Gdy zakładałem portal 2ryby.pl, radziłem się różnych specjalistów od działań internetowych, czy to, co wymyśliłem, jest coś warte. Krótkie, dobrze zrobione filmiki zamieszczane w internecie, których sens można streścić w prostym haśle: „W trzy i pół minuty o ważnych sprawach”. Specjaliści kiwali głowami i odpowiadali: „Super”. Gdy zaskoczony ich oceną pytałem: „Dlaczego super?”, wszyscy zwracali uwagę na jasność i prostotę pomysłu i to, że potrafię go streścić w jednym zdaniu. Faktycznie – udało się. Portal działa.
Chrystus posyłający uczniów na misje wzbudziłby w tych specjalistach od marketingu jeszcze większy zachwyt. Wszystko dzieje się dwa tysiące lat temu, nie ma jeszcze zalążków badań nad komunikacją społeczną, a mimo to Nauczyciel z Nazaretu swobodnie posługuje się wiedzą, która zostanie zebrana dwadzieścia wieków później. Treść przesłania to krótkie, wyraziste, łatwe do zapamiętania stwierdzenia („Bliskie już jest Królestwo Niebieskie”). Prosty przekaz werbalny, jasne, czytelne gesty („Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy...”) i dosyć precyzyjnie określona grupa docelowa („Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela”). Jednoznaczna uwaga o bezinteresowności całej akcji. Wyraźnie określona dynamika: „Idźcie”. Nie czekajcie, aż ktoś podejdzie do was, wy idźcie. Kryształowa przejrzystość, precyzja i jasność. Żadnych „ale”, „gdyby”, „ponieważ”.
Myślę, że tej nowoczesności w głoszeniu Ewangelii, którą miał Chrystus, obecnie szalenie nam brakuje. Toniemy w różnych dokumentach o konieczności ewangelizacji czasami nudnych jak flaki z olejem, pełnych stwierdzeń ogólnych i oczywistości, wspartych analizami bieżącej sytuacji, które – gdy już ujrzą światło dzienne – przestają być aktualne, gdyż świat pędzi w zastraszającym tempie. Do tego jeszcze nieprecyzyjnie określone „grupy docelowe” – najlepiej do wszystkich i na cały świat.
A gdyby tak uprościć. Kilka stwierdzeń i skupienie uwagi na ich realizacji. „Idźcie do sąsiadów i w Imię Chrystusa i żyjcie z nimi jak bracia”. Przesadziłem? W takim razie przepraszam, ale jestem prostym chłopakiem z Wielkopolski.