Logo Przewdonik Katolicki

Pożegnanie z plastikami

Karolina Sternal
fot. Photka/Adobestock

Plastikowe widelce, noże i łyżeczki idą w odstawkę. Do tego trzeba będzie dopłacić za kawę z automatu w plastikowym kubku. Wprowadzenie nowych przepisów ma zniechęcić konsumentów do nabywania jednorazowych opakowań, a zachęcić do korzystania z opakowań alternatywnych.

Pod koniec kwietnia prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej, która ma ograniczyć stosowanie jednorazowych przedmiotów z plastiku. Ustawa wdraża unijną dyrektywę Single Use Plastic (SUP), która wprowadza ograniczenia dotyczące stosowania jednorazowego plastiku i wycofania niektórych produktów wykonanych z tworzyw sztucznych ze sprzedaży. To właśnie one są odpowiedzialne za 50 proc. śmieci znajdujących się obecnie w morzach i ocenach. Taki plastik to poważne zagrożenie dla wielu gatunków zwierząt, a zjedzone przez nie odpady mogą też trafić do organizmu człowieka. Negatywnie wpływają również na turystykę, rybołówstwo czy żeglugę.

Zakazane i szkodliwe
Niektóre produkty z tworzyw sztucznych będą w ogóle zakazane. Chodzi o plastikowe: sztućce (widelce, noże, łyżki, pałeczki), talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki do balonów, wykonane z polistyrenu ekspandowanego (styropianu) pojemniki służące do żywności spożywanej na miejscu lub na wynos, pojemniki i kubki na napoje, patyczki higieniczne. Jeśli tego typu przedmioty będą niezbędne, trzeba je będzie zastąpić innymi, np. drewnianymi, metalowymi lub biodegradowalnymi.
Z kolei przedsiębiorcy wprowadzający do obrotu takie produkty jak: podpaski higieniczne, tampony oraz aplikatory do tamponów, chusteczki nawilżane, wyroby tytoniowe z filtrami zawierającymi tworzywa sztuczne, będą musieli podać na nich nie tylko informację o szkodliwości ich wpływu na środowisko, ale także o nieodpowiednich sposobach unieszkodliwiania takich odpadów.

Złotówka za kubek
Nowe przepisy przewidują także, że sklepy, hurtownie, restauracje czy bary, które oferują swoje wyroby w jednorazowych opakowaniach z tworzyw sztucznych, będą musiały pobierać za to opłatę, tak jak dzieje się to obecnie przy odpowiedniej grubości torbach foliowych. Oznacza to, że za plastikowy lub styropianowy pojemnik na fast foody, pudełko na sałatki, owoce, warzywa, desery czy wrapy trzeba będzie zapłacić. Maksymalna kwota doliczana za sztukę może wynosić złotówkę. Rzeczywiste stawki mają być określone w rozporządzeniu do ustawy.
Wprowadzenie nowych przepisów ma zniechęcić konsumentów do nabywania jednorazowych opakowań, a zachęcić do korzystania z opakowań alternatywnych – wielokrotnego użytku lub z materiału podlegającego biodegradacji. To oznacza, że przedsiębiorca, sprzedając np. kawę czy herbatę z automatu, będzie musiał zapewnić klientom alternatywę dla jednorazowego kubka z plastiku lub pobrać opłatę.

Opłaty na edukację
Taka opłata nie zostanie jednak w firmie. Przedsiębiorcy będą musieli ją wpłacić na odpowiedni rachunek bankowy prowadzony przez marszałka województwa właściwego ze względu na miejsce jej pobrania. Zrobią to do 15 marca roku następującego po tym, w którym opłata została pobrana. Dodatkowo w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie przepisów ustawy przedsiębiorcy pakujący żywność do bezpośredniego spożycia w opakowania jednorazowe będą musieli wpisać się do rejestru podmiotów wprowadzających produkty w opakowaniach, który jest częścią bazy danych o odpadach (BDO). Zdaniem autorów ustawy ma to uprościć nadzór nad rynkiem odpadów powstałych z produktów zawierających tworzywa sztuczne. Wpisu dokona marszałek województwa.
Niektóre firmy będą z kolei ponosiły opłaty za wprowadzane przez siebie jednorazowe produkty z plastiku. Maksymalna stawka tej opłaty ma wynosić odpowiednio 20 gr za kilogram lub 3 gr za każdą sztukę – w zależności od tego, w jakiej części załącznika do ustawy produkt został wymieniony. Poza kubkami czy opakowaniami do żywności bezpośrednio do spożycia, chodzi o paczki i owijki plastikowe, butelki na napoje do trzech litrów czy wielomateriałowe opakowania na takie napoje, a także o lekkie torby na zakupy. Opłacie będą również podlegały chusteczki nawilżające, balony czy wyroby tytoniowe z filtrami zawierającymi tworzywa sztuczne. Dodatkowo przedsiębiorcy będą jeszcze ponosić opłaty na kampanie edukacyjne, których celem jest ograniczenie stosowania plastiku.

Pod nadzorem
Firmy będą również składały roczne sprawozdania o produktach, opakowaniach i o gospodarowaniu odpadami zgodnie z wymogami przepisów o odpadach, a także prowadziły ewidencję przechowywaną przez minimum 5 lat.
Kontrolowaniem tego, czy przedsiębiorca prowadzi taką ewidencję, będzie się zajmowała Inspekcja Ochrony Środowiska, a jej brak będzie grozić nałożeniem kary. Taką samą sankcją zagrożone jest niepobieranie opłat za jednorazowe opakowania z tworzyw sztucznych czy niezapewnienie konsumentowi alternatywy w wyborze opakowań i zastąpienia opakowania jednorazowego tym wielokrotnego użytku. W tym wypadku kontrolę prowadzić ma Inspekcja Handlowa, począwszy od 2024 r.
Większość przepisów ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej ma wejść w życie w dwa tygodnie po jej publikacji w Dzienniku Ustaw. Natomiast np. przepisy dotyczące nakładania kar za niezapewnienie dostępności opakowań alternatywnych zaczną obowiązywać 1 lipca 2024 r.

---

Więcej recyklatu
Znowelizowana ustawa określa także, ile tzw. recyklatu (surowca pozyskanego w ramach recyklingu z produktów już wcześniej wypuszczonych na rynek) będzie znajdowało się w jednorazowych butelkach z tworzyw sztucznych. Od 2025 r. ma to być 25 proc., a od 2030 r. – 30 proc. Ustala także roczne poziomy selektywnej zbiórki jednorazowych butelek plastikowych, jakie będą musieli osiągnąć producenci wprowadzający na rynek napoje w takich opakowaniach. Od 2025 r. będzie to 77 proc., a od 2029 r. – 90 proc. Nowe przepisy przewidują również, że wykonane z plastiku zakrętki i wieczka do pojemników na napoje do 3 litrów będą musiały być trwale do nich przymocowane.

Groźne kary
Jeśli sklep, bar czy restauracja nie pobierze opłaty za dodane przez siebie opakowanie, to zapłaci od 500 zł do 20 tys. zł. Podobnie jeżeli ktoś nie będzie prowadził wymaganej ewidencji lub nie będzie dysponował alternatywnymi pojemnikami lub kubkami. Z kolei od 10 tys. do 500 tys. zł zapłacić mogą ci, którzy np. nie umieszczą na opakowaniach właściwego oznakowania lub naruszą zakaz wprowadzania do obrotu produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych (np. patyczków higienicznych, sztućców, talerzy). Prowadzenie działalności bez wpisu w rejestrze BDO zagrożone jest karą w wysokości od 1 tys. zł do 1 mln zł.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki