Logo Przewdonik Katolicki

Koniec z darmowymi foliówkami

Michał Bondyra
FOT. CEGLI/FOTOLIA

z Piotrem Tryjanowskim rozmawia Michał Bondyra

Rok wcześniej niż pierwotnie zakładano, bo już od 1 stycznia, każdy z nas musi w sklepach zapłacić za torebkę foliową. Skąd ten pośpiech?
– Jeśli sprawa jest ważna i dotyczy odpowiedzialności za świat, to nie warto czekać z dobrymi inicjatywami. Te kilka groszy wydanych więcej za zakupy naprawdę niewiele znaczy w skali spustoszeń ekologicznych, jakie powoduje plastik. Przy okazji warto zwiększyć edukację prośrodowiskową i zachęcać do używania toreb szmacianych, takich jakich używały nasze mamy i babcie. Są i ładne, i ekologiczne.
 
Po co rząd wprowadza opłaty za torby foliowe?
– Zapewne po to, by odpowiedzialnej z nich korzystać. Praktycznie codziennie zużywamy jedną torbę na osobę. W tej kwestii jesteśmy w europejskiej czołówce. Poza tym proszę zauważyć, że już sama dyskusja o torbach foliowych przyniosła pozytywny oddźwięk, który być może choć u części wywoła refleksje nad tym, jak ogromne obciążenie dla środowiska to niesie.
 
Będziemy płacić za wszystkie foliówki w sklepach?
– W zasadzie tak. Poza tak zwanymi zrywkami służącymi do pakowania i odważania owoców i warzyw.
 
Minister określił cenę za jedną foliówkę, inna cena – maksymalna – pięć razy większa jest za to w ustawie, a do tego jest jeszcze przecież doliczany podatek VAT. Ile tak naprawdę zapłacimy więc za jedną plastikową torebkę?
– Prawda, to trochę tajemnicze. Foliówka kosztować będzie od 20 groszy do złotówki.
 
Ile może zyskać z toreb foliowych budżet państwa?
– Niektóre wyliczenia mówią nawet o miliardzie złotych rocznie. Jednak trudno o łatwy szacunek. Wpływ z opłaty za używanie toreb mogą się przecież skończyć, gdy ludzie zaczną pakować swoje zakupy do toreb wielokrotnego użytku. Te torby to jednak też koszt recyklingu, sprzątania lasów, wód etc. Pewnie pierwsze poważniejsze oszacowanie ekonomiczne będzie dostępne po 15 marca, gdy sklepy będą musiały dokonać wpłat do budżetu za wydane torby.
 
Co płatne foliówki oznaczają dla kupujących? Wpłyną jakoś na ich budżet domowy?
– To zależy od zachowania konsumenta. Jeśli nie będzie płacił za foliówki, które i tak wrzucał do śmietnika, to może zaoszczędzić nawet kilka złotych miesięcznie.
 
Reasumując: czy przez ten ruch nasza świadomość ekologiczna wzrośnie, a powietrze będzie czyste?
– Mam taką nadzieję. Bezpośredniego przełożenia na czystość powietrza nie widzę. Chyba że, mówiąc nieco żartobliwie, ludzie przestaną foliówki… wrzucać do pieców.
 
Piotr Tryjanowski
Profesor doktor habilitowany pracujący na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Interesuje się ochroną środowiska i przyrody. Jest ekspertem Instytutu Sobieskiego

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki