Znajdujące się na styku trzech diecezji – sandomierskiej, kieleckiej i radomskiej – sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża św. od kilku miesięcy może szczycić się tytułem bazyliki mniejszej. Tę godność kościołowi pw. Trójcy Świętej na Świętym Krzyżu nadał jeszcze papież Benedykt XVI. Uroczystość, która odbyła się 16 czerwca, zgromadziła tysiące pielgrzymów z całej Polski. Obecnie tym najstarszym polskim sanktuarium, które co roku nawiedza ponad 250 tys. pielgrzymów, opiekują się oblaci Maryi Niepokalanej, jednak nie zawsze tak było...
Drzewo Krzyża św.
Do czasu obrony Jasnej Góry przed Szwedami było to główne miejsce pielgrzymkowe w Polsce. Przez wieki przybywali tutaj królowie i magnaci, książęta i sławne polskie rody, licznie pielgrzymował prosty lud. Zaglądali tutaj też kupcy, zbaczając z traktu sandomierskiego, wiodącego znad Morza Czarnego i Rusi Czerwonej ku miastom nadbałtyckim. A trzeba przyznać, że najstarsza droga prowadząca na Łysą Górę, gdzie znajduje się sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża św., od strony wschodniej, czyli od Nowej Słupi, nie należała do najłatwiejszych – trzeba było włożyć wiele wysiłku, by wspiąć się po kamieniach na strome wzgórze. (Dziś jest to tzw. szlak królewski). I takie jest do dzisiaj. Od stuleci przechowywana jest tutaj relikwia – część Krzyża św., na którym cierpiał i umarł Pan Jezus. Relikwie Drzewa Krzyża św. przechowywane są w głównym ołtarzu kaplicy Oleśnickich. Na co dzień znajdują się w nowym, przezroczystym tabernakulum. – Jest to wyjątkowe miejsce, gdzie pielgrzymi mogą oddać się modlitwie, refleksji i adoracji, a dzięki temu tabernakulum mogą widzieć relikwie – opowiada o. Dariusz Malajka OMI, rektor bazyliki na Świętym Krzyżu. Pięć cząstek Drzewa Krzyża św., uformowanych w krzyż o podwójnym ramieniu, przechowywanych jest w złotym futerale, umieszczonym w pacyfikale. Złoty futerał to dar żyjących w XVII w. opatów. Ma 20 cm wysokości, jego dłuższe ramię – 12 cm, a krótsze – 6 cm. Futerał na przednim licu przedstawia tzw. arma Christi, czyli to, co jest związane z męką Chrystusa, m.in: gwoździe, młotek, panoramę Jerozolimy. Z drugiej strony jest zalakowany pieczęcią biskupa i zabezpieczony złotą nitką. Wewnątrz znajdują się dwa dokumenty potwierdzające autentyczność relikwii. – Relikwiarz może być otwierany tylko za zgodą i w obecności biskupa. W XX w. miało to miejsce dwukrotnie: w 1927 i w latach 50. – opowiada zakonnik. Po raz ostatni był otwierany w 2002 r. Autentyczność relikwii potwierdził wówczas prof. Wojciech Kurpik, który sprawuje pieczę nad obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. – Naukowiec zbadał cząstki drzewa i stwierdził, że jest to czarna sosna, czyli drzewo, na jakim umarł Pan Jezus – mówi oblat.
Od Łysej Góry do wiktorii grunwaldzkiej
Klasztor na Świętym Krzyżu, usytuowany na otwartej przestrzeni Gór Świętokrzyskich – wielkim skalnym rumowisku – gołoborzu – góruje nad całą okolicą jako najbardziej charakterystyczny punkt krajobrazu. Łysiec, zwany również Łysą Górą (596 m n.p.m.), na którym został wybudowany, jest drugim po Łysicy najwyższym co do wielkości szczytem w malowniczym masywie tych gór. Wzgórze od północy kończy się urwiskiem, łagodnie schodzi natomiast ku stronie południowo-zachodniej. Od wschodu otacza je do dziś dobrze zachowany „krąg kultowy” – tajemniczy wał usypany z tłucznia kamiennego. To pozostałość po czasach pogańskich. Według tradycji benedyktyńskiej, wiarę chrześcijańską wśród tutejszego ludu zaczęli krzewić modlitwą i pracą duchowi synowie św. Benedykta. W 1006 r. zajęli opactwo powstałe z inicjatywy Bolesława Chrobrego, rozpoczynając jednocześnie mozolną pracę na wielu polach życia społecznego wśród miejscowego ludu. Dokładna data założenia klasztoru nie jest jednak znana. Niektórzy historycy przesuwają datę powstania opactwa na wiek XII. Niejasne jest również pochodzenie relikwii Krzyża św. – Legenda głosi, że tereny te na zaproszenie króla Bolesława Chrobrego odwiedził Emeryk, syn króla węgierskiego Stefana. Św. Emeryk zagubił się w tutejszych lasach. Z pomocą przyszedł mu anioł, ukazawszy mu się, i podarował krzyż, który Emeryk miał ofiarować benedyktynom w opactwie – opowiada o. Malajka. Istnieje jednak przypuszczenie, że to sami mnisi mogli przywieźć z Węgier cenną relikwię. Kroniki podają, że największym jej czcicielem był król Władysław Jagiełło. – Można powiedzieć, że wiktoria grunwaldzka rozpoczęła się na Łysej Górze – przekonuje oblat. Król, zanim udał się na bitwę pod Grunwaldem, odbył pieszą pielgrzymkę z Nowej Słupi na szczyt jako pokutnik. Tutaj modlił się i rozdawał jałmużnę – zauważa zakonnik. Był zafascynowany tym miejscem. Dla Jagiełły relikwie Krzyża św. były tzw. paladium, czyli tarczą ochronną. Widział w nich moc, która go chroniła, z tego miejsca czerpał siłę do kierowania krajem. Król łożył duże pieniądze na klasztor oraz na prowadzoną przez zakonników bogatą w woluminy bibliotekę benedyktyńską, fundował szaty, sprzęty liturgiczne. Do dzisiaj w zwornikach na krużgankach zachowały się herby jagiellońskie.
Benedyktyni ukochali góry… oblaci ruiny
Benedyktyni sprawowali opiekę nad św. Krzyżem aż do kasaty opactwa w 1819 r. W roku 1882, w budynku zachodnim, powstało więzienie założone przez cara, które przetrwało do czasów II wojny światowej. Później Niemcy zamienili je na obóz jeniecki dla więźniów radzieckich. W ciągu dwóch lat głodem i ciężką pracą zamęczyli tutaj ok. 6 tys. więźniów. Obecnie zachodnia część klasztoru nie należy do oblatów. Mieści się bowiem tutaj wystawa Muzeum Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Zakonnikom bardzo zależy na odzyskaniu tego budynku. – Jednak nie na cele stricte zakonne – podkreśla o. Malajka. – Chcielibyśmy scalić cały klasztor i powrócić do tradycji – dodaje. Znalazłoby się wówczas miejsce, by pokazać działalność kulturalno-narodowo-patriotyczną benedyktynów. – Nasi poprzednicy prowadzili bowiem tutaj bibliotekę, skryptorium – opowiada oblat i podkreśla, że obecni gospodarze miejsca dążą do tego, by pokazać współczesnym zachowane pamiątki i archeologię Świętego Krzyża. Przez ostatnie lata, dzięki wsparciu finansowemu z Unii Europejskiej oraz dzięki ofiarności wiernych i przyjaciół Świętego Krzyża, oblatom udało się wiele zrobić: odnowili kościół, wyremontowali kaplicę relikwii, odnowili freski, zakupili nowe tabernakulum dla relikwii, odrestaurowali krużganki i wirydaż z XV w. Obecnie w północnym skrzydle trwają prace wykończeniowe pokoi dla pielgrzymów. – Pod koniec września w 16 pokojach będziemy mogli przyjąć pierwszych gości, którzy chcieliby przyjechać na Święty Krzyż i pobyć tutaj dłużej, a nie tylko przejazdem – podkreśla o. Malajka. Obecnie trwa odbudowa wieży kościelnej, którą w 1914 r. wysadzili Austriacy, uciekając z Łysej Góry. Potrzeba było 100 lat, by została odbudowana. – Otwarcie 52-metrowej wieży, umiejscowionej nad głównym wejściem do kościoła, i jej poświęcenie planujemy na 7 września 2014 r. – podkreśla zakonnik. Na wieży będzie znajdować się platforma widokowa. To naprawdę wiele, tym bardziej że duchowi synowie św. Eugeniusza de Mazenoda gospodarzami Świętego Krzyża są zaledwie od 1936 r. Ciekawa jest sama historia przybycia oblatów na Święty Krzyż. Ojcowie oblaci w latach 30. ubiegłego wieku głosili misje na tych terenach. Jeden z tutejszych proboszczów, ks. prałat Świetlicki z Wierzbnika, wspomniał o opactwie, pytając, czy oblaci nie mogliby zostać gospodarzami tego miejsca. Ostatecznie za zgodą prowincjała i biskupa miejsca zakonnicy przejęli Święty Krzyż. Choć wśród oblatów krąży porzekadło: „benedyktyni ukochali góry, cystersi doliny, oblaci ruiny”, to nie przypadek, że opiekę nad Świętym Krzyżem przejęli właśnie oni. – Pan Bóg chciał, by duchowi synowie Eugeniusza byli opiekunami tego sanktuarium. Relikwie wpisują się w duchowość oblacką. – Oblaci noszą krzyż za pasem, na pamiątkę tego, przy którym nasz założyciel Eugeniusz de Mazenod, doznał nawrócenia w Wielki Piątek w 1806 r. Ten oblacki krzyż jest znakiem wyróżniającym nas spośród innych kapłanów – podkreśla zakonnik.
Duchowa stolica regionu
– Święty Krzyż odzwierciedla całą historię narodu polskiego – czasy jego świetności, ale i lata poniżenia – zaznacza o. Dariusz. W okresie średniowiecza sanktuarium przeżywało prawdziwe oblężenie pątników, dzisiaj rocznie przybywa tutaj ponad 250 tys. Co roku nawiedza je ok. 100 stałych grup pielgrzymkowych: dzieci komunijne, grupy szkolne, parafialne z okolic Warszawy, ze Szczecina, Zielonej Góry. Żywa jest też wiara wśród ludu świętokrzyskiego. – Ludzie wierzą, że Bóg działa tutaj w wyjątkowy sposób, przemienia i zsyła łaski – mówi oblat. Warto wspomnieć, że wśród osób, które nawiedziły Święty Krzyż, był kard. Stefan Wyszyński, który przybył tutaj w 1957 r. Było tutaj wówczas 50 tys. osób. Przy sanktuarium od 1952 r. mieści się dom nowicjatu dla misjonarzy oblatów polskiej prowincji. – Młodzieńcy, którzy decydują się wstąpić w szeregi naszej rodziny, odbywają roczny nowicjat, by poznać życie zakonne, mają zajęcia z duchowości oblackiej, ze śpiewu, z muzyki kościelnej, hagiografii, Pisma Świętego. Poznają Konstytucję i Reguły Zgromadzenia. Po roku, 8 września przyjmują sutannę, pas. Następnie rozpoczynają sześcioletnie studia filozoficzno-teologiczne w oblackim seminarium w Obrze k. Wolsztyna – mówi oblat. Ale ze Świętym Krzyżem związanych jest też wiele wydarzeń kulturalnych. W III niedzielę maja powiat kielecki organizuje świętokrzyski jarmark. Mieszkańcy regionu prezentują wówczas swoje wyroby. Wydarzeniu towarzyszą występy zespołów śpiewaczych. Najdłuższą tradycję w regionie mają Dymarki Świętokrzyskie. Impreza kulturalno-rozrywkowa odbywa się co roku w połowie sierpnia w Nowej Słupi. Niezmiennie poświęcona jest prezentacji wyników badań nad starożytnym hutnictwem żelaza w Górach Świętokrzyskich. W ostatnią sobotę września odbywa się z kolei Świętokrzyski Rajd Pielgrzymkowy. – Z całej okolicy wyruszają pieszo turyści i pielgrzymi, którzy wędrują wyznaczonymi szlakami 10-, 15-, 20-, 30-kilometrowymi. W rajdzie uczestniczy prawie 5 tys. osób – dzieci, młodzież, starsi. Wszyscy zmierzają na Święty Krzyż, by oddać cześć relikwiom i przeżyć wspólną Mszę św. – opowiada o. Dariusz. – Dziś w regionie świętokrzyskim Święty Krzyż uważany jest za duchową stolicę regionu, od tego miejsca bierze nazwę województwo, góry, politechnika, filharmonia. Niemal wszystko utożsamiane jest z tym miejscem – podkreśla o. Dariusz. Krzyż w szczególny sposób wpisany jest w to miejsce. Trwa i będzie trwać, choć zmienia się świat.
INFORMATOR PIELGRZYMA
Msze św.
Niedziele i święta: 8.00, 9.30, 11.00 – Suma z wystawieniem relikwii; po zakończeniu Mszy św. możliwość ucałowania Relikwii Drzewa Krzyża Świętego; 15.00, 17.00 – od maja do września.
ODPUSTY
Uroczystość Najświętszej Trójcy
I niedziela lipca – Przenajdroższej Krwi Chrystusa
II niedziela września – rozpoczęcie Tygodniowego Odpustu Podwyższenia Krzyża
Dojazd do sanktuarium
Od strony Nowej Słupi – wejście do parku Świętokrzyskiego, tzw. Szlak królewski – piesza półgodzinna wędrówka lasem.
Od strony Huty Szklanej można podjechać bryczką bądź tzw. kolejką świętokrzyską.
Wjazd samochodem prywatnym na teren sanktuarium w niedziele, święta i uroczystości w godz. 9.00–11.00 Zjazd z góry do godz. 14.00. Wjazd jest wolny także na nabożeństwa majowe, czerwcowe i październikowe oraz w okresie Wielkiego Postu w każdy piątek na nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Kościół pw. Trójcy Przenajświętszej – został zbudowany na miejscu pogańskiej świątyni, obecna jest trzecią i pochodzi z 1806 r.; wnętrze kościoła jest neoklasycystyczne, zdobi je siedem dużych obrazów Franciszka Smuglewicza (1745–1807)
Brama Wschodnia – w murze okalającym, od strony wschodniej, znajduje się ozdobna brama późnobarokowa z XVII w., o ciosanych elewacjach na planie prostokąta
[fot. sw. Krzyż – brama wschodnia]
Krużganki – rodzaj korytarza, którego ramiona tworzą zamknięty czworobok, powstał w XV w. w stylu gotyckim z fundacji Kazimierza Jagiellończyka i kard. Zbigniewa Oleśnickiego
W osobnej krypcie pod kościołem znajduje się krypta benedyktyńska. W podziemiach kościoła spoczywa też książę Jeremi Wiśniowiecki – pogromca Chmielnickiego. Rodzina Wiśniowieckich należała do najstarszych i najbardziej zamożnych rodów na Rusi. Książę zmarł 20 sierpnia 1651 r. w Pawoczy
Droga Krzyżowa – z inicjatywy opata Michała Maliszewskiego wzdłuż „Drogi Królewskiej” na przełomie XVI i XVII w. wybudowano stacje Drogi Krzyżowej. Kalwaria świętokrzyska ma także swą współczesną historię. Od 2007 r. zostały przywrócone przy trakcie królewskim stacje Drogi Krzyżowej. Wykonane przez miejscowego artystę Aleksandra Kucharskiego z Nowej Słupi. Szlak to dwukilometrowy trakt o 200-metrowej różnicy poziomów. Zwany jest Drogą Królewską, bowiem pielgrzymowali tędy do relikwii Krzyża św. monarchowie. Tradycyjnie na Świętym Krzyżu w Wielki Piątek odprawiane jest nabożeństwo Drogi Krzyżowej
Wystawa historyczno-misyjna
Pierwsza sala nawiązująca do czasów pobytu benedyktynów na Świętym Krzyżu, szczególnie z uwzględnieniem Rocznika Świętokrzyskiego Dawnego i Kazań świętokrzyskich; ciekawostką jest, że Rocznik Świętokrzyski Dawny podaje datę chrztu Polski na rok 967 – wynika to z faktu, że kiedyś informacje docierały później
Kazania świętokrzyskie – zostały odkryte w XIX w.; w grzbiecie książki w formie pasków – odkryto je przez przypadek, w sali zamieszczona jest fotokopia Kazań.
Następna sala upamiętnia lata zniszczeń i poniżenia klasztoru, a więc okres więzienia, obozu zagłady, ruiny wojenne i odbudowę kompleksu klasztornego.
Ostania sala nawiązuje do działalności misyjnej oblatów.
Wieża telewizyjna postawiona przez komunistów. Jej budowę zakończono 17 lutego 1966 r. Ma 157 m wysokości.
Golgota nienarodzonych – powstała w 50. rocznicę uchwalenia ustawy aborcyjnej z 27 kwietnia 1956 r., symboliczna mogiła, usytuowana od strony wschodniej, przypominająca o nienarodzonych dzieciach; wzywa do modlitwy wynagradzającej.