Logo Przewdonik Katolicki

Ciśnienie na życie

Renata Krzyszkowska
Fot.

Nadwaga, stres, zła dieta, palenie papierosów to tylko niektóre z przyczyn nadciśnienia tętniczego, które niszczy zdrowie około 10 mln Polaków. By rozpoznać i kontrolować wroga, trzeba dokonywać jego regularnych pomiarów, także samodzielnie w domu. Niestety często robimy to źle, niedokładnie, byle jakim sprzętem. By mierzyć ciśnienie prawidłowo, trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad.

Nadwaga, stres, zła dieta, palenie papierosów – to tylko niektóre z przyczyn nadciśnienia tętniczego, które niszczy zdrowie około 10 mln Polaków. By rozpoznać i kontrolować wroga, trzeba dokonywać jego regularnych pomiarów, także samodzielnie w domu. Niestety często robimy to źle, niedokładnie, byle jakim sprzętem. By mierzyć ciśnienie prawidłowo, trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad.

Nadciśnienie to choroba układu krążenia polegająca na stałym lub okresowym podwyższeniu ciśnienia tętniczego krwi powyżej wartości prawidłowych (patrz ramka). Mimo iż choroba przez dłuższy czas może przebiegać bez żadnych odczuwalnych objawów klinicznych, to jest ona najważniejszym czynnikiem ryzyka choroby niedokrwiennej serca czy udaru mózgu. 

 

Nie tylko po siedemdziesiątce

Do końca roku trwa w Polsce akcja ,,Ciśnienie na życie”, która  ma uświadomić Polakom, jakie ryzyko niesie ze sobą brak profilaktyki schorzeń układu krążenia. Jak wynika z najnowszego raportu PBS wykonanego na zlecenie grupy Polpharma w ramach wspomnianej kampanii, wśród Polaków nadal panuje przekonanie, że wysokie ciśnienie tętnicze krwi dotyczy  raczej starszego pokolenia. Częściowo to prawda, bo wśród Polaków po 70. roku życia nadciśnienie ma ponad 60 proc. osób. Jednak z danych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego wynika, że problem ten występuje w coraz młodszym wieku. Obecność nadciśnienia może być objawem choroby nerek, ale większość przypadków związana jest ze złym stylem życia. Brak ruchu i zbyt kaloryczna dieta to prosta droga do nadmiernej masy ciała. U ludzi z nadwagą nadciśnienie występuje dwa razy częściej niż u ludzi o prawidłowej wadze. Dlatego też redukcja nadwagi jest najskuteczniejszym środkiem leczniczym, może ułatwiać zmniejszanie dawek leków obniżających ciśnienie, a nawet czasami ich odstawianie. Podobnie zbawiennie wpływa ograniczenie spożycia soli. Pamiętajmy, że powinniśmy spożywać mniej niż pół łyżeczki soli dziennie. Trudno zmieścić się w tych granicach, zważywszy, że dużo soli zawierają m.in.: wędliny i żółte sery, konserwy, kostki rosołowe, musztarda, ketchup, majonez. W efekcie spożywamy jej stanowczo za dużo. Lekarze przekonują też, że nie ma skutecznej terapii nadciśnienia bez rzucenia palenia tytoniu i ograniczenia spożycia alkoholu. Każdy, kto cierpi na nadciśnienie tętnicze krwi, nie powinien unikać wysiłku fizycznego o umiarkowanej intensywności. Minimum to 30–40 minut spaceru, jazdy na rowerze lub pływania, 3–5 razy w tygodniu.

 

Nierozładowane napięcie

Ogromny wpływ na wysokość naszego ciśnienia ma także nadmierny stres. Naukowcy wykazali, że w stanie napięcia emocjonalnego i stresu intensywnie pracuje przedni płat przysadki mózgowej i kora nadnerczy, które wydzielają hormony stresu – katecholaminy. Wynikiem ich działania jest przyspieszenie akcji serca, wzrost ciśnienia krwi, szybszy oddech i ogólna mobilizacja organizmu do stawienia czoła stresującym zadaniom. Badania wykazały, że stan wyczerpania spowodowany stresem znacznie częściej występuje u ludzi o tzw. typie osobowości A, mających dużą potrzebę odnoszenia sukcesów, rywalizacji i dominacji, odznaczających się chęcią ciągłej walki, wrogością w stosunku do otoczenia i innych osób, nieustannie się spieszących.

Podstawową sprawą jest uświadomienie każdemu sposobu, w jaki reaguje na ciągłe napięcie psychiczne. Dzięki temu będzie mógł kontrolować swoje emocje. To właśnie nieumiejętność reagowania na bodźce z otoczenia najczęściej prowadzi do stanu wyczerpania i związanych z tym chorób psychosomatycznych. Pacjent musi uwierzyć, że sposób reagowania na stres zależy od niego. Powinien pamiętać, iż nawet zwykły spacer może pomóc rozładować emocje. Tymczasem w Polsce większość cierpiących z nadmiaru stresu rozładowuje napięcie pijąc alkohol, dużo kawy, paląc papierosy lub objadając się słodyczami, a to w konsekwencji dodatkowo sprzyja nadciśnieniu i koło się zamyka. Walczmy ze stresem. Przeznaczmy trochę czasu na relaks i znajdźmy sobie jakieś odprężające zajęcie, które pozwoli nam choć na chwilę zapomnieć o narastających problemach życia codziennego.

 

Na ramię lub nadgarstek

Jak widać, przyczyn nadciśnienia może być bardzo wiele. Za około 30 proc. przypadków nie odpowiadają żadne wyraźne czynniki związane ze stylem życia, bo uwarunkowane są predyspozycjami genetycznymi. Wielu dotkniętych chorobą nigdy się o niej nie dowie, jeśli nie zacznie regularnie mierzyć sobie ciśnienia. Najlepiej mieć swój aparat w domu i wykonywać pomiary samodzielnie. Zgodnie z aktualnymi wytycznymi Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego (PTNT) do samodzielnego, domowego pomiaru ciśnienia tętniczego  krwi zaleca się używanie w pełni automatycznych aparatów o potwierdzonej badaniami dokładności, z mankietem zakładanym na ramię, 2–3 cm powyżej zgięcia łokciowego. Do pomiarów nadają się także dobrej jakości aparaty z mankietem nakładanym na nadgarstek. Pomiar należy przeprowadzić po przynajmniej 5-minutowym odpoczynku i po upływie co najmniej 30 minut od intensywnego wysiłku fizycznego i zastosowania takich używek jak kawa czy tytoń. Pacjent winien przebywać w pozycji siedzącej i z mankietem założonym na poziomie serca na podpartym (np. na blacie stołu) ramieniu. Pomiar powinien być wykonywany na ręce niedominującej (większa wygoda dla chorego). Plecy badanego również powinny być oparte (np. o oparcie krzesła), nogi spoczywające na ziemi, a on sam winien być zrelaksowany i nie rozmawiać w trakcie pomiaru. Najlepiej wykonywać pomiary rano i  wieczorem (przed jedzeniem i przed przyjęciem leków), jednak liczba i częstość pomiarów powinna być rozpatrywana w każdym wypadku indywidualnie z lekarzem, z uwzględnieniem stopnia nadciśnienia i stanu pacjenta. Wszystkie pomiary należy zapisywać, najlepiej w specjalnym dzienniczku samokontroli, ewentualnie przechowywać w pamięci aparatu.

 

Nie dla lękliwych

By pomiar ciśnienia aparatem z mankietem nakładanym na ramię wykonać prawidłowo, trzeba dostosować wielkość mankietu do obwodu ramienia. Mankiety dostępne razem z aparatami są najczęściej dopasowane do obwodu ramienia od 24 do 32 cm. Niestety pamiętajmy, że u sporego odsetka chorych obwód ramienia nie mieści się w tych granicach, co może być przyczyną dużych błędów, do kilkunastu mmHg i więcej. Według  wytycznych PTNT, nie zaleca się pomiarów domowych u osób z podwyższonym poziomem lęku. Istnieje bowiem grupa chorych, którzy zbyt często wykonują pomiary ciśnienia tętniczego. Stwierdzone przez nich wysokie wartości ciśnienia tętniczego, wynikające z naturalnej zmienności, mogą być przyczyną niepokoju i mogą prowadzić do dalszego wzrostu ciśnienia tętniczego. W tej grupie chorych nie należy zachęcać do wykonywania zbyt częstych pomiarów ciśnienia tętniczego, a nawet w szczególnych przypadkach powinno się zaprzestać wykonywania samodzielnych pomiarów.

Jeśli okaże się, że cierpimy na nadciśnienie i modyfikacja stylu życia nie wystarcza, lekarz przepisze odpowiednie leki. Ich regularne zażywanie jest kluczowe dla powodzenia terapii. Niestety, jak się szacuje, około połowy pacjentów przerywa kurację po sześciu miesiącach, gdy poczuje się lepiej, inni przyjmują leki rzadziej, niż zalecił lekarz. To najczęstsze powody nieskuteczności terapii.

 


 

Wartości ciśnienia:

 

optymalne – poniżej 120/80 mmHg

 

prawidłowe – 120–129/80–84 mmHg

 

prawidłowe wysokie – 130–139/85–89 mmHg

 

nadciśnienie łagodne – 140–159/90–99  mmHg

 

nadciśnienie umiarkowane –160–179/100–109 mmHg

 

nadciśnienie ciężkie – powyżej 180/110 mmHg

 

Źródło: Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego

 


 

Pomiary ciśnienia tętniczego krwi zostały po raz pierwszy opisane na początku XVIII wieku. W 1714 r. Stephen Hales dokonał pierwszego pomiaru ciśnienia tętniczego krwi  za pomocą rurki wprowadzonej do tętnicy szyjnej leżącej klaczy i podłączonej do niej pionowej szklanej rury. Milowym krokiem w dziedzinie pomiarów było wynalezienie w 1896 r. przez pediatrę Scipiona Riva-Rocciego urządzenia zwanego sfigmomanometrem. Składało się ono z nadmuchiwanego mankietu połączonego z wyskalowaną rurką wypełnioną rtęcią i umożliwiło nieinwazyjne, pomiary ciśnienia tętniczego skurczowego dotykiem. Polegało to na napompowaniu mankietu aparatu, a następnie na wyczuciu momentu pojawienia się fali tętna w czasie spuszczania powietrza. Moment ten odpowiadał skurczowemu ciśnieniu tętniczemu.

Dla upamiętnienia włoskiego uczonego, wynik pomiaru dokonywanego sfigmomanometrem określa się od jego nazwiska jako wartość RR. Metoda ta jest stosowana do dziś, choć obecnie używany jest stetoskop, którym osłuchuje się tętnicę ramieniową. W aparatach elektronicznych robi to za nas automat.

 

 

Źródło: Na podstawie czasopisma „Terapia”

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki