Logo Przewdonik Katolicki

W owocarni arbuz leży

ojciec Michał
Fot.

...i złośliwie pestki szczerzy/ Tu przygani, tam zaczepi. «Już byś przestał gadać lepiej/ Zamknij buzię, Arbuzie!». Trzeba przyznać, że w strofach Jana Brzechwy arbuz nie wypada zbyt sympatycznie.

„...i złośliwie pestki szczerzy/ Tu przygani, tam zaczepi. «Już byś przestał gadać lepiej/ Zamknij buzię, Arbuzie!»”. Trzeba przyznać, że w strofach Jana Brzechwy arbuz nie wypada zbyt sympatycznie. A przecież to znakomite warzywo, z rodziny dyniowatych, nazywane także kawonem, uprawiane jest od niepamiętnych czasów. Pochodzi z Afryki. Gdy szkocki misjonarz protestancki i odkrywca David Livingstone w 1869 roku znalazł się w głębi Czarnego Lądu, ujrzał tam rozległe przestrzenie, które porastały dziko rosnące arbuzy. Na kartach Pisma Świętego znajdziemy wzmiankę o arbuzie w 2 Księdze Królewskiej (4, 38–41), gdy Elizeusz powraca do pogrążonego w głodzie Gilgal i nakazuje ugotować polewkę dla uczniów prorockich. Zupa z pnączy dzikich kolokwint – arbuza kolokwinta, którego owoce są silnym środkiem przeczyszczającym – wywołała podejrzenie, że jest trująca, ale po dosypaniu mąki wszyscy zjedli ją ze smakiem. Arbuzy uprawiano także w Chinach oraz Indiach, w Europie pojawiły się na przełomie XI/XII w., a w Polsce w XIV w. znano już kilka odmian. Podobno Cypryjczycy i Turcy nauczyli się podrabiać arbuzy, krzyżując je z dynią, której uprawa jest kilkukrotnie tańsza.

Warzywo to znakomicie gasi pragnienie dzięki zawartości kwasu cytrynowego i jabłkowego. Ale jest też moczopędne – jego spożywanie zalecane jest osobom cierpiącym na nerki oraz infekcje układu moczowego – ponieważ w 92 proc. składa się z wody. Powiada się, że częste jedzenie arbuzów pomaga obniżyć ciśnienie krwi i zapobiega zawałom serca, bo są one najbogatszym źródłem naturalnej cytruliny. Arbuz zawiera nieco witamin (A, C), mikroelementów (potas, magnez, wapń, fosfor), przeciwutleniaczy, które opóźniają proces starzenia – m.in. likopen o działaniu antynowotworowym, beta-karoten i luteinę – i wpływa korzystnie na układ pokarmowy oraz na poprawę przemiany materii, a także na stany zapalne skóry. A poza tym, zawarte w arbuzach składniki aktywne nie tylko poprawiają pracę układu krążenia, ale również oczyszczają organizm ze szkodliwych związków, które gromadzą się w mięśniach. Chociaż arbuz jest niskokaloryczny, to jednak nie powinny go raczej jadać osoby cierpiące na cukrzycę, bo stanowi on skoncentrowane źródło węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym. 

 

Pełne teksty artykułów „Przewodnika Katolickiego” w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki