Logo Przewdonik Katolicki

Religia via internet

Małgorzata Szewczyk
Fot.

Dziś Bóg przemawia także wsieci. Udowadniają to internetowe strony iportale religijne. Miesięcznie odwiedza je ponad dwa miliony polskich internautów wynika znajnowszych danych.

Dziś Bóg przemawia także w sieci. Udowadniają to internetowe strony i portale religijne. Miesięcznie odwiedza je ponad dwa miliony polskich internautów – wynika z najnowszych danych.

 

Głoszenie dobrej nowiny o Chrystusie ludziom uformowanym przez kulturę medialną jest utrudnione bez obecności w internecie. Bezsprzecznie Kościół dostrzega w tym medium ogromny potencjał dla katechezy i dzielenia się orędziem ewangelicznym. Jednym z dowodów na to może być fakt, że internetowa strona Watykanu (vatican.va) powstała już dziewiętnaście lat temu, w 2009 r. Stolica Apostolska uruchomiła swój kanał na YouTube, a kilka miesięcy później zaistniała na Facebooku.

Przekonanie o pozytywnych aspektach cyberprzestrzeni wielokrotnie pojawiało się  w wypowiedziach papieży, począwszy od Jana Pawła II. Papież Polak nazwał sieć „nowym forum głoszenia Ewangelii”, zastrzegając jednak, że medium to „nigdy nie zastąpi głębokiego doświadczenia Boga, ale może stanowić ważne uzupełnienie w przygotowaniu zarówno do spotkania z Chrystusem, jak i w stawianiu pierwszych kroków na drodze wiary”. Benedykt XVI z kolei podkreślał, jak ważne jest, by w wśród miliardów obrazów widocznych na milionach monitorów obecne było „oblicze Chrystusa i słyszalny Jego głos”, a papież Franciszek nazwał internet Bożym darem, zwracając jednocześnie uwagę na „większe możliwości spotkania i solidarności między wszystkimi”, które daje cyberprzestrzeń.  To wszystko może wskazywać na pozytywną stronę techniki, będącą sprzymierzeńcem w skutecznym przekazywaniu Ewangelii współczesnemu człowiekowi.

– W nowej ewangelizacji chodzi o zmierzenie się z różnymi kontekstami naszego życia. Środki społecznego przekazu, w tym zwłaszcza świat internetu, są ważnym kontekstem ewangelizacji. Kiedyś mogliśmy się obejść bez pisma, potem człowiek ewangelizował nie mając jeszcze pojęcia o radiu czy telewizji. Ale każdy z tych wynalazków zmuszał do włączenia go w dzieło głoszenia dobrej nowiny o zbawieniu – zaznacza  ks. dr hab. Maciej Szczepaniak, adiunkt w Zakładzie Liturgiki i Homiletyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Portale stają się narzędziami ewangelizacji, przede wszystkim przekazując „zdrową naukę”, czyli naukę zgodną z Ewangelią. Są też ważnym miejscem dawania świadectwa wiary – podkreśla ks. Szczepaniak. 

 

Wystarczy ci tylko sieć?

Pierwszy portal religijny w Polsce – mateusz.pl powstał w 1996 r., trzy lata później Episkopat Polski uruchomił swoją oficjalną stronę internetową i portal www.opoka.org.pl. 

Religia w internecie obecna jest na kilka sposobów: są strony informacyjne, strony poświęcone debatom teologicznym, doradzające w kwestiach wiary, ułatwiające modlitwę,  promujące ważne wydarzenia dotyczące Kościoła katolickiego, miejsca święte, książkę czy muzykę chrześcijańską, oferujące wirtualne pielgrzymki, a nawet transmisje Mszy św. Nie ma dziś chyba diecezji, parafii, a nawet wspólnoty i zgromadzenia, które nie miałoby swojej strony w sieci. Dużą popularnością cieszą się też blogi prowadzone przez kapłanów czy świeckich dziennikarzy związanych z mediami katolickimi i skrzynki modlitewne, za pomocą których internauci mogą „zgłaszać” prośby o wstawiennictwo w modlitwie czy podziękowania. Na YouTube można znaleźć też wiele kanałów religijnych, prowadzonych przez świeckich czy duchownych, oferujących nowe formy przekazu treści religijnych, np. kanał „Bez Sloganu”. W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy odwiedzanie stron religijnych i korzystanie z nich w sposób interaktywny nie będzie stanowić coraz częściej substytutu religijności „w realu”? – Internet to narzędzie w ręku człowieka. Tak jak prasa, radio czy telewizja, strony internetowe mogą stać się skutecznym środkiem ewangelizacji. Mogą zainteresować internautę treściami o charakterze religijnym, pozwalają lepiej poznać wydarzenia z życia Kościoła, mogą nawet pomóc w modlitwie, umożliwiając dostęp do Biblii czy brewiarza. Na drodze wiary chodzi jednak o spotkanie człowieka z Bogiem, a zatem strony internetowe pełnią jedynie funkcję inicjującą to spotkanie i nigdy nie będą w stanie go zastąpić – przekonuje ks. Szczepaniak.

 

Polska specyfika „religijnej” sieci

Internet, oferując użytkownikom e-maile, czaty, fora, komunikatory przyczynia się do wymiany myśli na płaszczyźnie religijnej, a z drugiej strony do indywidualizacji religijności. Świadczą też o tym preferencje internautów surfujących po stronach związanych z przekazem wiary. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Megapanel PBI/Gemius, opracowanych przez serwis Wirtualnemedia.pl,  użytkownicy sieci najchętniej odwiedzają strony Deon.pl (498 tys. internautów – maj 2014) i Opoka.org.pl (496,9 tys. – w tym samym okresie). Po ponad 250 tys. odwiedzających zanotowały serwisy Adonai.pl i Gosc.pl, a niemal jednakową popularnością ponad 168 tys. internautów cieszyły się serwisy Niedziela.pl i Wiara.pl, które we wspomnianym wyżej miesiącu odwiedziły witrynę. Na dalszych miejscach uplasowały się serwisy Dominikanie.pl (ponad 128 tys.), Ekai.pl (ponad 118 tys.) i Katolik.pl (113 tys.). Interesująco prezentują się też statystyki użytkowników dotyczące wieku, miejsca zamieszkania i wykształcenia. Niemal 53 proc. użytkowników tego typu stron stanowią kobiety, co można tłumaczyć ich większą religijnością niż mężczyzn. Jak można się było spodziewać, najwięcej, bo niemal 70 proc. klikających na serwisy religijne to najmłodsi użytkownicy sieci – 15–44 lata. W grupie wiekowej 55 lat i więcej liczba użytkowników w ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyła się o 84 tys. Najczęściej ze stron religijnych korzystają osoby z wykształceniem średnim lub wyższym – 72 proc. Ciekawe jest też to, że do kliknięcia na tego typu strony najchętniej przyznają się mieszkańcy wsi – 36,3 proc. Odwrotną tendencję można z kolei zaobserwować w przypadku mieszkańców miast – odnotowano tu spadek zainteresowania w miastach od 100 tys.–500 tys. o 10 proc., a w największych aglomeracjach powyżej 500 tys. aż o 13,6 proc. Być może ma to związek z niższym poziomem uczestnictwa w zinstytucjonalizowanych formach praktyk religijnych, co pokazało badanie ISKK. 

 

Świadek wiary na czacie

Jakie wyzwania stoją przed twórcami katolickich stron i portali internetowych? – Z jednej strony muszą być wierni Ewangelii, nie mogą pod przykrywką katolickości głosić poglądów sprzecznych z nauką Kościoła. Z drugiej jednak strony powinni czerpać inspiracje ze świata internetu, posługując się sprawdzonymi metodami przyciągania uwagi odbiorców – wymienia ks. Szczepaniak. – Katolickie strony internetowe powinny więc być nowoczesne, przyjemne w odbiorze, przyciągające oko, zachęcające do lektury, użyteczne, bogate w treści. Język musi być dostosowany do internetu – zdania krótkie, celne. Nie można zapominać o fotografiach, filmach, dźwiękach. Na przykład na parafialnej stronie warto zamieścić nagrania niedzielnych homilii albo krótki reportaż przygotowany przez księdza z myślą o młodych odbiorcach – dodaje. 

Internet bez wątpienia jest dziś jednym z „kanałów” przekazu fundamentów wiary i duchowości, który warto wykorzystywać. Życie chrześcijańskie wymaga ciągłego nauczania, katechezy oraz inspiracji na drodze wiary. Dzisiaj w cyberprzestrzeni religia nie ogranicza się wyłącznie do informacji. To także interaktywność i partycypacja. Wobec tego nie wystarcza już jej sama obecność. Potrzebni są świadkowie wiary, którzy w gąszczu stron będą wiedzieli, jak otworzyć internautę na rzeczywistość nadprzyrodzoną, umiejętnie i jednoznacznie przekazując prawdy wiary i jasno wyrażając zasady moralne. Czy jest to możliwe? Żeby się o tym przekonać, trzeba „kliknąć”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki