Logo Przewdonik Katolicki

Resentyment antyrzymski wciąż żywy

ks. dr Mirosław Tykfer
fot. Zuzanna Szczerbińska

Wysłuchałem jednego z ostatnich wystąpień abp. Nunzio Galantino, sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Włoch, na temat mediów katolickich.

Uznałem, że warto o nim nawet krótko wspomnieć, ponieważ do złudzenia przypomina sytuację w Polsce.
Abp Galantino stwierdził, że media katolickie powinny charakteryzować się przede wszystkim miłością do prawdy. To natomiast – jego zdaniem – oznacza, że nie tylko mają informować o faktach, ale również zgodnie z prawdą je interpretować. No i tu zaczynają się schody. Bo o jaką prawdę tu chodzi? O to, co każdy za prawdę uzna, czy o prawdę objawioną? A jeśli o tę drugą, to nadal pozostaje pytanie, jak ją rozumieć w konkretnych sytuacjach. Zdaniem abp. Galantino w ten kontekst wpisuje się Kościół, który pełni swego rodzaju rolę mediatora. I nie będzie nim partia, nawet uważająca siebie za katolicką, nie będzie profesor, nawet bardzo mądry, nie będzie publicysta, nawet bardzo zaangażowany, jeśli negują drogę współczesnego Kościoła. Media katolickie mają bowiem za zadanie być miejscem szczerego dialogu i pośredniczenia między aktualną nauką Kościoła a codziennym życiem chrześcijan. I odchodzą od tej misji, nawet jeśli przynosi to im popularność, stając się zbiorowiskiem opinii, odcinających się od Rzymu. A to znaczy, że dziennikarze katoliccy nie powinni zarażać innych swoimi resentymentami, uważając, że Kościół błądzi, a papież się myli. To nie jest miłość prawdy, a na pewno nie tej objawionej.
Niestety, dożyliśmy czasów, w których w Polsce przynajmniej niektóre media odwołujące się do katolicyzmu bardziej słuchają polityków niż papieża. Zachowują się jak niepocieszona wdowa – mówi sekretarz włoskiego episkopatu o podobnych zdarzeniach w Italii – im bardziej rozżalona, że nie jest jak dawniej, tym bardziej zaczepna. Dosłownie dotyczy to niektórych mediów, które nie przebierają w krytyce papieża Franciszka, a nawet Jana Pawła II. Po cichu robią to inne, umacniając fundamenty partiom politycznym, a rujnując te, na których stoi Kościół.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki