Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) została laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Czy ten wybór to potwierdzenie, że ryzyko użycia broni jądrowej od dawna nie było tak duże?
– Ryzyko użycia broni jądrowej wzrosło gwałtownie w ostatnich miesiącach, głównie za sprawą Korei Północnej. Ostatni raz z podobnym zagrożeniem mieliśmy do czynienia podczas zimnej wojny, ale ustało ono wraz z rozpadem Związku Radzieckiego. Wtedy wynikało jednak z innych przesłanek i było przede wszystkim spowodowane rywalizacją oraz wrogością pomiędzy ZSRR i USA.
Które państwa dysponują dziś bronią nuklearną?
– Klub atomowy obejmuje dziewięć państw. Są to Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Północna.
Jak duży jest ich arsenał?
– Łącznie to około 15 tys. głowic jądrowych. Zdecydowana większość, bo aż 93 proc., należy do Rosji i USA. To wystarczy, by wielokrotnie zniszczyć naszą planetę.
Przykład Korei Północnej pokazuje, że marzenia o posiadaniu broni atomowej można zrealizować.
– Cały czas są państwa zainteresowane posiadaniem broni nuklearnej. W przeszłości były to np. Irak czy Syria, a obecnie przede wszystkim Iran. Traktują one posiadanie broni jądrowej jako element prestiżu i potęgi. Są nią zainteresowane również niektóre grupy przestępcze czy organizacje terrorystyczne, choćby Al-Kaida czy tzw. Państwo Islamskie.
ICAN to pozarządowa organizacja, w której skład wchodzą przedstawiciele około stu krajów. Kto jeszcze podejmuje dziś działania na rzecz likwidacji broni atomowej?
– Ważną rolę odgrywają tutaj niektóre międzynarodowe organizacje rządowe, np. ONZ, oraz wybrane państwa, w tym kraje skandynawskie czy Watykan, który wielokrotnie wzywał do wprowadzenia całkowitego zakazu broni atomowej. Wspominał o tym choćby w marcu tego roku papież Franciszek w przesłaniu skierowanym do uczestników konferencji w Nowym Jorku.
Czy likwidacja broni atomowej jest w ogóle możliwa? W lipcu ONZ przyjęła traktat zakazujący broni nuklearnej, ale wszystkie potęgi atomowe zbojkotowały posiedzenie.
– Niestety, całkowita likwidacja broni jądrowej to idée fixe. Państwa, które już mają ten rodzaj uzbrojenia, zrobią wszystko, żeby z niego nie rezygnować. Należy zatem dążyć do zmniejszenia już stworzonych arsenałów oraz niedopuszczenia, żeby kolejne podmioty weszły w posiadanie tej broni. Bardzo istotne jest również maksymalne zabezpieczenie istniejących instalacji nuklearnych celem uniknięcia kradzieży, awarii, itp. Tylko w USA w latach 2017–2026 będzie to kosztować około 400 mld dolarów.
Sebastian Wojciechowski
Profesor, kierownik Zakładu Studiów Strategicznych Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu, pracownik Instytutu Zachodniego, ekspert OBWE ds. Bezpieczeństwa