Logo Przewdonik Katolicki

Po co?

ks. Mirosław Maliński

„Pokrzepcie ręce osłabłe”. Dlaczego osłabłe? Skąd to zmęczenie? Co robiły te ręce?  Mam pralkę automatyczną. Jej głęboki brzuch może pomieścić wszystkie moje brudy.

Chwila gimnastyki, a pachnące koszule i sweterki niewymagające prasowania kokoszą się na sznurach jak stada szpaków. Zatem dlaczego ręce osłabłe? I jeszcze kolana omdlałe? Od czego? Od klęczenia na miękkim wyściełanym klęczniku czy od jazdy cichą windą, która pozwala ominąć schodową wspinaczkę? A jednak osłabłe, a jednak omdlałe.

Całe lata na ścianie mojego poddasza wisiała kartka z zagiętymi rogami i myślą Pani Szymborskiej: „Żyjemy dłużej, ale znacznie mniej dokładnie”. Może to brak tej dokładności wysysa z nas życiodajne soki. Zatem tak dokładnie, precyzyjnie odpowiedzmy sobie: po co te wszystkie codzienne starania? Wydeptywane ścieżki. Nitka do pracy i z powrotem z przystankiem w przedszkolu, nitka do dyskontu z sympatycznym owadem lub płazem, gdzie jest wszystko w jednym miejscu, i nitka  do wygodnego fotela przed ekran z serialem, który teraz można oglądać o dowolnej porze? Co nuży? Co męczy? Brak dokładności w nazywaniu sensu tych mrówczych ruchów, wykonywanych po części bezwiednie w rytm wystukiwany przyzwyczajeniem, życiowym nawykiem? Nic nie jest tak ciężkim kamieniem u szyi jak brak poczucia sensu? Morowe powietrze utkane ciszą rozrastającą się wokół jednego krótkiego pytania: „Po co”?
Zatem „Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe...”. Przychodzi Ten, co odsłania sens tego zwykłego życia turkoczącego rytmem dni, tygodni, miesięcy i lat ze swymi porami roku. Niewidome oczy ujrzą. Zdrętwiały język wyskoczy jak jeleń i wyrecytuje sensowne słowa bez skargi jeden na drugiego. Jego przyjście zbiera wszelkie pajęczyny i odsłania sens, którego kotwica tkwi po innej stronie życia.

Oczywiście pozostaje wciąż aktualne pytanie, które tysiące lat temu zanotował św. Mateusz: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Czy to już ten Adwent, czy jeszcze na inny przyjdzie czekać? Czy już teraz jeszcze przed świętami, czy w bożonarodzeniowych uniesieniach pozwolę Mu zrobić błoto z codzienności i nałożyć na oczy, by ujrzeć sens tej całej życiowej krzątaniny?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki