Maski antysmogowe na ulicach Krakowa czy Warszawy to moda, pokłosie chęci zarobienia na strachu czy faktycznie dbałość o zdrowie?
– Maski antysmogowe coraz częściej są traktowane jak hipsterski dodatek. Nie powinniśmy się prześcigać w coraz to ładniejszych maskach. To przedmiot, którym nie należy się chwalić, to smutna konieczność. Często spacerując po Krakowie, obserwuję ludzi noszących maski w momentach nieadekwatnych do aktualnego poziomu zanieczyszczeń. To jak noszenie okularów „zerówek” tylko po to, by inteligentniej wyglądać.
Jak bardzo niebezpieczny jest dla nas smog na polskich ulicach?
– Najbardziej niebezpieczne w smogu są substancje osadzone na pyłach zawieszonych, np. rakotwórczy benzo(a)piren. Im drobniejsze pyły są nośnikami tych substancji, tym głębiej mogą one przeniknąć do naszego organizmu, czyniąc większe szkody. Konsekwencje oddychania zanieczyszczonym powietrzem są niestety długofalowe i cały czas dowiadujemy się o kolejnych schorzeniach, których występowanie możemy z nim powiązać. Jednym ze skutków smogu jest nasilenie występowania schorzeń układu oddechowego, ale też choroby mięśnia sercowego czy problemy z układem nerwowym.
Jest jakaś grupa szczególnie narażona na jego szkodliwe działanie?
– Tą grupą są przede wszystkim dzieci, które oddychają dużo głębiej niż dorośli i inhalują znacznie więcej powietrza w przeliczeniu na masę ciała. Co za tym idzie, do ich organizmów przedostaje się więcej zanieczyszczeń. Do tego wpływ zanieczyszczeń na rozwijający się organizm jest znacznie większy.
Czy wszystkie maski antysmogowe chronią przed smogiem?
– Maski antysmogowe podobnie jak oczyszczacze powietrza bazują na tak prostej zasadzie, że nie mogą nie działać. W obu przypadkach trzeba jednak regularnie wymieniać zainstalowane w nich filtry. W przypadku masek kluczowa jest jakość filtra. Ważne, by był to filtr przynajmniej klasy P3. Nie dajmy się jednak zwariować. Gdy śledzimy ceny masek antysmogowych, trudno sobie wyobrazić, co w ich produkcji może aż tyle kosztować.
Maska to ochrona na ulicy, a jak chronić się w naszych domach?
– Według naszych badań poziomy zanieczyszczeń pyłowych w domach są przeważnie o połowę niższe niż na zewnątrz. Wszystko zależy jednak od kondycji i szczelności naszego domu. Czasami wspomaganie się oczyszczaczami powietrza jest konieczne. Większość z nich to filtr HEPA plus wiatrak w obudowie. Nie dajmy się więc naciągać na urządzenia „innowacyjne” czy „interaktywne”. Oczyszczacz ma być wydajny (m3/h) i cichy (dB) z możliwie dużą powierzchnią filtracyjną.
Jakub Bartyzel
Doktor inżynier pracujący na Wydziale Fizyki i Informatyki Stosowanej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w Zespole Fizyki Środowiska. Współautor badań oraz raportu „Mobilne pomiary stężeń pyłów zawieszonych w obrębie Krakowa, Podhala oraz Górnego Śląska”