– Mamy już nowy pomysł. Być może ruszymy z nim jeszcze w tym roku. Ale na razie nie chcę zdradzać szczegółów – mówi „Przewodnikowi Katolickiemu” ks. Mateusz Konopiński, jezuita. – Musimy iść z nowoczesnością. Ewangelii nie trzeba uatrakcyjniać, ale atrakcyjna musi być forma jej przekazu. Internet to naturalne miejsce do ewangelizacji. Musimy być tam, gdzie są ludzie – tłumaczy.
Tysiące odsłon
Rok temu jezuici wystartowali z rekolekcjami adwentowymi na Facebooku. Odbywały się pod nazwą „Brzytwą po schematach”. Miały 8 tys. użytkowników, a dziennie facebookowy funpage notował 20 tys. odsłon.
Rekolekcje trwały 22 dni. Przez ten czas w zakładce „notatki” można było czytać rozważania, oglądać zamieszczone materiały, ale i komentować, zadawać pytania, dyskutować. W Wielkim Poście na Facebooku odbywały się rekolekcje dla niewierzących. Portal społecznościowy był miejscem ich spotkań i dyskusji z chrześcijanami. Facebookowe rekolekcje „polubiło” przeszło 5 tys. osób. – To był swego rodzaju eksperyment, który przyniósł owoce. Po rekolekcjach na Facebooku powstało kilka społeczności – mówi ks. Konopiński.
W serwisie dominikanie.pl zamieszczane są materiały audio i wideo z rekolekcjami czy rozważaniami przygotowanymi przez dominikanów. W ostatnich tygodniach pojawiał się komentarz w odcinkach do Dekalogu. – Statystyki pokazują, że pomysł spełnia swoja rolę. Materiały filmowe mają po 7 tys. unikalnych odtworzeń – mówi o. Ciuba. Nad zamieszczanymi w sieci materiałami pracuje od 2 do 5 osób. – Zależy nam, żeby to, co publikujemy w internecie, było na wysokim poziomie – podkreśla dominikanin.
Dla tych, którzy chcą efektywnie wykorzystać nawet drogę do pracy czy szkoły powstał projekt „Modlitwa w drodze”. Ze strony
modlitwawdrodze.pl można pobrać dziesięciominutowe rozważania na każdy dzień w formacie mp3, by potem słuchać ich w swoim odtwarzaczu. Można też odtworzyć je w komputerze. – Wystartowaliśmy w listopadzie zeszłego roku. Mieliśmy już 300 tys. unikalnych pobrań. Z serwisu korzysta ok. 1,5 tys. osób dziennie – opowiada ks. Paweł Witkowski, jezuita.
Pomysł na rozważania, których można słuchać w drodze, pochodzi z Wielkiej Brytanii. Podobne strony jak „Modlitwa w drodze” działają już m.in. w Hiszpanii, Portugalii, a nawet w Wietnamie.
Nad polską wersją pracuje aż dziewięć osób. Rozważania przygotowują scholastycy – jezuici z Krakowa. Do każdego dobiera się odpowiednią muzykę, teksty są redagowane i czytane przez lektorów. Na koniec pozostaje zmontowanie materiału. – By przygotować tydzień rozważań potrzeba 48 godzin roboczych – mówi ks. Witkowski. Sam zajmuje się montażem.
Szeroką ofertę materiałów i multimediów oferuje też portal deon.pl. Kto zamiast przewracania kart Pisma Świętego woli jego treść czytać na ekranie monitora czy tabletu, bez problemu znajdzie strony, które łatwo pozwolą odszukać konkretną księgę, rozdział i werset. A komu bliższa jest formuła portalu Facebook, bez trudu znajdzie tam społeczność, do której będzie mógł dołączyć. Jest „Biblia – nie do zdarcia”, czyli codzienny komentarz do Pisma Świętego, ale też dyskusje o liturgii na profilu pod nazwą liturgia.pl.
Być może wzorem innych krajów, tak jak „Modlitwa w drodze”, dotrze do nas także „Sacred space” (Boża przestrzeń), czyli serwis, który oferuje treści do medytacji.
Świadectwa użytkowników
– Korzystałem z rekolekcji zamieszczonych w internecie. Wcześniej na nie poszedłem do warszawskiej archikatedry, ale bardzo ucieszyła mnie możliwość odsłuchania ich po raz drugi – opowiada Marcin, student nauk politycznych z Warszawy. – Umieszczanie rekolekcji i rozważań w sieci to dobry pomysł, bo można do nich wracać. W kościele słyszy się je raz, więc niektóre aspekty zwyczajnie umykają – przyznaje.
Ks. Witkowski przyznaje jednak, że docieranie do ludzi za pośrednictwem sieci to niełatwy apostolat. – Nie widzimy, nie spotykamy się z ludźmi, dla których przygotowujemy rozważania – tłumaczy ks. Witkowski, ale dodaje, że bardzo pomagają przysyłane do redakcji świadectwa. – Kiedy czwartą godzinę montuję materiały, dużo łatwiej mi się pracuje, gdy wiem, że jakieś małżeństwo modli się codziennie za pomocą „Modlitwy w drodze”; mamy nawet świadectwa nawrócenia – mówi ks. Witkowski.
Jak zaznacza o. Ciuba, do redakcji serwisu dominikanie.pl też docierają sygnały od odbiorców zamieszczane na stronie nagrań. – Przychodzą listy np. od użytkowników z zagranicy. Taka forma sprawdza się dobrze przede wszystkim tam, gdzie nie ma kościoła na co dzień, brakuje księdza lub do świątyni można dojeżdżać tylko raz w tygodniu. Wtedy takie materiały w internecie dają możliwość codziennego kontaktu z Ewangelią – mówi o. Ciuba.
Bezpiecznie przed komputerem
– Czemu Kościoła miałoby nie być w internecie czy na nowoczesnych nośnikach? – pyta prof. Krzysztof Koseła, socjolog religii. I dodaje, że dawniej dziwiliśmy się, gdy w telewizji czy w radiu transmitowano Mszę, a dziś jest to zupełnie normalne. – Kościół powraca do przestrzeni publicznej, a to, że serwisy związane z jego nauką są chętnie odwiedzane przez internautów świadczy o tym, że ludzie potrzebują treści religijnych, mówiących o znaczeniu człowieka, o ostateczności – mówi prof. Koseła.
Ks. Konopiński zaznacza, że aktywność w internecie to sposób na dotarcie do tych, którzy do kościoła by nie przyszli. – Wśród nich też mamy głosić Dobrą Nowinę. W internecie możemy ich zainspirować. W dodatku przed komputerem czują się bezpiecznie, nikt nie widzi, jak wchodzą do kościoła.Na świadectwo ich wiary, mam nadzieję, też przyjdzie czas – mówi jezuita.
Wtóruje mu o. Ciuba. – Dewizą dominikanów jest głoszenie Dobrej Nowiny „wszystkim, wszędzie i na wszelkie sposoby” – mówi. – Mamy być tam, gdzie są ludzie, nie tylko wierzący. Nie możemy poprzestać na cieszeniu się z tłumów, które przychodzą do dominikanów, ale mamy pomyśleć o tych, którzy do nas nie przychodzą, i spróbować do nich dotrzeć. I dlatego wykorzystujemy nowe media, profil na Facebooku, kanał na YouTube i inne sposoby ewangelizacji.
Ks. Witkowski: – Trzeba tylko pamiętać, że elektronika nie zastąpi kontaktu z żywym człowiekiem.
„Przewodnik Katolicki” poleca:
Dominikanie.pl
W zakładce „Multimedia” są zamieszczone materiały audio i wideo pod wspólnym tytułem „W stronę słowa”. Można wysłuchać komentarza w odcinkach do Dekalogu czy modlitwy „Ojcze nasz”. Dominikanie zamieścili także rozważania rekolekcyjne.
Modlitwawdrodze.pl
Strona daje możliwość pobrania dziesięciominutowych plików mp3 z rozważaniami na każdy dzień. Można je też pobrać w całotygodniowym pakiecie, a potem – jak zachęcają autorzy – słuchać w drodze do pracy czy szkoły.
Facebook: Biblia – nie do zdarcia
Entuzjaści tego portalu społecznościowego mają na profilu Biblii nie do zdarcia dostęp do codziennego komentarza do słowa Bożego.
Deon.pl
Portal, na którym oprócz informacji z życia Kościoła, ćwiczeń duchowych i multimedialnych konferencji są też materiały i komentarze do bieżących wydarzeń w kraju i na świecie.
Biblia.deon.pl
Internetowe wydanie Pisma Świętego z wyszukiwarką rozdziałów i wersetów.
Opoka.org.pl
Wielotematyczny serwis, na którym można m.in. przeszukać bazę rekolekcji czy znaleźć harmonogram Mszy św. we wpisanej w specjalną wyszukiwarkę miejscowości.