Logo Przewdonik Katolicki

Jesteśmy tym, co jemy

Renata Krzyszkowska

Jesz tłusto? Grozi ci nie tylko otyłość i kłopoty z układem krążenia. Badania naukowe dowodzą, że tłusta dieta może prowadzić do zmian zapalnych w mózgu i chorób psychicznych.

Tłuszcz stanowi większą część suchej masy mózgu. Jego ilość jest tu tak duża, że ustępuje tylko tkance tłuszczowej. Tłuszcze potrzebne są m.in. do właściwego przewodnictwa nerwowego. Amerykańscy naukowcy z Louisiana State University zbadali, czy dieta wysokotłuszczowa może wpływać na funkcjonowanie mózgu. Z ich obserwacji wynika, że tak – choć nie bezpośrednio. Tłusta dieta zmienia bowiem florę bakteryjną naszych jelit i to ona dopiero „miesza” w głowie. Wykazano to w eksperymencie na myszach, którym podawano tłustą karmę. Poskutkowało to nie tylko otyłością, ale także zmianą flory bakteryjnej jelit badanych gryzoni. Naukowcy pobrali ową zmienioną florę bakteryjną i wszczepili zdrowym i wzorcowo karmionym myszom. Wkrótce pojawiły się u nich objawy przemawiające za procesem zapalnym w mózgu i związane z nim niepokój oraz pewne obsesyjne zachowania. Mechanizm wpływu bakterii z jelit na funkcjonowanie mózgu nie jest do końca znany, ale zdaniem naukowców do podobnych reakcji na tłustą dietę może dochodzić także u ludzi. I to niekoniecznie otyłych.
 
Tłuszcz tłuszczowi nierówny 
Na szczęście nie każdy tłuszcz ma jednakowe działanie. Dla prawidłowej pracy mózgu bardzo duże znaczenie mają wielonienasycone kwasy tłuszczowe potocznie nazywane omega 3 i omega 6. – Są one niezbędne w procesie budowy błon komórkowych i synaps (czyli połączeń między komórkami mózgu), których przybywa na skutek uczenia się. Jest to podstawą plastyczności mózgu, dzięki czemu może się on dostosowywać do zmieniających się okoliczności – mówi prof. Joanna Lewin-Kowalik, kierownik Katedry i Zakładu Fizjologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. – Według najnowszych badań obniżenie ilości kwasów omega 3 charakterystyczne jest dla depresji, choroby afektywnej dwubiegunowej, schizofrenii, choroby Alzheimera i ADHD. Tygodniowo powinniśmy spożywać od 400 do 1000 mg kwasów omega 3, co przekłada się na około dwa posiłki rybne w tygodniu – mówi prof. Lewin-Kowalik. Kwasy te występują głównie w tłustych rybach morskich.
Nasycone kwasy tłuszczowe, których źródłem jest mięso, masło i tłuste produkty mleczne, w odróżnieniu od kwasów wielonienasyconych przyczyniają się do podnoszenia w organizmie poziomu tzw. złego cholesterolu. – Dieta bogata w nasycone kwasy tłuszczowe, a uboga w kwasy nienasycone spowalnia procesy myślowe, sprzyja chorobom neurodegeneracyjnym, jak choroba Alzheimera, ale także chorobom metabolicznym, jak cukrzyca czy otyłość, które niestety także pogarszają pracę mózgu – dodaje prof. Joanna Lewin-Kowalik.
 
Tylko nie trans 
Cztery lata temu prestiżowe pismo „Neurology” opublikowało wyniki badań, świadczące o tym, że osoby, które spożywają regularnie posiłki bogate w kwasy omega 3 i witaminy C, E i z grupy B mają nieco większe mózgi i lepiej wypadają w testach na inteligencję. Z kolei w tym samym artykule podano, że mózgi osób, których dieta obfituje w różnego rodzaju tłuszcze trans stają się mniejsze, jakby się kurczyły, i osoby te gorzej wypadały w testach pamięci i sprawności umysłowej. Tłuszcze trans powstają w procesie utwardzania tłuszczów roślinnych, które ze swej natury są cieczami. Pełno ich w tzw. utwardzonych margarynach i tłuszczu piekarniczym. Ponieważ są tanie, dodaje się je niemal do wszystkiego, nie tylko do słodyczy, czyli ciastek, batonów, lodów i wielu czekolad, ale też do zupek w proszku, pizzy oraz innych dań gotowych. Często w restauracjach i barach smaży się na nim frytki, mięso i inne potrawy.
 
Ostrożnie z białkiem 
Tłuszcze to nie jedyny składnik naszego pożywienia, który wpływa na prace naszego mózgu. Równie ważne jest także białko. Jest ono nie tylko materiałem budulcowym komórek, ale również bierze udział w wielu procesach zachodzących w komórkach. Wchodzące w skład białek aminokwasy są niezbędne do syntezy neuroprzekaźników, dzięki którym neurony mogą się ze sobą komunikować. Jednym z najbardziej znanych neuroprzekaźników jest serotonina, która bierze udział w regulacji nastroju, a jej zaburzenia prowadzą do obniżenia nastroju z depresją włącznie. Jednak dieta zawierająca za mało białka może być równie niebezpieczna jak ta, co zawiera go za dużo. Nadmiar tego składnika w diecie, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego może wywoływać nie tylko wzrost ciśnienia tętniczego krwi i chorób serca, ale także szkodzić mózgowi, który podobnie jak w przypadku diety wysokotłuszczowej najzwyczajniej się kurczy. Wykazano to naukowo w eksperymentach na myszach. Mózgi gryzoni na diecie bogatej w białko były średnio o 5 proc. lżejsze i miały mniej neuronów niż mózgi gryzoni na dobrze zbilansowanej diecie. Zdaniem naukowców, dieta bogata w białko może zwiększać wrażliwość neuronów na różne czynniki toksyczne, których działanie się wtedy potęguje.
 
Mózg pracuje na cukrze  
Innym składnikiem pokarmowym ważnym dla mózgu są węglowodany. Określa się je też takimi nazwami, jak: „cukry”, „sacharydy”, „cukrowce”. Charakteryzują się słodkim smakiem. Cukry, a dokładnie cukier prosty, czyli glukoza, to energia dla mózgu, bo jest jego głównym paliwem. Jej niedobór, czyli hipoglikemia, skutkuje obniżeniem aktywności mózgu, czasami bardzo dramatycznym, nawet z utratą świadomości włącznie. Mózg dziecka konsumuje dwa razy więcej glukozy niż mózg dorosłego. Niedobór glukozy w czasie wysiłku intelektualnego, np. w szkole może pogarszać wydajność uczenia się. By dostarczyć organizmowi tego paliwa wcale nie trzeba objadać się niezdrowymi słodyczami. Wystarczy, że uczeń zje śniadanie przed pójściem do szkoły. Glukozy dużo jest m.in. w owocach, warzywach, skrobi czy miodzie.
Najważniejsze, by nasza dieta była dobrze zbilansowana. Białko powinno stanowić 12–14 proc. dziennego zapotrzebowania na energię (około 1 g na 1 kg masy ciała), tłuszcz 25–30 proc. (również około 1 g na 1 kg masy ciała), a węglowodany aż 55–65 proc., bo powinny być głównym dostarczycielem energii i podstawą żywienia człowieka. Objadanie się i nadmiar kalorii może skutkować otyłością, miażdżycą, cukrzycą czy nadciśnieniem tętniczym. To wszystko niestety prowadzi do obniżenia zdolności intelektualnych oraz zmian strukturalnych w mózgu. U osób otyłych może dochodzić do zmniejszenia hipokampa (struktury mózgu odpowiedzialnej za zapamiętywanie), rozwój demencji, co jest wynikiem m.in. zmniejszenia sieci naczyń w mózgu.
 
Pośćmy na zdrowie 
Na koniec ciekawostka. Nasz mózg lubi krótkotrwałe (ale tylko krótkotrwałe!) głodówki. – Okresowe restrykcje kaloryczne mają dla mózgu bardzo korzystne działanie. Stymulują powstawanie nowych neuronów, plastyczność mózgu, wydzielanie czynników neurotroficznych, czyli substancji pobudzających neurony do działania, redukują stres oksydacyjny i działanie czynników prozapalnych. Kontrolowane, krótkotrwałe głodówki wpływają korzystnie na funkcjonowanie układu nerwowego – mówi prof. Joanna
Lewin-Kowalik. Post, to obok modlitwy i jałmużny, najlepszy dobry uczynek, zatem śmiało go praktykujmy.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki