Logo Przewdonik Katolicki

Jak nasze mamy na nas wpływają

Bogna Białecka, psycholog
fot. Super Mother by sorbetto/Getty Images

Każdy styl matkowania ma, obok oczywistych wad, także pozytywne konsekwencje. Dlatego, gdy myślimy o własnych mamach, warto znaleźć pozytywy. Czego się nauczyłem dzięki relacji z moją nieidealną mamą?

Mama. Gdybym miała pokazać najbardziej typową macierzyńską postać literacką, byłaby to mama Borejko z książek Małgorzaty Musierowicz. Wykształcona, a zarazem z miłością zajmująca się domem, nieco roztargnionym mężem i czwórką córek. Pierwsza na nogach rano, ostatnia w łóżku wieczorem, wciąż krzątająca się po domu, a zarazem znajdująca czas na realizowanie w tajemnicy pasji literackiej jako autorka sztuk teatralnych. Kobieta szczęśliwa i spełniona, choć ani bogata, ani nieprzypominająca wypielęgnowanej modelki czy bizneswoman.
Jednak niewiele osób miało szczęście być wychowywanym w rodzinie o takich relacjach. Od wielu lat (właściwie to już od czasów Freuda) wiemy, że relacja z mamą wywiera wpływ na całość późniejszego życia człowieka. Czy można jakoś pogrupować rodzaje mam i ocenić ich wpływ na życie dzieci?

Pięć typów mam
Zadania takiego podjął się dr Stephan Poulter, psycholog rodzinny w książce The Mother Factor („Czynnik matczyny”). Wyróżnia on pięć typów macierzyństwa.
Matka perfekcjonistka – kobieta dominująca, nadmiernie kontrolująca, pełna niepokoju. Nieustannie porównuje się z wyidealizowanymi wzorcami – kiedyś z sąsiadkami, aktorkami, współcześnie na przykład z instagramowymi czy tiktokowymi influencerkami, i próbuje im dorównać. Jak sama nazwa wskazuje, dąży do perfekcji – w wyglądzie własnym, dzieci, domu. Także wszelkie podejmowane zadania muszą być perfekcyjnie wykonane: czy jest to sprzątanie domu, czy przyjęcie pierwszokomunijne, czy udział dziecka w konkursie.
Mocne strony osób wychowywanych przez matki perfekcjonistki to poczucie głębokiego sensu zaangażowania w relacje społeczne, odpowiedzialność, bycie osobą, na której można polegać. Są oni nauczeni ciężkiej pracy i wytrwałości – i cenią je sobie. Problemy wynikające z tego stylu macierzyństwa to bycie zależnym od opinii innych. Człowiek taki zabiega o to, by być cenionym, lubianym i ma poczucie, że w każdej chwili życia jest oceniany i porównywany z innymi ludźmi.
Matka nieprzewidywalna. Jest silnym, ale zmiennym charakterem. To zła i stanowcza, to rozbawiona i przyzwalająca na wiele. Jej zachowanie w stosunku do dzieci jest chaotyczne, niespójne i zależne silnie od nastrojów. Co chwila przeżywa kryzysy i problemy, które niekoniecznie są rzeczywiste, a wykreowane w jej, podległym zmiennym nastrojom, umyśle. Wszystkim tym obciąża swoje otoczenie, zwłaszcza dzieci. To typ mamy z brazylijskiej opery mydlanej – wyrazistej i miotanej emocjami.
Dzieci nieprzewidywalnych matek nabywają z reguły doskonałych umiejętności społecznych, zdolności empatii. Potrafią dobrze odczytywać mowę ciała innych ludzi i pomagać im w opanowaniu emocji. Są wsparciem emocjonalnym dla rodziny i przyjaciół, a nawet współpracowników. Potrafią motywować ludzi i zachęcać do działania. Negatywnym skutkiem takiego wychowania są problemy z zarządzaniem emocjami, łatwość poddawania się nastrojom, też negatywnym, takim jak złość czy rozpacz.
Mama najlepsza przyjaciółka. Swoje dzieci traktuje jak równych sobie, one mówią jej z reguły po imieniu. Dzięki temu unika wyzwania stawiania granic dziecku. Mama kumpela generalnie źle się czuje w roli matki, więc unika tej odpowiedzialności. Dlatego często podkreśla, że ufa swoim dzieciom, nie będzie im niczego narzucać, zostawiając im wolność też w sferach, w których potrzebują rodzicielskiej pomocy. Dzieli się z nimi swoimi radościami, ale też problemami, oczekując wsparcia emocjonalnego.
Dzieci takich mam przyjmują często rolę partnera i coacha emocjonalnego własnej matki. Zaspokajają potrzeby emocjonalne swoich mam. W dorosłości potrafią przejmować rolę osoby odpowiedzialnej za innych i dobrze rozumieją potrzebę zdrowych granic między ludźmi. Potrafią przejąć inicjatywę i samodzielnie poradzić sobie z problemem. Jednak towarzyszy im poczucie bycia porzuconym, niegodnym miłości, niedocenianym.
Mama egotyczka. Ten typ mamy dba przede wszystkim o własne potrzeby. Nie traktuje tak do końca dzieci jako odrębnych, mających własną wolę i potrzeby istot. W mediach społecznościowych często udostępnia memy, dowcipy i sentencje typu „muszę wychowywać dzieci bezstresowo, bo jak się stresuję, to jestem kiepską matką”. Dziecko spełnia funkcję zaspokojenia jej potrzeb. Na przykład potrzeby macierzyństwa. Ma być dobrym dzieckiem po to, by mama czuła się chciana i kochana. Dzieci matek egotyczek uczą się bycia dobrym wsparciem dla innych, osobą lojalną, rozwiązującą problemy, rozumiejącą potrzeby innych ludzi. Z drugiej strony wyrastają na osoby niesamodzielne, mają tendencję do uzależniania się emocjonalnego od innych i mają problem z zaufaniem samemu sobie.
Matka kompletna. Najlepszy typ, łączący w sobie dobre cechy poprzednich i unikający ich wad. Nie jest perfekcyjna, jednak ceni dobry poziom wykonania zadań i chwali za to. Potrafi być spontaniczna i otwarcie wyraża swoje emocje, jednak w sposób bezpieczny dla dziecka, nie obarczając go zadaniem bycia partnerem i wsparciem emocjonalnym dla mamy. Daje adekwatne do wieku obszary wolności, okazując zaufanie. Potrafi zadbać o własne potrzeby, dobre samopoczucie i zdrowie, jednak nie dzieje się to kosztem dzieci. Dzięki temu dzieci uczą się i empatii i rozpoznawania emocji i odpowiedzialności i osiągania niezależności.
Według Poultera zaledwie 10 proc. mam ma wszystkie te cechy. Dzieci mam kompletnych czują się kochane i rozumiane, potrafią być samodzielne, rozpoznają i szanują granice innych ludzi.

Inne matki
Zagadnienie macierzyństwa budzi oczywiste szerokie zainteresowanie. Dlatego według innych typologii możemy mówić też na przykład o matce nadopiekuńczej, nadmiernie kontrolującej swe dzieci i starającej się usunąć wszelkie przeszkody z ich drogi. Mamę nadopiekuńczą nazywa się też helikopterową lub jeszcze dosadniej: matką – pługiem śnieżnym, gładzącym wszelkie nierówności idealnego życia swej dzieciny.
Dr Shimi Kang wymyśliła termin „mama delfin” – jej opis jest zbliżony do „kompletnej mamy” Poultera (bliska, czuła, dostępna, a zarazem dająca bezpieczne ramy samodzielności i wyznaczająca potrzebne dzieciom granice). Odmianą matki perfekcjonistki jest matka tygrysica – termin użyty po raz pierwszy przez autorkę Amy Chua w książce Bojowa pieśń tygrysicy, z kolei przyzwalającą na wszystko, a zarazem skoncentrowaną na swoich potrzebach mamę kumpelę określa się czasem mianem „mamy meduzy”.
Z wielu różnych podziałów koncepcja dr. Poultera wydaje się pokazywać najbardziej zróżnicowany, a zarazem typowy przedział zachowań, dlatego wybrałam właśnie ją. W całym tym rozważaniu i w dużej mierze szufladkowaniu mam celem autora The Mother Factor było uświadomienie, że każdy styl matkowania ma swoje pozytywne konsekwencje (choć oczywiście, jak widać, w 90 proc. przypadków też negatywne). Dlatego gdy myślimy o własnych mamach, warto znaleźć pozytywy. Co wyniosłam/-łem z domu rodzinnego, czego się nauczyłam/-łem? Jakie moje mocne strony ukształtowały się w tej, nieidealnej przecież, relacji z mamą? Czasem jako dorośli mamy tendencję do surowego oceniania własnych rodziców, ponieważ wtedy łatwo sobie powiedzieć: „to wszystko wina mojej mamy, która…” i zrzucić odpowiedzialność za swoje aktualne porażki. Dlatego właśnie warto uświadomić sobie, że nawet niedobre doświadczenia mogą mieć pozytywne skutki, a to, kim jesteśmy dziś, jest wypadkową nie tylko relacji z mamą i tatą, ale też tego, co działo się z nami w życiu dalej. Nie tylko, z jakim bagażem wyszliśmy z domu rodzinnego, ale co z tym dalej zrobiliśmy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki