Logo Przewdonik Katolicki

Colomba di pasqua

Maciej Gładysz
fot. Fotolia/MarcoBagnoli Elflaco

Święconka, dzielenie się jajkiem, uroczyste świąteczne śniadanie, mazurki i drożdżowe baby czy śmigus-dyngus. Polska Wielkanoc pełna jest różnego rodzaju tradycji i zwyczajów. A jak to wygląda w innych zakątkach Europy czy świata?

Okazuje się, że co kraj, to obyczaj i świąteczny stół inaczej wygląda w Austrii, inaczej we Włoszech, a jeszcze inaczej w Grecji czy Szwecji. W tej ostatniej, podobnie jak w Polsce, na stole obowiązkowo pojawiają się jajka w różnej postaci. Nie brakuje też jagnięciny i ryb oraz Janssons frestelse, czyli zapiekanki z ziemniaków, cebuli i szprotek z dodatkiem śmietany i białego pieprzu, a na deser nie może zabraknąć tortu marcepanowego. Na greckich stołach króluje za to baranina. Już w nocy z soboty na niedzielę podawana jest zupa z baranich podrobów. Wcześniej całe rodziny malują jajka na czerwono, które potem dodaje się do tsoureki – tradycyjnego wielkanocnego wypieku przypominającego naszą chałkę. Prawdziwe świętowanie rozpoczyna się w niedzielę, wówczas na stole obowiązkowo pojawia się baranina, najczęściej pieczona na rożnie. W Portugalii święta mijają pod znakiem migdałów, które można wówczas spotkać w różnej postaci. Nie może też zabraknąć solonego dorsza i folar, czyli specjalnego placka podawanego na dwa sposoby: wytrawny i słodki. W pierwszym przypadku nadziewany jest on wieprzowiną, w drugim oblany czekoladą i migdałami. Nasi zachodni sąsiedzi w święta zajadają się faszerowanymi jajkami – głównie kawiorem, ale też różnego rodzaju mięsami, sernikami czy drożdżowymi babkami. Kolejną wielkanocną potrawą, a przy okazji także dekoracją świątecznego stołu, jest biały ser, który formuje się na kształt jajek. We Włoszech symbolem świąt jest baranek, a najważniejszym posiłkiem obiad. Dlatego na stołach króluje głównie barania pieczeń z rozmarynem i czosnkiem lub pieczone jagnię. Obowiązkowo musi się też pojawić colomba – puszysta babka nadziewana bakaliami lub kawałkami czekolady, kształtem przypominająca gołębicę.

SKŁADNIKI
1 paczka suszonych drożdży
35 dag mąki pszennej
8,5 dag masła
175 ml mleka
3 jajka
15 dag cukru
olejek waniliowy
skórka starta z cytryny i pomarańczy
rodzynki
kandyzowana skórka z cytryny 
lub pomarańczy
migdały i gruboziarnisty cukier 
do dekoracji

Masło wkładamy do rondla, rozpuszczamy i pozostawiamy do przestygnięcia. Żółtka oddzielamy od białek, ubijamy z cukrem mikserem na puszystą masę, dodajemy skórkę startą z cytryny i pomarańczy oraz olejek migdałowy i kontynuujemy mieszanie. Następnie dodajemy roztopione i przestudzone masło i mleko i ponownie mieszamy. Do masy stopniowo dosypujemy mąkę i drożdże, a na koniec dodajemy bakalie. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z masą. Ciasto przekładamy do foremki (najlepiej jeśli jest to foremka w kształcie gołębicy. Takie papierowe foremki można kupić także w Polsce, w internecie). Colombę dekorujemy na wierzchu migdałami i gruboziarnistym cukrem. Pieczemy około 40 minut w temp. 180°C.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki