Logo Przewdonik Katolicki

Otworzył mi ucho

ks. Mirosław Maliński
fot. Unsplash

Jak i od kogo uczę się słuchać?

Język wymowny, słowo krzepiące i otwarte uszy, a nawet więcej – otwarta postawa, aż po gotowość przyjęcia agresji. Zdumiewająca zapowiedź uniżonego Mesjasza, który nie skorzysta ze sposobności, aby na równi być z Bogiem.
Najbardziej krzepiącym Słowem wypowiedzianym przez Boga jest Jezus Chrystus, Słowo Które stało się ciałem i rozbiło namiot między nami. W zasadzie jest to jedyne Słowo Ojca. W Nim zawarte jest wszystko.
Chrystus jest tak bardzo wsłuchany w Ojca, ma na Niego tak dalece otwarte ucho, że staje się Jego Słowem. Nie ma w Nim niczego, co by nie pochodziło od  Ojca. On sobą samym daje świadectwo o Ojcu.
Ale dalej pozostaje dla mnie bardzo poruszające zestawienie wymownego języka z otwartym uchem. Być może największą pomocą, jaką człowiek może okazać drugiemu człowiekowi, to pomóc mu otworzyć się na słuchanie, a ono stanie się darem dla wszystkich jego bliskich.
Do później starości odwiedzał nas benedyktyn o. Karol Meissner. Zauważyłem, że na śniadaniach ze studentami w jego obecności zawsze toczyła się ożywiona rozmowa i wszyscy chętnie się odzywali. On jakoś umiał zagadać. Po śniadaniu zostawaliśmy sami na kawę i dłuższą pogawędkę. Sprawiało mi to wielką frajdę. Często odkrywałem, że sam też mam coś do powiedzenia i mówię nie od rzeczy. Samozadowolenie rosło. Aż pewnego dnia czytając książkę Michaela Ende, którą w pewnym sensie podarował mi ks. Krzysiu Grzywocz, znalazłem przepiękną historię o dziewczynce drobnej postury z rozwichrzonymi i czarnymi jak smoła lokami. A na imię jej Momo. Nie miała ona nic na własność, oprócz tego, co dostała w prezencie. Nosiła starą męską marynarkę z podwiniętymi rękawami. Zaprzyjaźniła się z ludźmi, którzy mimo ciasnoty i wielu swoich dzieci przyjęli ją do siebie. Szybko okazało się, że nie potrafią się bez niej obejść, a to dlatego, że dziewczynka  miała niesamowity dar, który posiada bardzo niewielu ludzi. Był to dar słuchania. Ona potrafiła tak słuchać, że nawet głupcom przychodziły do głowy bardzo mądre myśli. Gdy przeczytałem to zdanie, zrozumiałem bardzo wiele, także sekret o. Karola Meissnera. Czy też o tym pisze Izajasz?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki