Logo Przewdonik Katolicki

Wschód, Zachód, zwierciadło

Tomasz Królak
Andriej Tarkowski / fot. East News

Nazywano go wielkim mistykiem światowego kina, duchowym geniuszem ze Wschodu. W grudniu upłynie 30 lat od przedwczesnej śmierci Andrieja Tarkowskiego.

Żył tylko 54 lata, ale powiedział bardzo wiele. Jego dzieła zyskały uznanie Bergmana, Felliniego, Kieślowskiego – największych spośród tych, którzy także stawiali pytania najważniejsze, najodważniejsze, najtrudniejsze.
 
Polityka i metafizyka
Urodzony w roku 1934 r. Andriej Tarkowski uosabia to, co w kulturze rosyjskiej najpiękniejsze i najważniejsze. To twórca, który stawia pytania o człowieczą kondycję, o sens, cel i kres ludzkiego życia, o religię i relacje człowieka do Boga. Był doceniany na całym świecie. Zbierał nagrody m.in. w Cannes i Wenecji. Dziecko wojny, Andriej Rublow, Solaris, Zwierciadło, Stalker, Nostalgia i Ofiarowanie – filmy, które nakręcił do własnych scenariuszy, weszły natychmiast do kanonu światowego kina. I zapewne pozostaną tam na zawsze. Jego utwory dowodzą, że sztuka filmowa, a raczej jej niektóre, wyjątkowe dzieła mogą osiągać poziom arcydzieł literatury.
Jego dociekliwość i determinacja w poszukiwaniu odpowiedzi, jego „rozgorączkowanie” w tej dziedzinie przypomina innych wielkich Rosjan, z Dostojewskim na czele, którzy stygmatyzowani doświadczeniem historii czy polityki, utrwalali w swoich dziełach wspaniałe i powszechnie czytelne intuicje metafizyczne. Choć wychowywał się w sowieckiej Rosji, tam kształtował swoją osobowość jako człowiek i artysta i tam spędził całe niemal życie, borykając się z nieprzyjaznymi decyzjami sowieckich decydentów kultury – został twórcą o uniwersalnym i ogólnoświatowym znaczeniu.
Tarkowski przekonuje w sposób subtelny, pozbawiony nachalnej dydaktyki czy moralizatorstwa, że bez zakorzenienia religijnego człowiekowi zagraża wewnętrzne spustoszenie; że bez wewnętrznego wysiłku i poszukiwań duchowych nie zrealizuje on pełni swego potencjału i szansy, jaką jest jego istnienie, choćby pozostawało dla niego niepojęte, choćby obok zachwytu i radości budziło także bunt czy trwogę.
Warto wracać do jego filmów, ale też książek i wywiadów. Na szczęście bowiem, oprócz samych dzieł, pełnych metafor, poezji, paraboli, pozostawił nam wiele myśli wyrażonych wprost, dzięki czemu dzieło filmowe zyskuje interpretację, dopełnienie i uzupełnienie.
Jednym z takich świadectw jest obszerny wywiad, jakiego reżyser udzielił dwóm polskim dziennikarzom Jerzemu Illgowi (obecnie szef wydawnictwa Znak) i Leopoldowi Neugerowi. Rozmowa opublikowana już po śmierci Tarkowskiego doczekała się przekładów na kilkanaście języków a teraz, pod tytułem Zwierciadło, po raz pierwszy ukazuje się w wydaniu książkowym.
 
Duchowość Rosji
Rozmowa miała miejsce w Sztokholmie w marcu 1985 r. Było to rok po tym, jak reżyser, w imię wolności pracy artystycznej, po zakończeniu zdjęć do realizowanej we Włoszech Nostalgii, postanowił pozostać na Zachodzie. Miało się okazać, że to jeden z ostatnich wywiadów reżysera, który zmarł następnego roku w Paryża. Nie tylko z uwagi na tę okoliczność książka zyskać może miano testamentu. Przede wszystkim jest nim z uwagi na głębię myśli rosyjskiego artysty, na powagę, z jaką podejmuje kwestie swojej twórczości, sztuki filmowej w ogóle, duchowej kondycji Wschodu i Zachodu oraz własnych odniesień do Boga.
To książka dość szczupła objętościowo, ale znaczeniowo gęsta. Oprócz zapisu rozmowy (która trwała raptem kilka godzin) zawiera też relację ze spotkania autorskiego w jednym ze sztokholmskich kin, bezpośrednio przed udzieleniem wywiadu polskim autorom w tamten marcowy wieczór 1985 r.
Czytając Zwierciadło, przypomniałem sobie słowa zmarłego w 2007 r. bp. Ignacego Jeża (warto przypomnieć, że zmarł w przededniu odebrania biretu kardynalskiego), że „im dalej na wschód, tym więcej duchowości”. Coś w tym chyba jest (warto przy tym pomyśleć, czy Wschód kończy się na Rosji, czy ta refleksja mogłaby też dotyczyć np. Chin, Tybetu, Japonii...). Tak czy inaczej, jest o tym przekonany Andriej Tarkowski. Jego refleksje dotyczące duchowej „asymetrii” pomiędzy Wschodem i Zachodem są może w tej książce najcenniejsze, w każdym zaś razie brzmią zdumiewająco aktualnie.
Twórca Stalkera dowodzi, że koniec cywilizacji nastąpi z chwilą, „kiedy umrze ostatni człowiek, który wierzy w Boga; bez wiary w nieśmiertelność duszy – to już koniec, śmierć, cywilizacja zwierząt. Oto, dlaczego widzę w Rosji więcej elementów duchowego odrodzenia niż tutaj, na wolnym Zachodzie”. Przekonuje, że „ludzie tracą wiarę w sens życia nie dlatego, że nie mają co jeść czy co na siebie włożyć, ale dlatego, że jest odwrotnie – że posiadają zbyt wiele”. I nieco dalej, bez ogródek charakteryzuje typową postawę człowieka Zachodu, niejako zamkniętego na kwestie duchowe: „Oni tutaj nie rozumieją niczego z tego, co ja mówię na ten temat (…); nie pojmują, że ja mówię o duchowości w tym sensie, że człowiek powinien wiedzieć, po co żyje, myśleć o sensie swojego życia”.
 
Sztuka i śmierć
Na szczęście Tarkowski nie do końca miał rację. Jego filmy poruszały widzów Zachodu, dyskretna, ale wyraźnie obecna w jego obrazach aura duchowych poszukiwań poruszała niemałe kręgi tamtejszych kinomanów (podobnie zresztą, jak mniej więcej dekadę później sensacyjny rezonans wywołał tam swoim Dekalogiem Kieślowski). Warto dodać, że rosyjski reżyser zastrzegał, iż jego krytyka nie dotyczy zachodniej publiczności, ile raczej stanu, w jakim znalazła się kultura na Zachodzie. Twierdził przy tym, że o ile dla Rosjan dzieła sztuki zawsze miały znaczenie duchowe, mistyczne czy wręcz prorocze, o tyle na Zachodzie kultura już dawno stała się przedmiotem konsumpcji. Tak, warto potraktować te słowa jako testament Tarkowskiego, godny przemyślenia także dziś, także nad Wisłą.
Wydane właśnie Zwierciadło może być też dogodną okazją do głębszego wejścia w świat zmarłego 30 lat temu reżysera. Najbardziej bodaj w Polsce zasłużony propagator i znawca jego twórczości, Seweryn Kuśmierczyk, przełożył, wybrał i opracował przed laty Kompleks Tołstoja – książkę zawierającą wybór myśli Tarkowskiego „o życiu, sztuce i filmie”. Przełożył także inną jego książkę, Czas utrwalony, rodzaj artystycznej biografii czy też autorskiego przewodnika po swoich filmach. Można tam znaleźć taką na przykład myśl: „Celem sztuki jest przygotowanie człowieka do śmierci, przeoranie i przysposobienie jego duszy, uczynienie zdolnym do zwrócenia się w stronę dobra”.
 
 
Zwierciadło. Andriej Tarkowski w rozmowie z Jerzym Illgiem i Leonardem Neugerem, Znak 2016.
 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki