Obie wystawy zorganizowane z okazji trwającego w Zakopanem Roku Witkiewiczów odbywają się w miejscach, z którymi ojciec i syn byli kojarzeni. Willa Oksza była trzecim dziełem Stanisława Witkiewicza – ojca, który był twórcą stylu zakopiańskiego w architekturze. Na fotografii zrobionej w 1896 r. z okazji zakończenia budowy, wśród wykonawców i właścicieli willi stoją także Stanisław Witkiewicz z żoną i synem. Fotografii dorosłego Stanisława Ignacego Witkiewicza, siedzącego w towarzystwie m.in. Szymanowskiego na werandzie Atmy, jest więcej. Witkacy poznał Karola Szymanowskiego w 1904 r., a ich znajomość przetrwała długo, mimo kilkuletniego kryzysu spowodowanego samobójczą śmiercią narzeczonej Witkacego, w którą Szymanowski był ponoć w jakiś tajemniczy sposób uwikłany.
Czysta Forma w Atmie
„Marceli dorwał się wreszcie do farb i zaczął napuszczać je na olbrzymią (koniecznie) eliptyczną paletę. (...) Mieniły się na palecie barwy w przepysznej tęczy od kobaltu i utremery poprzez zieleń szmaragdu aż do purpur lakowych i anilinowych fioletów. (...) Po pewnym czasie malowania obraz zionął znieruchomiałym, zastygłym metafizycznym szałem. Na płótnie, zaskorupiały w jakiś diabelski kożuch, mąt rwących się w nieskończoność form ryczał obłędem” – tak opisywał Witkacy proces twórczy bohatera powieści Jedyne wyjście. Witkacy, twórca teorii Czystej Formy w sztuce, wierzył, że można ją osiągnąć w teatrze, a także w malarstwie. Jednak malował stosunkowo niewiele obrazów olejnych, skupiając się przede wszystkim na portretach. Wiele jego płócien zaginęło, pozostały przede wszystkim portrety rysowane pastelami. W Atmie można zobaczyć kilka jego obrazów „fantastycznych”, wszystkie pochodzą z lat 20. XX w. Są to dwa płótna podejmujące temat kuszenia św. Antoniego, Kompozycja z tancerką i Topielice. Płótna te należą do serii obrazów ilustrujących teorię Czystej Formy, której Witkacy poświęcił kilka ważnych esejów wydanych w tamtym czasie w formie książkowej. Postulował całkowite zerwanie z realizmem i naturalizmem, nie czuł więzi także z tworzącymi w tym czasie w Polsce formistami. Chciał, aby sztuka wzbudzała w odbiorcy uczucia wyższe, prawdziwy metafizyczny wstrząs. Aby ten cel osiągnąć, nieistotna była treść obrazu, ale jego forma: wstrząsająca, poruszająca, wzbudzająca przeżycia głębokie a nie powierzchowne zadowolenie. Jego obrazy są kolorowe, szalone i fantastyczne, postaci zdeformowane, sytuacje surrealistyczne. Paradoksalne kombinacje elementów nasuwają na myśl psychodeliczne wizje. Ta kameralna wystawa uzupełniona jest o oryginały trzech portretów Karola Szymanowskiego narysowane przez Witkacego.
„Móżdżek + kartofle” w Okszy
Znacznie większa jest wystawa prezentowana w willi Oksza, filii Muzeum Tatrzańskiego. Ekspozycja zatytułowana „Witkacy na wakacjach” składa się z siedemdziesięciu rysunków, pasteli i rękopisów Witkacego wypożyczonych przez Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. To właśnie muzeum w Słupsku posiada największą kolekcję prac Witkacego na świecie, bo ponad dwieście, ich połowa udostępniana jest w ramach wystawy stałej. Słupską kolekcję zapoczątkował zakup ponad stu prac ze zbiorów Teodora Białynickiego-Biruli, przyjaciela Witkacego w latach 60. Wystawa w Zakopanem została podzielona na trzy grupy: podróże, kulinaria i teatralia. Zobaczyć można m.in. realistyczny Pejzaż włoski z 1904 r. i fantastyczny Pejzaż australijski z 1918 r., własnoręcznie wykonane karty dań i rysunki, na których Witkacy obsesyjnie wręcz notował ilość wypitych herbat. Na jednym z rysunków znajduje się zapis: „móżdżek + kartofle z sałatą i placek śliwkowy”. Ciekawe, czy mu smakowało? Wiele razy Witkacy portretował bliskich i dalszych znajomych związanych z teatrem, ale także chętnie teatralizował każdego pozującego. Przebierał za postaci fikcyjne i historyczne, dodawał rekwizyty i nadawał „filmowe” tytuły. Tymczasem zakopiański Witkacy pojechał na wakacje do Słupska. W tamtejszym muzeum pokazane są eksponaty należące do Muzeum Tatrzańskiego, z których najciekawszy jest ogromny zbiór fotografii. Najważniejszym wydarzeniem przygotowanym przez Muzeum Tatrzańskie jest także trwająca w Zakopanem aż do października wystawa „Anioł i syn. 30 lat dialogu Stanisława i Stanisława Ignacego Witkiewiczów” w Galerii Sztuki im. W. i J. Kulczyckich. Prace zostały wypożyczone m.in. z Muzeów w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Lublinie, Katowicach, a kuratorem jest znany witkacolog Stefan Okołowicz. Relacje ojca z synem były skomplikowane. Stanisław Witkiewicz miał bardzo jasny cel w samodzielnej i nieskrępowanej edukacji syna. Z kolei Witkacy buntując się przeciwko władzy ojca, zdecydował się na studia akademickie w Krakowie. Jednocześnie jednak, po wyjeździe ojca na leczenie do Lovrany, wysyłał mu fotografie swoich obrazów z bardzo dokładnym i szczegółowym opisem użytych kolorów. Zakopane podczas tegorocznych wakacji okaże się z pewnością bardzo inspirujące.