach. Wiele nasłuchałam się o ich pomocy w znajdowaniu miejsc parkingowych czy – to oczywiste – o ich pomocy w sytuacjach niebezpiecznych. Św. Maria Simma, znana z częstych objawień dusz czyśćcowych, mówiła nawet, że gdyby każdy przed podróżą powierzał się opiece swojego anioła stróża, byłoby 80 proc. mniej wypadków na drogach. Sama mam zresztą takie doświadczenie, że wielokrotnie w różnych niebezpiecznych sytuacjach nagle otrzymywałam jakąś tajemniczą pomoc. Pamiętam, jak kiedyś jechałam samochodem przez spokojną wieś, warunki były dobre, wszystko pozwalało na to, by przyspieszyć. Ale ciągle coś mi przeszkadzało, ciągle ktoś do mnie dzwonił, dostawałam SMS-y, więc siłą rzeczy, żeby odbierać telefon, jechałam powoli. W pewnym  momencie patrzę, a na drogę wchodzi malutkie, ledwo chodzące dziecko bez opieki. Ponieważ jechałam wolno, z łatwością się zatrzymałam, czekając, aż przejdzie. Wówczas uświadomiłam sobie, że to prawdopodobnie także działanie mojego anioła stróża: delikatnie zapobiegł wielkiemu nieszczęściu poprzez takie zwykłe rzeczy.

Ktoś mógłby powiedzieć: szczęśliwy zbieg okoliczności...
– Ale ja widzę w tym działanie Pana Boga poprzez Jego aniołów. Bardzo często usuwają nam spod nóg przeszkody albo zapobiegają jakimś nieszczęściom w sposób dla nas niewidoczny – zanim zdążymy się zorientować. Pewnie także dlatego ludzie nie zauważają ich pomocy.

Skąd jednak wiemy, że to akurat aniołowie, a nie sam Pan Bóg osobiście nas wspomógł?
– Ależ to właśnie aniołowie są Jego Opatrznością nad nami! Pan Bóg, będąc nierozdzielną Trójcą, jest w nieustannej relacji, stąd wszelkie Jego działania również są oparte na relacji. Zauważenie pracy aniołów dla nas jest tak naprawdę oddaniem chwały Jemu samemu, bo On się nimi posługuje, by nas wspierać i prowadzić do Siebie. Zresztą często spotykałam się z opinią, że poprzez odświeżenie swojej relacji z aniołem stróżem ktoś zaczął w ogóle żyć bliżej Pana Boga. Ta wdzięczność, która rodzi się w nas, gdy spotka nas coś dobrego, gdy sobie uświadomimy, że uniknęliśmy jakiegoś zła – naturalnie wręcz może prowadzić do większej miłości Pana Boga. Aniołowie nie działają przecież sami z siebie, ale na polecenie swego Stwórcy.
Słyszałam raz bardzo inspirujące świadectwo pewnej starszej pani, która wspominała, jak w latach jej aktywnej pracy zawodowej, gdy często była przemęczona i nie miała już siły na wieczorną modlitwę – prosiła swojego anioła stróża, aby pomodlił się zamiast niej. I raz po takiej prośbie obudziła ją w nocy dziwna, piękna muzyka. Pobiegła do radia, sprawdzić, czy się samo nie włączyło – ale nie. Chodząc po mieszkaniu, gdy znalazła się przy obrazku z aniołem stróżem, usłyszała wyraźnie: „Święty, święty, święty…”. Zrozumiała, że anioł w jej zastępstwie oddawał Bogu chwałę.

Jak w takim razie modlić się do aniołów stróżów? Znamy właściwie tylko jedną modlitwę – ten dziecięcy wierszyk, który może kogoś odstręczać swoją prostotą.
– Wcale nie jest taki prosty, wystarczy trochę rozważyć te słowa. Ale ja przede wszystkim polecam, aby do aniołów mówić po prostu swoimi słowami. Polecać im swoje codzienne obowiązki, sprawy, podróże, nawet najdrobniejsze problemy. Piękną praktyką jest np. zwracanie się do aniołów stróżów naszych bliskich, zwłaszcza naszych dzieci. Aniołowie są z nimi także wtedy, gdy nie ma przy nich rodziców albo gdy są już dorośli i idą swoimi drogami. Słyszałam wiele świadectw rodziców mówiących, że po takiej modlitwie rzeczywiście ich dzieci były chronione przed różnymi błędami, złymi decyzjami, a nawet wracały do Pana Boga.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki