„Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej” (Mt 27, 45).
Mateusz przedstawia głośne wydarzenia towarzyszące śmierci Pana Jezusa. Nastąpiły one po to, by ukazać dzieje Chrystusa w ich znaczeniu „teofanicznym”, czyli objawiającym zbawcze działanie Boga, kres historii zapowiedzi pojawiających się już w Starym Testamencie. Ewangelista przywołuje zatem wiele obrazów, by zilustrować głęboki i autentyczny sens śmierci Chrystusa, która dokonała się pewnego wiosennego popołudnia ok. 30 r.
Pierwszym z nich, wspólnym z Markiem i Łukaszem, jest rozdarcie „zasłony przybytku”, czyli kotary z purpury, szkarłatu i lnu zasłaniającej Miejsce Najświętsze, gdzie przechowywano Arkę Przymierza i które było siedzibą Boga wśród swego ludu. Łatwo pojąć wartość tego znaku: Bóg nie jest już tajemniczy i niewidzialny, lecz widzialny w tym ukrzyżowanym człowieku, dlatego setnik i jego eskorta wykrzykną: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym” (27, 54).
Drugim „teofanicznym” znakiem, klasycznym dla Biblii, jest trzęsienie ziemi i zaćmienie słońca, którego to wydarzenia nie można udokumentować historycznie czy astronomicznie, jednak ma ono wydźwięk symboliczny, podobnie jak na Synaju, gdzie „rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą” i „cała góra bardzo się trzęsła” (Wj 19, 16.18), gdyż stanowi scenografię wejścia Boga w przestrzeń ludzkiej historii. W ten sposób chciano podkreślić transcendencję i moc Bożą. Prorok Amos, opisując „dzień Pański”, czyli Jego sąd nad historią, używa podobnego obrazu: „Owego dnia – wyrocznia Pana Boga – zajdzie słońce w południe i w jasny dzień zaciemnię ziemię” (8, 9).
Wreszcie trzeci znak – najważniejszy dla wyjaśnienia ostatecznego sensu śmierci Jezusa: „Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu” (27, 52–54). Bardzo ważne jest to wtrącenie „po Jego zmartwychwstaniu”: śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa to początek triumfu nad śmiercią całej ludzkości. Należący do ludu Bożego („święci, którzy umarli”) są włączeni w zwycięstwo Jezusa nad śmiercią: ich groby są szeroko otwarte, zmartwychwstałe ciała wchodzą do „Miasta Świętego”, czyli nowego i doskonałego Jeruzalem, natomiast ich „ukazanie się” jest świadectwem realności zwycięskiego zmartwychwstania Chrystusa, które poprzedziło ich powstanie z martwych.
Konkludując, Mateuszowe opowiadanie o śmierci Jezusa nie może być odczytywane jak kronika, ale w całym swym religijnym bogactwie. Ewangelista przytacza wprawdzie wiele historycznych dat i wskazówek topograficznych związanych z Jego śmiercią, jednak chce, by odbiorca widział ich głęboki sens, absolutną integralność, wymiar teologiczny. W tym celu odwołuje się do biblijnych znaków zasłony, mroku, otwartych grobów i zmartwychwstałych sprawiedliwych. Ta śmierć bowiem jest nie tylko historycznym faktem, ale też wejściem Bóstwa w przypadkowość ludzkiego istnienia oraz przekształceniem go i wprowadzeniem w objęcia Boga i wieczności.