Patronką projektu i powstającej płyty jest Inka – Danuta Siedzikówna, siedemnastoletnia sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK, która została skazana na śmierć za rzekomy udział w zamachu na funkcjonariuszy komunistycznej Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa. Przed śmiercią Inka wysłała gryps z więzienia, w którym napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Przed rozstrzelaniem krzyknęła: „Niech żyje Polska Niepodległa”. Piosenkę o Ince, która promuje projekt, śpiewa Kasia Malejonek. Album zostanie wydany przez Fundację Niepodległości przy wsparciu Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytutu Pamięci Narodowej i Ośrodka Karta. Płytę promują koncerty planowane w całej Polsce, na razie odbyły się dwa w Teatrze Syrena w Warszawie.
Wyklęte podwójnie
O tym, jak atrakcyjnie mówić o patriotyzmie współczesnej młodzieży, trwają dyskusje od lat. Komiks i muzyka to środki, które docierają do największej liczby osób, o czym przekonało się Muzeum Powstania Warszawskiego już niejednokrotnie. Dwa lata temu zaprosiło Darka Malejonka, czołowego przedstawiciela muzyki reggae w Polsce, do zaaranżowania płyty opowiadającej o dziewczynach biorących udział w powstaniu warszawskim. Powstała płyta Morowe Panny, a o tych kobietach, których bohaterstwo zawsze kryje się w cieniu dzielnych mężczyzn, zaśpiewały polskie wokalistki, przedstawicielki różnych stylów muzycznych. Ten trop, pokazywania siły kobiet, które pokornie i w cichości zdolne są do czynów gigantycznych, okazał się trafiony również teraz, kiedy obchodzony jest Rok Żołnierzy Wyklętych. „Od lat nazywamy tych bohaterów pełnym goryczy mianem Żołnierzy Wyklętych. Komunistyczna władza chciała ich nie tylko zabić, ale także pohańbić pamięć o nich. Walczyła z nimi tysiącami uzbrojonych funkcjonariuszy wspieranych przez pułki NKWD. Uruchomiła całą machinę propagandową, aby przedstawić walczących o wolność Polski jako bandytów. Machina ta pracowała nawet wtedy, gdy wielu Żołnierzy Wyklętych, zabitych w nierównej walce lub w ubeckich katowniach, pochowano – ukrywając ich groby nawet przed najbliższymi. PRL chciał zepchnąć ich historię w obszar zbiorowej niepamięci” – czytamy na stronie internetowej Roku Żołnierzy Wyklętych. Jeśli oni, żołnierze skazani na śmierć za miłość do Ojczyzny, zostali skazani na zapomnienie i wyklęcie, to kobiet owo wyklęcie dotyczy podwójnie. O tym, że nic na ich temat nie wiedziały, przyznają same wokalistki. Wiele z nich dopiero dzięki zaproszeniu Darka Malejonka zainteresowało się tematem, zaczęły szukać materiałów historycznych i dziś mówią w wywiadach, jak ważne było dla nich to doświadczenie. Dzięki płycie to doświadczenie może stać się udziałem wielu młodych ludzi.
Walka o pamięć
„Polska nie zginęła, bo byli oni. Mieli wiarę i determinację, czego dziś jest za mało. Opowiadamy o Żołnierzach Wyklętych językiem muzycznym naszych czasów. Byłoby sztucznie, gdybym miał robić muzykę retro. Historie opowiadane w piosenkach pisane są kodem serca i słucha się ich sercem. Nie chcemy wzywać do rewanżu i zemsty, lecz do poznania prawdy, bo bez niej nie ma także przebaczenia. Mówi się, że lepiej patrzeć w przyszłość, ale Bob Marley powiedział, że naród bez przeszłości nie będzie miał przyszłości. A muzyka reggae jak najbardziej pasuje do opowiadania o Żołnierzach Wyklętych, bo jest to muzyka wolności i buntu” – powiedział PAP Darek Malejonek. Zresztą oprócz reggae usłyszeć można także hip hop, rock, trochę jazzu czy muzyki alternatywnej. Każda z wokalistek najlepiej czuje się w swoim stylu muzycznym, a śpiewają w większości własne teksty: Halina Mlynkova, Ania Rusowicz, Kasia Kowalska, Mela Koteluk, Natalia i Paulina Przybysz, Marcelina, Mona, Lilu, Ifi Ude. Podczas pierwszego promocyjnego koncertu w Warszawie Darek Malejonek powiedział: „Walczyli przeciw złu i kłamstwu, my idziemy śladami bohaterów. Mieli wiarę w Boga i w to, że zło musi przegrać. Dziś naszymi karabinami są gitary i mikrofony”. Niemodne i ośmieszane dziś hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna” stają się oczywiste, gdy zaczynamy poznawać i rozumieć historię. A co najważniejsze, polityka nie ma z tym nic wspólnego. To walka o historię prawdziwą, o uznanie cichego bohaterstwa i męstwa, które wzięło się z miłości do Boga i Ojczyzny. „Nie życzymy sobie przypisywania projektu do jakiejkolwiek opcji politycznej. Historia Żołnierzy Wyklętych to dobro narodowe WSZYSTKICH Polaków. I do wszystkich chcemy dotrzeć. Z muzyką i historią, nie z polityką, która nie ma z naszą kampanią nic wspólnego” – oświadczyła producentka projektu Barbara Muzyka-Konarska, kiedy sztukę zaczęli sobie przywłaszczać polityczni działacze.