Logo Przewdonik Katolicki

Największe ryzyko od zimnej wojny

Piotr Jóźwik
FOT. FOTOLIA

Z prof. Sebastianem Wojciechowskim rozmawia Piotr Jóźwik

Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN) została laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Czy ten wybór to potwierdzenie, że ryzyko użycia broni jądrowej od dawna nie było tak duże?
– Ryzyko użycia broni jądrowej wzrosło gwałtownie w ostatnich miesiącach, głównie za sprawą Korei Północnej. Ostatni raz z podobnym zagrożeniem mieliśmy do czynienia podczas zimnej wojny, ale ustało ono wraz z rozpadem Związku Radzieckiego. Wtedy wynikało jednak z innych przesłanek i było przede wszystkim spowodowane rywalizacją oraz wrogością pomiędzy ZSRR i USA.
 
Które państwa dysponują dziś bronią nuklearną?
– Klub atomowy obejmuje dziewięć państw. Są to Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Północna.
 
Jak duży jest ich arsenał?
– Łącznie to około 15 tys. głowic jądrowych. Zdecydowana większość, bo aż 93 proc., należy do Rosji i USA. To wystarczy, by wielokrotnie zniszczyć naszą planetę.
 
Przykład Korei Północnej pokazuje, że marzenia o posiadaniu broni atomowej można zrealizować.
– Cały czas są państwa zainteresowane posiadaniem broni nuklearnej. W przeszłości były to np. Irak czy Syria, a obecnie przede wszystkim Iran. Traktują one posiadanie broni jądrowej jako element prestiżu i potęgi. Są nią zainteresowane również niektóre grupy przestępcze czy organizacje terrorystyczne, choćby Al-Kaida czy tzw. Państwo Islamskie.
 
ICAN to pozarządowa organizacja, w której skład wchodzą przedstawiciele około stu krajów. Kto jeszcze podejmuje dziś działania na rzecz likwidacji broni atomowej?
– Ważną rolę odgrywają tutaj niektóre międzynarodowe organizacje rządowe, np. ONZ, oraz wybrane państwa, w tym kraje skandynawskie czy Watykan, który wielokrotnie wzywał do wprowadzenia całkowitego zakazu broni atomowej. Wspominał o tym choćby w marcu tego roku papież Franciszek w przesłaniu skierowanym do uczestników konferencji w Nowym Jorku.
 
Czy likwidacja broni atomowej jest w ogóle możliwa? W lipcu ONZ przyjęła traktat zakazujący broni nuklearnej, ale wszystkie potęgi atomowe zbojkotowały posiedzenie.
– Niestety, całkowita likwidacja broni jądrowej to idée fixe. Państwa, które już mają ten rodzaj uzbrojenia, zrobią wszystko, żeby z niego nie rezygnować. Należy zatem dążyć do zmniejszenia już stworzonych arsenałów oraz niedopuszczenia, żeby kolejne podmioty weszły w posiadanie tej broni. Bardzo istotne jest również maksymalne zabezpieczenie istniejących instalacji nuklearnych celem uniknięcia kradzieży, awarii, itp. Tylko w USA w latach 2017–2026 będzie to kosztować około 400 mld dolarów.
 



Sebastian Wojciechowski
Profesor, kierownik Zakładu Studiów Strategicznych Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu, pracownik Instytutu Zachodniego, ekspert OBWE ds. Bezpieczeństwa
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki