Logo Przewdonik Katolicki

Święci malowani. Katarzyna z kołem

Monika Białkowska
Fot.

Świętą Katarzynę zamówił u Caravaggia koneser sztuki, rzymski kardynał Francesco Maria Bourbon del Monte w 1598 r.

 

Obraz jest dość duży, płótno mierzy ponad 170 cm wysokości, malowany farbą olejną. Przedstawiona na nim Katarzyna to młoda, rudowłosa kobieta o delikatnej urodzie, ze spokojem na twarzy. Ubrana w białą szatę i brunatną suknię ze złotymi aplikacjami, strój z epoki malarza, a nie jej własnej. W prawej ręce trzyma miecz, a na poduszce u jej stóp leży palma męczeństwa. Święta Katarzyna opiera się o drewniane koło z kolcami, narzędzie jej tortur.

 

Katarzyna

Kim była Katarzyna? Według legendy miała urodzić się ok. 282 r. w Aleksandrii w Egipcie jako córka tamtejszego króla. Uczyła się u mędrców, a po przyjęciu chrztu doznała widzenia, w którym Jezus zaślubił ją duchowo, wkładając na jej palec pierścień. Złożyła śluby dozgonnej czystości i odmawiała zamążpójścia.

Jako gorliwa i mądra chrześcijanka na wiarę w Jezusa nawróciła samą żonę cesarza Maksymiana. Próbowała również nawrócić cesarza Maksencjusza, jednego z najbardziej zajadłych prześladowców chrześcijan. Ten, zdumiony jej zuchwałością i oczarowany urodą, zarządził dysputę Katarzyny z kilkunastoma filozofami.  Osiemnastoletnia dziewczyna przekonała filozofów do przyjęcia wiary w Jezusa. Mędrcy skazani zostali na spalenie żywcem na stosie, ale wiary już zaprzeć się nie chcieli.

Wówczas cesarz próbował pochlebstwami namówić Katarzynę do złożenia ofiary pogańskim bożkom, ale ona ani pochlebstw nie słuchała, ani gróźb się nie bała. Rozgniewany cesarz kazał poddać ją torturom. Bito ją żyłami wołowymi, aż całe jej ciało stało się krwawą raną, głodzono ją i łamano kości, ona jednak zachowywała spokój i milczenie. Po dwunastu dniach cesarz znów wezwał ją do siebie i nakazał łamać ją kołem najeżonym nożami, które miały porwać ciało dziewczyny na strzępy. Jednak modlitwy Katarzyny przywołały z nieba anioła, który sprawił, że narzędzie tortur rozpadło się w rękach oprawców. Wielu żołnierzy miało się nawrócić, widząc taki cud. Wreszcie, między 307 a 312 r. Katarzyna została ścięta mieczem. Jej ciało aniołowie mieli przenieść z Aleksandrii do klasztoru na górze Synaj, gdzie znajduje się do dziś.

 

Malarz gwałtowny

Ten, który karierę znanego malarza zaczynał od św. Katarzyny, również nie miał prostego życia. Kiedy miał osiem lat, jego ojca wyłowiono z rzeki. Obie ręce zaciśnięte miał na krucyfiksie, a kieszenie wypełnione kamieniami. Michelangelo Caravaggio pięć lat po śmierci ojca zgłosił się do pracowni mistrza Simone Peterzano, gdzie zaczął poznawać tajniki malarstwa. Naukę przerwał, gdy zachorowała matka – a po jej śmierci wyjechał do Rzymu. Swoje obrazy sprzedawał za grosze przed kościołami, także płacił nimi za marny posiłek. Chory na malarię trafił do szpitala między zadżumionych, szaleńców i umierających. Kiedy odkryli go zamożni kardynałowie, życie stało się nieco lżejsze – Caravaggio zaczął dostawać zamówienia na obrazy o tematyce sakralnej. Kłopotów przysparzał mu jednak gwałtowny charakter: ktoś wytoczył mu proces za obraźliwe uwagi, w oberżystę potrafił rzucić miską z karczochami, wreszcie w pojedynku zabił malarza Ranuccia i musiał uciekać do Neapolu. Prowadził cygański tryb życia, zmarł w drodze z Neapolu do Rzymu w 1610 r., jego ciała nie odnaleziono.

Jego malarstwo było takie jak on: z ostrym kontrastem światła i cienia, niezwykle ludzkie, dalekie od zachowywania konwencji i krytykowane przez współczesnych. Caravaggio nie idealizował życia ani ludzkiego ciała, dbał o fizyczną szczegółowość, jego obrazy często przesiąknięte były erotyzmem. Część obrazów musiał na polecenie swoich zleceniodawców przemalowywać: za wulgarne i nie do przyjęcia uznawano brudne stopy św. Mateusza czy koński zad na pierwszym planie Nawrócenia św. Pawła. Święta Katarzyna była jednym z pierwszych zamówień o tematyce religijnej: na obrazie tym owej gwałtowności Caravaggia trudno jeszcze szukać…

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki