Jan Długosz (1415–1480)
Długosz twierdził, że prymasostwo jest tak stare, jak chrześcijaństwo na ziemiach polskich. Po chrzcie Polski powstała archidiecezja gnieźnieńska i krakowska z prymasem w Gnieźnie. Później krakowska upadła, więc i prymasostwo zostało zapomniane – bo „pierwszym” można być tylko pośród innych.
Powrót – lub raczej ponowne powstanie tytułu prymasa – wiąże Długosz z soborem w Konstancji. Sobór zwołany został w czasie schizmy, gdy w Kościele było trzech papieży. Aby zażegnać rozłam, wybrano w ich miejsce jednego, Marcina V, a przyczynił się do tego znacznie arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba. W 1417 r. otrzymał za to tytuł i godność prymasa Polski.
Dokument króla Zygmunta z 1512r. potwierdza on przywilej nadany arcybiskupom gnieźnieńskim koronowania królów i królowych, udzielony w 1425r.
Henryk Likowski (1876–1932)
Historyk i badacz dziejów prymasostwa ks. Henryk Likowski odrzucał koncepcję Długosza, przekonując, że nie ma żadnych dokumentów na poparcie jego tez. Przekonywał, że skoro po raz pierwszy tytuł prymasa pojawia się 18 marca 1418 r. w dokumencie kancelarii królewskiej, to pochodzi on z nadania królewskiego, a nie papieskiego.
Problem w tym, że ów dokument to nie jest akt nadania tytułu – a król nie miał prawa nadawania godności kościelnych.
Mikołaj Trąba (1358–1422)
Prawdopodobnie sytuacja na soborze w Konstancji wyglądała tak, jak opisał ją Długosz. W końcu miał już trzy lata, gdy sobór się odbywał i siedem lat, gdy umierał Trąba. W historii oznacza to dużą bliskość czasową, a co za tym idzie – również wiarygodność. Trąba otrzymał tytuł prymasa od papieża, w 1417 r. na soborze.
Być może Trąba nie chciał używać nowego tytułu, dopóki nie poinformuje o tym króla i dlatego nigdzie w drodze powrotnej nie przedstawiał się jako prymas? Być może król wiedział już o wszystkim wcześniej, od wiosny 1418 r.? Być może powiedział mu o tym ktoś, kto z soboru Konstancji wrócił bezpośrednio do Krakowa? Mikołaj Trąba wracał okrężną drogą. Nie wiedział, że król w dokumentach swojej kancelarii zdążył już nazwać go prymasem. Z królem Trąba spotkał się w Pobiedziskach 19 czerwca 1418 r. Następnego dnia wrócił do Gniezna i po raz pierwszy sam użył swojego nowego tytułu.
Bulla papieża Leona X Pro excellenti praeeminentia z 15 lipca 1515r.
Leon X i Jan Łaski (1515)
Zagadki wokół szczegółów nadania tytułu prymasa pozostaną pewnie na wieki
nierozwiązane. Tam, gdzie nie ma dokumentów, zdani jesteśmy na przypuszczenia.
Nie ma bulli nadającej Mikołajowi Trąbie tytuł prymasa. Nie ma dokumentu królewskiego nadającego ten tytuł. Zważywszy na to, jak starannie przechowywano ważne dokumenty z tamtych czasów, z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć można, że te nadania po prostu nie istniały w formie pisanej, były nadaniami ustnymi.
Dopiero w 1515 r. papież Leon X wydał bullę nadającą Janowi Łaskiemu tytuł legata urodzonego i potwierdzającą jego godność prymasowską. Sformułowanie „potwierdzenie” oznacza, że samo istnienie owej godności nie było już podawane w wątpliwość.