Logo Przewdonik Katolicki

Pierwsze kuszenie Jezusa

kard. Gianfranco Ravasi
Fot.

Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła (Mt 4, 1).

"Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła" (Mt 4, 1).

Ostatnie kuszenie Chrystusa to tytuł powieści wydanej przez greckiego pisarza Nikosa Kazantzakisa w 1955 r., która stała się sławna z powodu swobodnej i prowokacyjnej ekranizacji zrealizowanej w 1988 r. przez amerykańskiego reżysera Martina Scorsesego. Prawdziwe, pierwsze kuszenie Chrystusa na początku Jego publicznej działalności opowiedziane jest w Ewangeliach synoptycznych: u Marka (1, 12–13) zawiera się w zaledwie czterech treściwych zdaniach, natomiast u Mateusza (4, 1–11) i u Łukasza (4, 1–13) wydarzenie to ukazane jest jako tryptyk obrazów, których tłem jest pustynia, najwyższy punkt świątyni i wysoka góra. Kłopotem dla odbiorcy tych tekstów jest to dziwne przenoszenie Jezusa „drogą powietrzną”, które pokazuje Jezusa podlegającego mocy Szatana.

Kuszenie jest bez wątpienia rzeczywistym doświadczeniem opowiedzianym przez samego Chrystusa, ponieważ niemożliwe, by pierwsza wspólnota chrześcijańska wymyśliła podobny epizod, w którym jej Mistrz zdany jest na łaskę prowokującego Go diabła. Najprawdopodobniej Jezus sam zrelacjonował to traumatyczne przeżycie, wspominając trzy miejsca, w których miało ono miejsce. Pokusa przybrała postać propozycji obrania innych dróg niż wyznaczone przez Ojca: drogi mesjanizmu wyłącznie społecznego (chleb) albo cudotwórczego (cud niepowodujący obrażeń upadku ze szczytu świątyni), albo politycznego (królestwa świata).

Pewne jest, że ta opowieść jest zaskakująca, bo Szatan zdaje się mieć pewną władzę nad Jezusem, ale ten element zaskakuje mniej, jeśli sprowadzi się pokusę do jej pierwotnego znaczenia. Jest ona jakby uaktywnieniem woli człowieka, jego zdolności decydowania, wybierania, wolności. Trzeba bowiem jednoznacznie podkreślić, że człowieczeństwo Jezusa nie jest pozornie podobne do naszego, ale autentyczne, i dlatego musi obejmować specyficzne dla człowieka ryzyko związane z wolnością. Tak jak Adam pod drzewem poznania dobra i zła, czyli wolnego wyboru moralnego, poddawany był podszeptom złego ducha węża, tak Jezus, prawdziwy człowiek, stoi przed wolnym wyborem dotyczącym Jego misji.

On jednak, inaczej niż Adam, opierając się na słowie Bożym – które przytacza w odpowiedziach udzielanych Szatanowi w swego rodzaju debacie teologicznej (diabeł również odwołuje się do Biblii) – wybiera całkowite przylgnięcie do planu Bożego, odrzucając szatańskie alternatywy. W ten sposób pojawia się nie tylko nowy i doskonały człowiek Adam, ale także nowy Izrael, który w odróżnieniu od narodu hebrajskiego kroczącego przez pustynię, nie popada w diabelską sieć pokus i staje się przykładem dla nas, mężczyzn i kobiet, często poddawanych moralnym próbom i przegrywającym. Chrystus bowiem na koniec jawi się jako Ten, który przeciwstawił się demonowi z siłą i spokojem, pozostając wierny woli Ojca w niebie, aż „przystąpili aniołowie i usługiwali Mu” (Mt 4, 11).

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki