Logo Przewdonik Katolicki

Strefa bezpieczeństwa

ks. Mirosław Maliński
fot. Unsplash

Kiedy ostatnio autentycznie ucieszyłem się z przykazań Bożych? Na ile zdaję sobie sprawę, że dzięki nim wiem, jak nie krzywdzić?

Mojżesz – prawodawca otrzymuje przykazania skatalogowane, dokładnie policzone i wykute w kamieniu. Jak napisał Jan Wołek: „Boga z ludźmi twardy dialog to Dekalog”. Gołym okiem widać ogromny ciężar podarunku, jaki ludzkość otrzymała  od  Boga z rąk proroka. Bez wątpienia niejednemu ta kamienna tablica z ręki wypadnie i nogę przygniecie, i może już nigdy przez życie w podskokach nie pójdzie. Jak zatem z tymi twardymi tablicami połączyć często niezauważany, a równie wyrazisty obraz Boga przechadzającego się przed oczyma Mojżesza z gromkim okrzykiem: «Pan, Pan, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność»? Czyżby kamień miał oznaczać tylko trwałość, a nie twardość i ciężar?
A może jak pies wychodzi z rzeki i kilkoma sprytnymi ruchami otrząsa się z wody, tak i nam trzeba zrzucić z siebie ponure widzenie Dekalogu, jako ogrodzenia z drutu kolczastego pod wysokim napięciem, którego dotknięcie grozi śmiercią. Przeciwnie – powinniśmy popatrzeć na przykazania jako na delikatną kreskę, czasami ledwie widoczną, którą z łatwością można przekroczyć. Linia ta wyznacza sporą przestrzeń wolności i bezpieczeństwa. Jest to obszar, w którym można swobodnie żyć, biegać, bawić się, koziołki fikać, na rękach chodzić bez najmniejszej obawy, że komuś lub sobie wyrządzimy krzywdę.
W tej obszernej przestrzeni znajduje też się strefa pełnej radości, którą opisuje św. Paweł: „Bracia, radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, bądźcie jednomyślni, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami”. Sielanka, sporo czułości, ludzie pozdrawiają się „świętym pocałunkiem”. Proponuję na chwilę zamknąć oczy, wyobrazić sobie taki świat.
No tak. Tu sielanka, a co z tymi, którzy powędrowali poza granice wyznaczonej strefy bezpieczeństwa w najróżniejsze życiowe krzaki? Czy czeka ich ogień, dym i siarka? Potępienie? Jezus w Ewangelii św. Jana wyraża się bardzo jasno: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
Owszem, potrafimy napsocić. Potrafimy nakrzywdzić, ale do nas wszystkich, upapranych po łokcie w grzechu i złu, został posłany Specjalista od wybawienia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki