Bydgoszcz 1939
Półgodzinny film dokumentalny przedstawiający obraz wojny oraz pierwszych miesięcy okupacji niemieckiej w Bydgoszczy powstał właśnie w regionalnym ośrodku TVP.
Autorką projektu jest dziennikarka Urszula Guźlecka. Udało jej się zgromadzić ostatnich żyjących jeszcze świadków oraz zebrać komentarze historyków i archiwistów.
Dlaczego Guźlecka, kojarzona dotąd z programami kulturalnymi, postanowiła zrealizować dokument historyczny? – Jak każdy z mojego pokolenia, przekazami o ostatniej wojnie, postawach Niemców i Polaków przesiąkłam w kręgu rodziny. Moja babcia opowiadała o dwóch dziadkach, którzy wojny nie przeżyli, o wszechobecnym wtedy strachu, terrorze. Nigdy nie zapomniałam tych opowieści, a po przeczytaniu ostatniej książki archiwisty Wiesława Trzeciakowskiego zrozumiałam, że chciałabym bydgoszczanom przypomnieć dramatyczne losy ich miasta oraz tutejszych bohaterów, wśród nich prezydenta Leona Barciszewskiego – objaśnia redaktorka.
Zdjęcia stare, zdjęcia nowe
Film Bydgoszcz 1939 udało się zrealizować z pewnym rozmachem. Dzięki środkom Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego przed kamerami wystąpili nie tylko świadkowie wydarzeń mieszkający w regionie, ale również Niemka wspominająca okupacyjną działalność swego dziadka czy też mieszkający we Wrocławiu Włodzimierz Kałdowski – autor unikalnych zdjęć Bydgoszczy z czasów hitlerowskiego „nowego porządku”, przy tym uczestnik dramatycznych wydarzeń na Szwederowie. – Byłem wtedy młodym chłopakiem, pełnym życia, zafascynowanym fotografią, stąd wojnę widziałem jako istne tornado wdzierające się w moje życie. Niemiecka dywersja w Bydgoszczy i walka z nią w naszej dzielnicy miały szczególnie dramatyczny charakter. Sąsiedzi strzelali do sąsiadów, spłonął ewangelicki kościół, gdzie próbowano ująć uzbrojonych dywersantów. Wszystko to widziałem na własne oczy – wspomina leciwy bydgoszczanin. Tam, gdzie autorom najbardziej brakowało dokumentów archiwalnych, obrazu, posłużono się metodą małych inscenizacji historycznych, sekwencji kostiumowych.
Bohater swego miasta
Symbolicznym herosem bydgoskiego Września był bez wątpienia prezydent miasta Leon Barciszewski. W jego postać wcielił się Jacek Jercha, prywatnie nauczyciel historii. Dla niego osobiście to ważne, że biorąc udział w telewizyjnym przedsięwzięciu przypomni tragiczny życiorys grodzkiego urzędnika, zamordowanego przez hitlerowców w okolicznościach do dziś spowitych mgłą tajemnicy. – Jedno jest pewne, Barciszewski zginął, choć na dobrą sprawę nie musiał wpaść w ręce Niemców; był już przecież daleko, prawie przy granicy, cały czas uciekał. Posłużono się jednak fortelem – w propagandzie oskarżono prezydenta o defraudacje, oszustwo. Barciszewski wrócił do swego miasta, aby śmiało odeprzeć zarzuty i oczyścić swoje imię. Niestety, nie o sprawiedliwość Niemcom chodziło, a o ujęcie ważnej bydgoskiej osobistości. Za fakt zdławienia niemieckiej dywersji miasto nad Brdą było przecież szczególnie przez nazistów znienawidzone – przypomniał historyk.
Telewizyjna premiera dokumentu odbyła się 3 września. TVP Bydgoszcz planuje też wrześniowe powtórki filmu.