Logo Przewdonik Katolicki

Od Leona XIII do Franciszka

Tomasz Budnikowski
„Kładę nacisk na fakt, że finansowa pomoc ubogim powinna być zawsze rozwiązaniem doraźnym, aby zaradzić pilnym potrzebom. - pisze Franciszek w encyklice Fratelli tutti fot. Franco Origlia/Getty Images

Praca nie tylko pozwala zarobić na życie. Daje także szansę rozwoju osobistego, budowania zdrowych relacji i poczucia współodpowiedzialności za świat. To, co Franciszek napisał we Fratelli tutti, wpisuje się w 130-letnią historię społecznych encyklik papieży.

Najnowsza encyklika Franciszka wpisuje się w cykl społecznych encyklik, zapoczątkowany w 1891 r. Rerum novarum. Do napisania tamtego przełomowego dokumentu skłoniły Leona XIII trzy najważniejsze okoliczności: postępujące rozwarstwienie społeczne, radykalizacja nastrojów wśród spauperyzowanego proletariatu i wzrost popularności ruchów socjalistycznych.
Podejmując refleksję, u podstaw której leżał niewątpliwie szybki wzrost znaczenia przemysłu, Leon XIII przeciwstawiał się traktowaniu pracy jako towaru. Co więcej, stwierdzał, że to praca robotników jest jedynym źródłem bogactwa państwa. Znaczenie Rerum novarum polega na wnikliwej i trafnej ocenie stosunków społeczno-gospodarczych Europy końca XIX w. Punktem wyjścia papieskiej analizy była godność osoby ludzkiej. Wszystkie zaś wystąpienia kolejnych papieży w kwestiach społecznych odwoływały się w sposób mniej lub bardziej bezpośredni do encykliki Leona XIII.
Szczególne miejsce zajmowała refleksja nad ludzką pracą. Kolejni papieże prezentowali swoje stanowisko w reakcji na postępujące zmiany i procesy zachodzące w realiach życia społecznego, takie jak chociażby: postępujące przemiany strukturalne przejawiające się przede wszystkim we wzroście znaczenia usług, zwiększona aktywność zawodowa kobiet, wzrost poziomu wykształcenia czy bezrobocie.

Śladami Leona XIII
Jako pierwszy na opublikowanie encykliki „jubileuszowej”, bo przygotowanej w 1931 r. na czterdziestolecie Rerum novarum, zdecydował się papież Pius XI. W Quadragesimo anno nakreślił on kontury ustroju opartego na zgodnym współdziałaniu pracodawców i pracowników najemnych. Mieliby oni tworzyć swego rodzaju prywatne stowarzyszenia. Kontynuując myśli Leona XIII, także Pius XI opowiedział się wyraźnie przeciwko wolnej konkurencji jako fundamentowi życia gospodarczego.
Głos w sprawach społecznych w formie encykliki zabierali także niektórzy następni papieże. Trzeba tu wymienić opublikowaną w 1961 r. przez Jana XXIII Mater et Magistra czy przygotowany dziesięć lat później list apostolski Pawła VI zatytułowany Octogesima adveniens.
Problematyka społeczna przejawia się wielokrotnie w pismach Jana Pawła II, który poświęcił jej aż trzy encykliki: Laborem exercens, Solicitudo rei socialis i Centesimus annus. Ta ostatnia opublikowana została na stulecie Rerum novarum. Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który problemowi pracy poświęcił osobną encyklikę. Na decyzję o jej przygotowaniu wpłynęło przewijające się przez cały tekst przekonanie autora, że praca stanowi „podstawowy wymiar ludzkiego bytowania, z którego życie ludzkie jest zbudowane na co dzień, z którego czerpie właściwą sobie godność – ale w którym zawiera się zarazem nieustająca miara ludzkiego cierpienia, a także krzywdy i niesprawiedliwości, sięgających głęboko w życie społeczne w obrębie poszczególnych narodów i w zakresie międzynarodowym”.
Lektura encykliki Fratelli tutti zdaje się wskazywać na to, że jej autor uznałby chyba te słowa za swoje.

Praca daje godność
Podkreślając wielokrotnie znaczenie ludzkiej godności, Franciszek wyraźnie zwraca uwagę, że wynikać z niej muszą immanentne dla każdej osoby ludzkiej prawa człowieka. „Jako wspólnota jesteśmy zobowiązani do zapewnienia, aby każdy człowiek żył godnie i miał odpowiednie szanse pełnego rozwoju” – pisze papież. W innym zaś miejscu, w nawiązaniu do wcześniejszej encykliki Laudato si’, Franciszek pisze: „Prawdziwym celem powinno być zawsze umożliwienie im godnego życia poprzez pracę, gdyż nie ma gorszego ubóstwa od tego, które pozbawia pracy i godności pracy. W prawdziwie rozwiniętym społeczeństwie praca jest nieodzownym wymiarem życia społecznego, ponieważ jest nie tylko sposobem zarabiania na chleb, ale także drogą rozwoju osobistego, tworzenia zdrowych relacji, wyrażania siebie, dzielenia się darami, budowania poczucia współodpowiedzialności za rozwój świata”.
W tym kontekście nie sposób pominąć jednoznacznej krytyki bierności człowieka. „Tym, co naprawdę ludowe – ponieważ promuje dobro ludzi – jest zapewnienie wszystkim możliwości, by kiełkowało to, co Bóg zasiał w każdym z nich, ich zdolności, inicjatywy, siły. To najlepsza pomoc dla człowieka ubogiego, najlepsza droga do godnego życia. Dlatego kładę nacisk na fakt, że finansowa pomoc ubogim powinna być zawsze rozwiązaniem doraźnym, aby zaradzić pilnym potrzebom” – pisze Franciszek.
„Każde istnienie ludzkie ma prawo do godnego życia i do integralnego rozwoju, a tego podstawowego prawa nie może mu odmówić żadne państwo” – stwierdza papież. W tym kontekście należy odczytywać jego słowa o odrzuceniu, „wyrażającym się na wiele sposobów np. w obsesji na punkcie obniżania kosztów pracy, bez brania pod uwagę konsekwencji, jakie powoduje, gdyż bezrobocie, jako bezpośredni skutek, poszerza granice ubóstwa”.
Warto w tym kontekście, i to patrząc z perspektywy wieloletniej katolickiej refleksji nad pracą, zatrzymać się nad dwoma kwestiami, bezrobociem i kosztami produkcji.

Walka z bezrobociem
Na niebezpieczeństwo utraty pracy i związaną z tym pauperyzację zwracali już uwagę poprzednicy papieża Franciszka. Po raz pierwszy nieco więcej miejsca poświęcił jej Pius XI w encyklice Quadragesimo anno. Także Jan Paweł II uznał za stosowne zwrócić uwagę na będące udziałem coraz szerszych kręgów społecznych bezrobocie. Franciszek zwraca uwagę, że pozbawienie ludzi możliwości legalnego zarobkowania jest jednym z najboleśniejszych przejawów wykluczenia.
O ile w dokumentach papieskich zwracano w tym kontekście uwagę przede wszystkim na los ludzi młodych i gorzej wykształconych, to w ostatniej encyklice papież każe dostrzec nam uchodźców. „Migrantów uważa się za nie dość godnych, by uczestniczyć jak wszyscy inni w życiu społecznym i zapomina się, że mają taką samą przyrodzoną godność, jak każda inna osoba” – pisze Franciszek. Jak podkreśla, nie może być mowy o odmawianiu czy ograniczaniu im prawa do podejmowania pracy.
Pewne zdziwienie musi w tym kontekście budzić stanowisko, jakie Franciszek zajmuje wobec szeroko pojętego postępu technicznego. Już w jego Laudato si’ czytamy: „Jesteśmy powołani do pracy od chwili naszego stworzenia. Nie należy dążyć do tego, aby postęp technologiczny zastępował coraz bardziej ludzką pracę, przez co ludzkość doprowadziłaby do wyrządzenia szkody sobie samej. ( … ) Jednak orientacja gospodarki spowodowała pewien rodzaj ulepszeń technologicznych, mających na celu obniżenie kosztów produkcji poprzez zmniejszenie liczby miejsc pracy i zastąpienie ludzi maszynami. Jest to kolejny sposób, w jaki działania człowieka mogą obrócić się przeciwko niemu”.
Nie sposób nie zauważyć pobrzmiewającego w tych słowach echa ludyzmu. Członkowie tego ruchu, który zrodził się w Anglii w początkowych latach rewolucji przemysłowej, upatrując w pojawiających się w szybkim tempie maszynach niebezpieczeństwo utraty pracy, posuwali się do niszczenia krosien w fabrykach włókienniczych. Czas pokazał, że tak w historii gospodarczej, jak i w teorii ekonomii, ludyzm nie zapisał się złotymi zgłoskami.

Koszty pracy i sprawiedliwa płaca
Drugim problemem, z którym jak się wydaje katolicka nauka społeczna w refleksji nad pracą miała i ma do dziś poważne kłopoty, są koszty produkcji i związane z nimi płace. W najnowszej encyklice papież skarży się na istniejącą dziś, jego zdaniem, obsesję na punkcie obniżania kosztów pracy, upatrując w tym jedną z przyczyn bezrobocia. To dość ryzykowna i trudna do obrony teza. Trudno wszak przedsiębiorcom odmówić prawa do prowadzenia rachunku ekonomicznego. Jednym z kluczowych jego elementów musi być dążenie do minimalizacji (optymalizacji) kosztów wytwarzania, w tym kosztów osobowych. Z drugiej zaś strony dążeniem pracowników jest uzyskiwanie możliwie wysokiego uposażenia. Warto w tym kontekście zauważyć, że papież Franciszek, w odróżnieniu od autorów poprzednich encyklik, nie podnosi tego problemu.
Tymczasem już w Rerum novarum znajdujemy pojęcie tzw. słusznej płacy. Leon XIII rozumie ją jako wynagrodzenie, które zapewni pracownikowi i jego rodzinie zaspokojenie słusznych potrzeb. W podobnym duch wypowiedział się czterdzieści lat później Pius XI. Nie sposób nie zauważyć, że obydwaj autorzy abstrahują od kosztowego aspektu wynagrodzenia oraz od stanu liczebnego rodzin pracowniczych (inne wydatki mieć będzie robotnik kawaler, a inne ten, na którego barkach spoczywa utrzymanie może nawet wielodzietnej rodziny). Stąd też na szczególną uwagę zasługuje opublikowana w 1961 r. encyklika Mater et magistra. Jan XXIII po raz pierwszy zwrócił w niej uwagę na konieczność uwzględnienia czynników wpływających na wysokość płac. Papież wymienia tu m.in.: wydajność pracy i kondycję finansową przedsiębiorstwa. Także Jan Paweł II pisząc Laborem exercens, domagał się sprawiedliwej zapłaty za wykonywaną pracę. Winna ona zapewnić utrzymanie pracownika i jego rodziny. W odróżnieniu od swych poprzedników wyraźnie zaznaczał, że świadczenia wynikające ze stanu rodzinnego pracownika winny przybierać konkretne formy, jak np. zasiłek rodzinny czy dodatek macierzyński dla kobiety, która oddaje się wyłącznie rodzinie.

Podsumowując, raz jeszcze należy przypomnieć, że zadaniem katolickiej nauki społecznej nie jest proponowanie szczegółowych rozwiązań tak w zakresie polityki, praw człowieka czy gospodarki. Oczekuje się od niej jedynie nakreślenia swego rodzaju szeroko pojętych ram, etycznych zasad, w ramach których gremia do tego powołane, winny opracować i wprowadzić w życie szczegółowe rozwiązania.
Te swego rodzaju wytyczne formułowane przez kolejnych papieży mogą mieć nawet z pozoru charakter utopijny. To jednak bynajmniej ich nie dyskredytuje. Co więcej, może nawet skłaniać do poszukiwania rozstrzygnięć, które uwzględniając niezbywalną godność człowieka będą się przyczyniały do dalszego wzrostu gospodarczego.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki