Spotykał się Ksiądz z przedstawicielami dekanatów bydgoskich, które pielgrzymowały do katedry w związku z jubileuszem 50-lecia koronacji obrazu Matki Bożej. Mówiąc o znaczeniu tego gestu, na co przede wszystkim należałoby zwrócić uwagę?
– Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, który dokonał koronacji obrazu Matki Bożej Pięknej Miłości w 1966 r., powiedział: „A my, wyrażamy nadzieję, że miasto Bydgoszcz, tutaj otworzy Serce serc dla miasta i tutaj będzie się dzielić sercem, krzepić serca i stąd będzie wynosić większą jeszcze miłość (...) wystarczy powiedzieć – są wierni jak bydgoszczanie”. Uroczystości koronacyjne miały ogromne znaczenia dla Kościoła bydgoskiego, bowiem były oczywistym, jak na tamte trudne dla Kościoła czasy, aktem manifestacji swojej wiary. Ponad 30 tys., a niektóre źródła historyczne podają, że 40 tys. wiernych zebrało się na placu koronacyjnym na Szwederowie, aby wspólnie oddać cześć Matce Bożej – Pani Bydgoszczy. Przeżywając zatem ten jubileusz, mamy okazję pochylić się nad wydarzeniem sprzed 50 lat, poznać okoliczności i sytuacje, zarówno te społeczne, jak i polityczne, jakie towarzyszyły temu historycznemu wydarzeniu. Jednocześnie to doskonała okazja, aby kultywować dziedzictwo naszych przodków – „Człowiek bez przeszłości nie ma przyszłości”. Warto zadać sobie pytanie, także w kontekście przeżywanego jubileuszu 1050. rocznicy chrztu Polski, jak wygląda moja wiara, moje świadectwo wiary, moje dziękczynienie Matce Bożej za opiekę i orędownictwo.
„Wizerunki przeznaczone do koronacji powinny odznaczać się wyjątkową czcią ze strony ludu chrześcijańskiego, tak aby obrzęd koronacji był wyrazem pragnień i miłości ludu do Matki Pana” – dowiadujemy się z warunków koronacji. W tym wypadku nie mamy najmniejszych wątpliwości...
– W dokumentach wizytacyjnych biskupów kujawsko-pomorskich z XVI w. znajdujemy potwierdzenie o rozwijającym się w bydgoskiej farze kulcie maryjnym. Cudowny wizerunek Madonny z różą już od XVII w. zasłynął licznymi łaskami, co sprawiło, że miejsce to odgrywało rolę lokalnego sanktuarium maryjnego. Dowodami za otrzymane łaski były liczne precjoza, które wierni składali w darze Matce Bożej. Niestety, zawirowania wojenne na przestrzeni wieków w znaczny sposób wpłynęły na zanik kultu. Przełomowym momentem było zatem ponowne odkrycie cudownego wizerunku Madonny przez ks. Tadeusza Skarbek-Malczewskiego, który podjął starania o renowację obrazu. Historyczne wydarzenie koronacji obrazu było zatem potwierdzeniem tego, jak ważnym jest dla mieszkańców Bydgoszczy cudowny wizerunek Pani Bydgoszczy – Matki Bożej Pięknej Miłości, jak powiedział prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Bydgoska katedra jest dziś miejscem, gdzie wierni przed obrazem Madonny z różą proszą o wstawiennictwo i opiekę. Każdego dnia w południe odmawiana jest wspólnie modlitwa różańcowa, wprowadzono na stałe do codziennego porządku Mszę św. o godz. 12.00, przed którą śpiewane są Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny. Rokrocznie przed uroczystościami odpustowymi odbywają się tzw. Dni Modlitw przed wielkim odpustem, które gromadzą w katedrze poszczególne stany i organizacje kościelne. Zatem możemy śmiało powiedzieć, że Matka Boża Pięknej Miłości jest otaczana wyjątkową czcią ze strony ludu chrześcijańskiego, zarówno kiedyś, jak i dziś.
Obraz z dzisiejszej katedry przedstawia Matkę Bożą Pięknej Miłości. Tytuł ten zawdzięczamy Prymasowi Tysiąclecia, który dokonał koronacji w 1966 r. Czy możemy dzisiaj mówić o pewnym wyróżnieniu, że działo się to w roku milenium chrztu Polski?
– To prawda, że po raz pierwszy prymas Polski kard. Stefan Wyszyński użył tego tytułu. Powiedział wówczas: „Maryja Rodzicielka staje się Matką pięknej, najpiękniejszej Miłości. Ojciec przez Swoją Miłość, Syna umieścił pod Sercem Maryi, a Ona tego Syna umiłowania Ojcowego dała nam, jako znak wielkiej miłości aż takiej, jaką ma Ojciec ku Synowi i jaką Syn przynosi od Ojca wszystkim dzieciom Bożym”. Od tego momentu cudowny wizerunek Madonny z różą z bydgoskiej Fary nazywany jest Matką Bożą Pięknej Miłości. Niewątpliwie były przesłanki ku temu, aby dokładnie w tym roku Prymas Tysiąclecia dokonał koronacji. W 1966 r. minęło 500 lat od chwili, gdy wojewoda inowrocławski, starosta bydgoski, Jan Kościelecki jako wotum za zwycięstwo nad Krzyżakami i pokój toruński ufundował ołtarz i obraz Najświętszej Panienki w bydgoskiej farze, król zaś Kazimierz Jagiellończyk fundację tę zatwierdził. Obchody Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 r. poprzedzone były tzw. Wielką Nowenną, którą nakreślił Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. Rok 1965, a więc poprzedzający obchody millenijne, był rokiem poświęconym wierności Maryi, w którym miały miejsce liczne koronacje obrazów i figur. W archidiecezji gnieźnieńskiej odbyły się wówczas trzy: w Górce Klasztornej, Markowicach i Żegocinie. Jednak wydarzenia w Bydgoszczy były jedynymi ogólnodiecezjalnymi uroczystościami maryjnymi w Roku Millenijnym, co zostało wyraźnie podkreślone przez bp. Jana Czerniaka w komunikacie skierowanym do bydgoszczan przed wydarzeniami koronacyjnymi.
Minęło zaledwie 30 lat, a obraz zyskał korony papieskie. To kolejny gest, z którego płynie konkretne przesłanie?
- Niewątpliwie tak. Warto podkreślić, że podczas pierwszej koronacji w 1966 r. był obecny na bydgoskim Szwederowie, wtedy jeszcze arcybiskup, metropolita krakowski Karol Wojtyła. Dzień później przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię w kościele św. Wincentego a Paulo, obecnej bazylice mniejszej. Papież Jan Paweł II znał zatem cudowny wizerunek Matki Bożej Pięknej Miłości. Powtórna koronacja, już papieskimi koronami, była niejako potwierdzeniem tej duchowej spuścizny, jaką pozostawił Prymas Tysiąclecia. Należy jednak podkreślić, że w 1966 r. – zgodnie z obowiązującym wówczas rytem – koronami zostały przyozdobione tylko skronie Matki Bożej, zaś papież Jan Paweł II dokonał tego aktu zgodnie z przepisami z 1981 r. Wówczas ukoronował zarówno Dzieciątko Jezus, jak i Matkę Bożą. Jednocześnie bydgoską świątynie farną podniósł do godności konkatedry. Dewiza papieża Jana Pawła II – Totus Tuus – jest niejako przesłaniem dla nas, abyśmy tak jak On potrafili zawierzyć Matce Bożej nas samych i nasze rodziny, abyśmy oddali się w „macierzyńską niewolę Miłości” – Pięknej Miłości.
Jubileusz koronacji pozwala nam na powrót do historii, ale także wytycza pewne drogi na przyszłość. Jakie?
– Wymownym momentem podczas uroczystości koronacyjnych w 1966 r. był „Akt oddania Ziemi Bydgoskiej w Macierzyńską opiekę Bogarodzicy Dziewicy Bogiem Sławionej Maryi”, w którym mieszkańcy miasta dziękowali Bogu za łaski udzielone w sanktuarium maryjnym, „szczególnie za te łaski, które tu, w Bydgoszczy za przyczyną czułej naszej Pośredniczki, Matki Bożej z Różą, hojnie rozlewałeś”. Kiedy w 2004 r. papież powołał do życia naszą diecezję bydgoską, Matka Boża Pięknej Miłości obok bł. bp. Michała Kozala została jej współpatronem, zaś bydgoska fara została kościołem katedralnym. A zatem możemy powiedzieć, że bydgoskie sanktuarium maryjne stało się niejako najważniejszym sanktuarium maryjnym w naszej młodej diecezji. Przeżywany jubileusz 50-lecia koronacji cudownego wizerunku Madonny z różą staje się okazją, aby wzrosła gorliwość naszego życia religijnego. Bydgoszcz jest miastem nieustannie się rozwijającym, do którego przybywają ludzie z całej Polski, a niekiedy i zagranicy. Powinniśmy nowemu pokoleniu bydgoszczan i całej diecezji bydgoskiej zaszczepić świadomość, że w tym miejscu „króluje Pani Bydgoszczy”, nasza Matka Boża Pięknej Miłości, do której nieustannie możemy się zwracać słowami pieśni: „O, Maryjo, Matko nasza, wstawienniczo Ty najmilsza, patrzysz tkliwie na Twe dzieci, szukające Twej opieki. O Twą pomoc Cię błagamy – Matko Boska z różą w dłoni, wspieraj nas, ach wspieraj nas, Tyś u Pana pełna łask”.