Logo Przewdonik Katolicki

Kościół i kultura – nowe rozdanie?

Tomasz Królak
fot. Magdalena Bartkiewicz

Biskup Michał Janocha zwraca uwagę na ignorancję teologów wobec spraw kultury

Kościół musi budować mosty między wiarą a kulturą – apelował bp Michał Janocha na zebraniu biskupów na Jasnej Górze. Słowa szefa Rady Episkopatu ds. Kultury przyjąłem z wielką wdzięcznością, bo uważam, że to jest fundamentalna kwestia dla Kościoła w Polsce. Bo kultura to, jak wiadomo, nie tylko kwestie estetyczne, ale – by krótko oddać intuicję Jana Pawła II – to wszystko, dzięki czemu człowiek staje się bardziej człowiekiem. Polski papież – poeta, dramaturg, filozof – nie cieszył się jednak w swojej Ojczyźnie należytą atencją, czego dobitnym dowodem jest spostrzeżenie wybitnego polskiego patrologa, ks. Marka Starowieyskiego: „Piękno jest wielkim darem Boga, Jego promieniem, stąd boli mnie brzydota panosząca się w kościołach. A przeciwieństwem piękna jest nie tylko kicz, ale i banał. Dlatego podkreślam, jak ważna dla księdza jest kultura”.
To gorzkie słowa sprzed wielu lat. Czy coś się zmieniło? Chyba nic, skoro dziś biskup Janocha zwraca uwagę na ignorancję wobec spraw kultury wśród teologów, apeluje o zapewnienie wykładów z historii sztuki w polskich seminariach duchownych, ubolewa nad pasywnością diecezjalnych rad artystyczno-architektonicznych, które powinny opiniować architekturę budowanych kościołów (wspomina też o kiczu i tandecie „obrazków” rozdawanych przez księży podczas kolędy). Jak to wygląda w praktyce, każdy z nas dobrze wie, bo przecież widzi masę chybionych artystycznie świątyń, których zewnętrzny wygląd zwiastuje dopełnienie się estetycznego dramatu wewnątrz nich. Kropką nad „i” jest pełniona tam liturgia, o której można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest piękna. 
Nie o estetyczny zawód tu jednak chodzi, lecz o to, że widoczna w Polsce ignorancja Kościoła wobec kultury w jej artystycznym wyrazie (do architektury i sztuki należałoby dodać muzykę, a więc tego, co i jak się gra i śpiewa podczas liturgii) odzwierciedla dysfunkcję naszej wspólnoty wobec kultury w ogóle, a więc także w odniesieniu do tego, co dotyczy aktywnego udziału w debacie cywilizacyjnej, w dyskusji wokół najważniejszych pytań trapiących współczesnych ludzi – wierzących, niewierzących, poszukujących.
Bp Janocha wskazywał, że miejscem ważnych debat o kulturze mogłyby być muzea diecezjalne, należałoby też przywrócić dawny blask duszpasterstwom środowisk twórczych, niegdyś oazom wolnej dyskusji, a dziś przygasłym.
Budowanie kultury dialogu powinno być dla Kościoła w Polsce sprawą najwyższej wagi. Jego obecna niemoc w tym wymiarze może mieć fundamentalnie negatywne konsekwencje. Niezbędny jest rachunek sumienia i znalezienie przyczyny: dlaczego tak się dzieje. 
Kościół powinien nie tylko być gotowy do dyskusji o najistotniejszych problemach współczesności, ale wręcz je inspirować, zapraszając do rozmowy wszystkich chętnych, bez wyjątku. Myślę, że w obecnej sytuacji jest to dla Kościoła nie tylko szansa, ale wręcz zadanie. Relacje wiary i nauki, szacunek dla stworzenia, LGBT rozdroża młodych, Kościół i polityka, kultura i sacrum... – naprawdę jest o czym rozmawiać. 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki