Logo Przewdonik Katolicki

Literat, który został papieżem

Małgorzata Szewczyk

Szukając klucza do zrozumienia osobowości oraz aktywności kapłańskiej i papieskiej Jana Pawła II, warto sięgnąć po jego działalność literacką, poezję i dramaty.

W szkolnym dzienniczku wzorowego ucznia Karola Wojtyły z 1932 r. zanotowano, że wykazuje on „szczególne zamiłowanie do lekcji języka polskiego”. Był w gimnazjum, kiedy odkrył swą wielką pasję − teatr. Nie ukrywał zamiłowania do aktorstwa i sceny. Miał 18–19 lat, kiedy zaczął pisać pierwsze wiersze. Potem była filologia polska i lektura dramatów: czytał Szekspira, Moliera, polskich wieszczów, Norwida, Wyspiańskiego, Fredrę… „Gdyby nie wybuchła wojna i nie zmieniła się radykalnie sytuacja (…) to studia literatury polskiej pociągnęłyby mnie bez reszty” − pisał we Wstańcie, chodźmy!. Wojtyła był zafascynowany słowem, czemu dawał wyraz w licznych późniejszych publikacjach jako ksiądz, naukowiec, duszpasterz, biskup, a wreszcie jako papież. Czy największy udział miał w tym jego ojciec, który od dziecka czytał mu „całego Sienkiewicza i innych pisarzy polskich”? Czy piękno poezji przenikało młodego Wojtyłę, wywołując w nim głębokie przekonanie o mocy słowa, które może opisywać rzeczywistość, ale może też na nią wpływać, kreować, umożliwiać wyrażanie myśli dotyczących najistotniejszych spraw dotykających wiary, tajemnicy egzystencji człowieka, odsłaniając proces duchowego dojrzewania i samookreślenia?
 
Słowo pisane i słowo mówione
Poezja była dla Wojtyły narzędziem wyrażania najistotniejszych prawd, a nie tylko grą językową. „Słowo poetyckie nie może pozostawać w czystej abstrakcji, lecz musi szukać jakiejś przekładni wyobrażalnej, przemawiającej nie tylko do umysłu, ale także do zmysłów i serca” – wyjaśniał w swym zbiorze. Starał się do rzeczywistości słowa podchodzić w przemyślany sposób. Słowo buduje płaszczyznę komunikacyjną między człowiekiem a Bogiem, między rzeczywistością skończoną a niewyrażalną. Najpełniejszy wyraz dialogowej relacji między stworzeniem a Stwórcą daje specyficzna forma poezji, jaką jest poezja kapłańska, umożliwiająca spotkanie ze Słowem, w którym podstawową rolę odgrywa wiara. Poezja jest mową najgłębszego porozumienia, dialogiem z samym sobą, z Bogiem, z życiem, ze śmiercią, a to, co „wychyla się poza słowa, jest w niej modlitwą”. Wojtyła był przekonany, że największe tajemnice dają się ująć w języku poetyckim, uwrażliwiając odbiorców na piękno i wartości sakralne nie tylko ze względu na treści, które poezja przekazuje, lecz już przez sam fakt, że jest sztuką. Zresztą z ludźmi sztuki czuł się mocno związany. Po latach, już jako papież, napisze List do artystów. Widać w nim jasno, że dobrze wiedział, jak wygląda proces twórczy, jaką tajemnicą jest wchodzenie w rzeczywistość sztuki. Karol Wojtyła doskonale rozumiał artystów, bo od wczesnej młodości interesował się sztuką, zwłaszcza sztuką słowa. Związany był z konspiracyjnym Teatrem Rapsodycznym po kierownictwem Mieczysława Kotlarczyka. W trudnych wojennych czasach działanie teatru było świadectwem przetrwania narodu, a Wojtyła chciał uczestniczyć w utrzymaniu narodowej tożsamości. Korzystając z tradycji Teatru Rapsodycznego, dzięki przeświadczeniu o ogromnych możliwościach słowa, za pomocą którego możliwe jest ukazanie wnętrza człowieka: jego sfery emocjonalnej, bogatego świata ducha i wyznawanych wartości, jego odniesienia do Boga, wykorzystywał zdobyte tam doświadczenie w swojej własnej twórczości poetyckiej i dramaturgicznej.
 
Poezję czytam nocą
Poezja towarzyszyła Wojtyle przez całe życie, stając się środkiem wyrażania jego osobistych przeżyć, choć od konklawe w 1978 r. własną twórczość zamknął na 25 lat, do czasu publikacji Tryptyku rzymskiego. − Kiedy został papieżem − w poczuciu obowiązków − nic nie pisał. Przyjął papiestwo, jako tak wielkie powołanie i obowiązek, że odrzucił wszystko inne − mówił w rozmowie z PAP Marek Skwarnicki, poeta i przyjaciel Jana Pawła II, który redagował Tryptyk rzymski. Jan Paweł II nie porzucił jednak czytania poezji, także polskiej. Podczas spotkania z twórcami w kościele św. Krzyża poecie Ernestowi Bryllowi, zaskoczonemu znajomością jego twórczości, na pytanie, kiedy znajduje na to czas, odpowiedział: „Synu, w nocy, w nocy czytam polską poezję”.
Władanie narzędziem poezji dawało mu możliwość przekazywania wiary, zresztą już w młodzieńczej twórczości Wojtyły można odnaleźć pragnienie posługi kapłańskiej, wpisanej niejako w te utwory. Przenika je dążenie do tego, by stać się „prorokiem swoich czasów”. „O ty! Ty z sercem płonącym! Tyś Pańskim Ewangelistą!” − pisał w Sonetach-Zarysach. Dzięki poezji przechodził od zagadnień wynikających z posługi kapłańskiej i biskupiej, sięgając po aspekt teologiczno-biblijny i filozoficzny, do obserwacji świata, jego piękna i przemijania, analizy natury człowieka z jego historią, tożsamością narodową i tajemniczą relacją z Bogiem. Młodzieńcze poezje Wojtyły naznaczone są poszukiwaniem Boga do osobowego z Nim spotkania (m.in. Pieśń o Bogu ukrytym, Pieśń o blasku wody). W dalszych latach czerpał poetycką inspirację z medytacji nad sceną biblijną (Tryptyk rzymski), mając też świadomość przemijania i potrzeby dawania świadectwa. Echo posługi biskupiej oraz osobiste zaangażowanie w prace soborowe i odkrywanie powszechności Kościoła słychać w poezji tworzonej po 1958 r. Tematy takie jak godność i podmiotowość człowieka, praca, wiara jako akt wyboru człowieka utrwalił w wierszach z tego okresu jak Kamieniołom, Kościół czy Narodziny wyznawców. W słowie poetyckim zamknął też problemy, z którymi spotykał się w codzienności, podczas rozmów ze studentami czy przyjaciółmi. Miłość, odpowiedzialność, małżeństwo, rodzina znajdą więc odzwierciedlenie w jego twórczości.
 
Dotknąć człowieczej egzystencji
Utwory dramatyczne Wojtyły, podobnie jak jego poezja, dotykają tajemnicy egzystencji człowieka, jego miejsca na ziemi, relacji z Bogiem i drugim człowiekiem. Dramaty Brat naszego Boga, Przed sklepem jubilera i Promieniowanie ojcostwa tworzą trylogię dramatyczną, którą można określić jako studium wnętrza człowieka, ukazujące jego rozterki, nadzieje i radości. Bohaterowie trylogii dramatycznej Wojtyły decydują się na przekraczanie międzyludzkich przestrzeni, by potwierdzić własne „ja” i odnaleźć siebie w drugim człowieku. Co istotne, nie ograniczają się jedynie do płytkiego, banalnego pojmowania swej tożsamości. Szukają jej chrześcijańskiego wymiaru. Potwierdzenie sensu własnego powołania odkrywają w bliskich, choć niekiedy trudnych relacjach rodzinnych (Przed sklepem jubilera), szeroko pojętej służbie bliźnim i Bogu (Brat naszego Boga) czy w obdarowaniu miłością przez ojcostwo analizowane w wymiarze nie tylko biologicznym, ale i duchowym (Promieniowanie ojcostwa). Utwory te nie należą do prostych i jednoznacznych w odbiorze. Wymagają, podobnie jak żądał tego teatr słowa, który fascynował Wojtyłę, zaangażowania ze strony odbiorcy, analizy problemu, a nawet medytacji nad prezentowanymi zagadnieniami. Można powiedzieć, że nurtują człowieka, odciskając w nim niezatarty ślad. Co ważne, Wojtyła nie pozostawia nas w kręgu niedomówień i niepewności. Wskazuje na dwa zgodne ze sobą pryzmaty: Boga i człowieka. Nie można ich od siebie oddzielić czy zredukować do jednej rzeczywistości. Kim byłby bowiem człowiek, gdyby zapomniał, że w pytaniu o tożsamość ukryta jest obecność Jego Stwórcy? Zadając pytanie o swoje „ja”, zadaje też pytanie o Boga, o Jego miejsce w swoim życiu i o Jego plany wobec siebie. Niezależnie od tego, jakie zadanie zostało nam powierzone, nie wolno zapomnieć o naszej chrześcijańskiej tożsamości. Wojtyła, co niezwykle ważkie, nie ukazuje w swych utworach jedynie idealistycznego, sielskiego świata ludzkich i Bosko-ludzkich relacji. Przekazuje pełną prawdę o słabym, niekiedy zbuntowanym i błądzącym człowieku, który nie zawsze umie albo nie chce zrozumieć, przyjąć i zaakceptować zadania, które Bóg mu wyznaczył, ale który stara się z Nim komunikować za pomocą słowa. „Słowo, zanim zostanie wypowiedziane na scenie, żyje naprzód w dziejach człowieka, jest jakimś podstawowym wymiarem jego życia duchowego. Jest wreszcie ukierunkowaniem na niezgłębioną tajemnicę Boga samego” − pisał w Darze i tajemnicy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki