Logo Przewdonik Katolicki

Negocjacje trwają

Michał Bondyra
FOT.MELINDA NAGY/FOTOLIA

Z dr Jolantą Szymańską o sytuacji Polaków na Wyspach Brytyjskich po brexicie rozmawia Michał Bondyra

Co rząd Theresy May proponuje obywatelom UE mieszkających na Wyspach po brexicie?
– Rząd Theresy May zapewnia, że obywatele UE nie będą zmuszeni do wyjazdu z Wielkiej Brytanii, jeśli w ciągu dwóch lat od ustalonej podczas negocjacji daty granicznej uregulują swój status. Każda osoba mieszkająca na Wyspach przez pięć lat będzie mogła uzyskać „status osoby osiedlonej” („settled status”).
 
Co gwarantuje ten status?
– Dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji i świadczeń socjalnych i choć nie wynika to jasno z propozycji rządu, strona brytyjska zapewnia, że obywatele UE, którzy uzyskają status osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii, będą mieli też prawo do głosowania w wyborach lokalnych.
 
A co z Polakami, którzy od trzech-czterech lat pracują na Wyspach i płacą tam podatki?
– Osoby, które przybyły do Wielkiej Brytanii przed datą graniczną i mieszkają tam krócej niż pięć lat, też będą mogły pozostać, zachowując swoje uprawnienia, a po upływie pięcioletniego okresu pobytu uzyskać „status osoby osiedlonej”. Zgodnie z brytyjską propozycją, gwarancji otrzymania „settled status” nie będą mieć osoby, które przybyły na Wyspy po 29 marca 2017 r. Nie jest to jednak wykluczone – wiele zależeć będzie od nowych reguł brytyjskiej polityki migracyjnej.
 
Czy osoby, które uzyskają prawo do stałego pobytu, będą mogły sprowadzić na Wyspy swoje rodziny?
– Stanowisko brytyjskie jest w kilku punktach wyraźnie odmienne od oczekiwań Unii. Jest tak choćby w tej kwestii. Brytyjska strona chce, by po brexicie obywatele UE stracili prawo do bezwarunkowego ściągania członków swych rodzin, co ostro skrytykowali już posłowie Parlamentu Europejskiego.
 
Są więc inne ważne różnice w negocjacjach?
– Brytyjczycy nie zakładają na przykład jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE nad prawami obywateli UE na Wyspach po brexicie. Wielka Brytania planuje przywrócenie tych kompetencji na poziom krajowy. Strona unijna argumentuje, że obywatele UE powinni zachować możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem unijnym.
 
Rodzą się zatem obawy, że Polacy i inni obywatele Unii staną się na Wyspach obywatelami drugiej kategorii.
– Oferta Brytyjczyków nie jest ostateczna i jest przedmiotem negocjacji. Strona unijna jest bardzo zdeterminowana, by zapewnić jak najszerszą ochronę obywatelom UE pozostającym na Wyspach. Świadczy o tym choćby groźba zawetowania przez Parlament Europejski umowy w sprawie brexitu w przypadku, gdy wypracowane rozwiązania będą niesatysfakcjonujące dla obywateli UE.
 


Jolanta Szymańska
Doktor nauk o polityce; w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych zajmuje się polityką migracyjną i obszarem spraw wewnętrznych UE oraz systemem instytucjonalnym Unii. W przeszłości pracowała m.in. w Centrum Analitycznym Polityka Insight, Konfederacji Lewiatan oraz TVN24
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki