Logo Przewdonik Katolicki

Algi dobre na wszystko

Michał Gryczyński

Algi, czyli glony, nazywane są pokarmem przyszłości. Wolimy je nazywać algami, bo rozpowszechnia się moda na ich spożywanie, a któż chciałby się zajadać czymś, co nazywa się glonem albo planktonem?

Algi są prostymi roślinami podwodnego świata glonów. To jednokomórkowce, występujące pod każdą szerokością geograficzną – jako morskie albo słodkowodne – a wchodzące w skład planktonu. Na ziemi żyje ich ponad 20 tys. gatunków. Autorem terminu „glony” jest Józef Rostafiński (1850–1928) – profesor botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego i pionier polskiej florystyki – który zapożyczył go z gwary góralskiej i wprowadził do systematyki botanicznej. Żyją one jako fitoplankton nie tylko w zbiornikach śródlądowych, morzach i oceanach, ale również w rozmaitych miejscach wilgotnych.
A spożywać je warto – na surowo, podsmażane albo gotowane – bo posiadają wiele właściwości odżywczych. Działają prozdrowotnie, odmładzająco, wyszczuplająco i upiększająco. Usuwają z organizmu toksyny, obniżają poziom cholesterolu i cukru we krwi, wzmacniają organizm i pobudzają układ odpornościowy – dzięki fitocyjaninie, niebieskiemu barwnikowi wspierającemu fizjologiczne czynności komórek – stymulują przemianę materii, znakomicie wpływają nie tylko na poprawę pamięci i koncentracji, ale i na gładkość oraz elastyczność skóry. Są prawdziwą skarbnicą kwasu foliowego, mikro- i makroelementów, licznych witamin i cennego białka czy protein, algi morskie zaś zawierają wszystkie minerały, jakie występują w morzu, m.in. sporo jodu, dzięki czemu zalecane są przy niedoczynności tarczycy. Spośród wszystkich alg do najcenniejszych zaliczana jest spirulina – zwana zielonym mięsem albo mlekiem Matki Ziemi – ponieważ oznacza się trzykrotnie większą niż w mięsie zawartością białka, kilkunastu aminokwasów, a także wysokim stężeniem kwasu gammalinolenowego, który powstaje z kwasu linolowego i linolenowego.  Spirulina zawiera 14 razy więcej beta-karotenu niż marchew, obniża poziom cholesterolu i ryzyko zmian miażdżycowych, korzystnie wpływa na wzrok, pamięć, wzrost aktywności umysłowej czy poziom cukru we krwi. Zawiera również niespotykaną ilość chlorofilu – który działa krwiotwórczo – liczne witaminy: prowitaminę A, B, B1, B2, B12, D, E i K, a także: fluor, potas, selen i żelazo. Z kolei chlorella uchodzi za substancję hamującą rozrost guzów nowotworowych, a także zbierającą i usuwającą z organizmu metale ciężkie. Zawiera pełnowartościowe białko, nienasycone kwasy tłuszczowe, przeciwutleniacze, chlorofil, witaminy, minerały i liczne mikroelementy. Podobno jedna łyżeczka alg zawiera tyle jednostek żywieniowych, ile mieści się w 3-4 kg owoców albo warzyw. Algi wykorzystywane są jednak nie tylko do celów kulinarnych, jako dodatek do ryb, mięsa, zup, zapiekanek, sałatek czy koktajli. Przetwory z alg zielonych, czerwonych i brunatnych – barwa wodorostów zależy od głębokości, na której rosną – znajdują również zastosowanie w medycynie czy kosmetyce, np. w specyfikach nawilżających i ujędrniających ciało. A w Chinach powiadają, że nie istnieje obrzęk, którego nie można wyleczyć dzięki glonom.  

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki