Logo Przewdonik Katolicki

Szukajmy razem z papieżem

Piotr Jóźwik, zastępca redaktora naczelnego
fot. Zuzanna Szczerbińska/PK

Nawet rekonstruując tok myślenia Putina, Franciszek nie powinien mówić o „szczekaniu NATO”. I to bez względu na to, czy patrzymy na papieża jako na głowę państwa, czy przywódcę duchowego.

Wymienił już nazwisko Władimira Putina? Wezwał Rosję do zaprzestania działań wojennych? Od kilku tygodni adresatem tych pytań jest Franciszek. Mnożą się krytyczne komentarze, jak grzyby po deszczu wyrastają prześmiewcze memy. Tak, jak od wiosny 2020 r. wszyscy znaliśmy się na epidemiach, a po 24 lutego tego roku staliśmy się ekspertami od wojskowości, tak teraz wszyscy wiemy najlepiej, co papież robić powinien, a czego absolutnie nie. Te głosy uległy wzmocnieniu po niedawnym „wywiadzie” dla jednej z włoskich gazet. Cudzysłów jest celowy, bo ów materiał to coś zupełnie innego niż wywiad znany z naszej prasy. Nie jest to zapis pytań i odpowiedzi, a tekst, którego autor opisuje swoją rozmowę z papieżem, przywołując w niej wypowiedzi Franciszka.
Najgłośniejszym echem odbiły się słowa papieża o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”. Zanim na dobre zapoznaliśmy się z materiałem opublikowanym przez włoską prasę, wyrok został wydany: Franciszek za wybuch wojny obarcza Sojusz Północnoatlantycki. I spróbuj teraz przekonać opinię publiczną, że to nie papieskie zdanie na temat przyczyny wojny, a – jak wynika z kontekstu całej wypowiedzi – próba zrekonstruowania możliwych motywacji Władimira Putina. Nie chcę przez to powiedzieć, że bronię słów o „szczekaniu NATO”. Nawet rekonstruując tok myślenia rosyjskiego przywódcy, Franciszek nie powinien był ich użyć. I to bez względu na to, czy patrzymy na papieża jako na głowę państwa, czy przywódcę duchowego. Ale uczciwość wymaga, by nie manipulować słowami tak, by pasowały pod z góry obraną tezę.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na inne słowa z przywołanego „wywiadu” z papieżem. Rzucają one nieco więcej światła na rozmowę Franciszka z Cyrylem z połowy marca – tej, po której mówiono, że dał się wykorzystać rosyjskiej propagandzie. „Przez pierwsze dwadzieścia minut czytał mi wszystkie uzasadnienia wojny – powiedział o 40-minutowej rozmowie online z Cyrylem Franciszek. – Słuchałem i powiedziałem: Nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa. Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu Bożego. Dlatego też musimy szukać dróg pokoju, powstrzymać ogień broni. Patriarcha nie może zostać ministrantem Putina” – powiedział Franciszek. Powtórzę: chodzi tylko o uczciwe podejście. Nawet mając dostęp do różnych źródeł informacji, nie mamy pełnego obrazu sytuacji. Dlatego tak łatwo, gdy formułujemy kategoryczne sądy – minąć się z prawdą. Tym bardziej, jeśli do ich wygłaszania przystępujemy z pewnymi założeniami.
Wracając do rozróżnienia między głową państwa a przywódcą duchowym, to w tym numerze redaktor naczelny „Przewodnika” próbuje odpowiedzieć na pytanie, czego – w sytuacji wojny w Ukrainie – możemy oczekiwać od papieża?. „Można postawić papieżowi zarzut, że odwołując doktrynę wojny sprawiedliwej, nie daje nic w zamian – pisze ks. Wojciech Nowicki. – Zastanawiam się jednak, czy ten zarzut może być formułowany jedynie wobec Franciszka. Czy w sytuacji, gdy formułująca się nowa doktryna, zderza się z brutalną rzeczywistością autorytarnego najeźdźcy, zdolnego do ludobójstwa na oczach świata, nie powinny toczyć się na katolickich uczelniach i wydziałach dyskusje i analizy? Czy katoliccy publicyści (…) nie powinni toczyć ze sobą dyskursu wokół doktryny pokoju i roli biskupa Rzymu?”. Te pytania można odnieść nie tylko do tej konkretnej sytuacji, ale w ogóle do całego obecnego pontyfikatu. Bo ożywionych, twórczych dyskusji wokół tematów, które podnosił obecny papież, mieliśmy w Polsce jak na lekarstwo…
W sytuacji, w której świat znalazł się po ataku Rosji na Ukrainę, nie ma gotowych odpowiedzi. Szukajmy ich razem. Razem z papieżem.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki