Logo Przewdonik Katolicki

Jeden Dawca Życia

Małgorzata Szewczyk
Fot.

W ostatnich dniach wiele dyskutowano o sposobach przeprowadzenia i finansowania procedury in vitro sztucznej metody poczęcia dziecka. Chcemy po raz kolejny podkreślić: chrześcijański światopogląd mówi jasno, że Stwórcą i Dawcą życia jest tylko Bóg. I dla człowieka wierzącego nie ma tu miejsca na polemikę, nawet w kwestii tak ważnej jak dziecko.

 

W ostatnich dniach wiele dyskutowano o sposobach przeprowadzenia i finansowania procedury in vitro – sztucznej metody poczęcia dziecka. Chcemy po raz kolejny podkreślić: chrześcijański światopogląd mówi jasno, że Stwórcą i Dawcą życia jest tylko Bóg. I dla człowieka wierzącego nie ma tu miejsca na polemikę, nawet w kwestii tak ważnej jak dziecko.

 
„Gdyby nie in vitro, nie miałabym swojego…” – tutaj pada imię dziecka poczętego za pomocą tej metody. Cała dalsza wypowiedź to peany na cześć osiągnięć medycyny, która w ten sposób leczy bezpłodność, nazywaną jedną z chorób XXI w., i umożliwia realizację pragnienia posiadania dziecka.
Właśnie „chęć posiadania dziecka” przyćmiewa sposób, w jaki dochodzi się do zaspokojenia owego pragnienia.
To nic innego, jak przysłowiowy cel, który uświęca środki. Chcesz mieć dziecko? Proszę bardzo. Jest na to szybki sposób: metoda in vitro. W dodatku, decyzją premiera o wprowadzeniu rozporządzenia o jej refundowaniu, jest jeszcze bardziej przystępna.
Proszę wybaczyć te uproszczenia, na pewno sama decyzja o poczęciu przez in vitro nie jest dla małżonków prosta i pociąga za sobą pewne konsekwencje, jednak często zapomina się, że jest ona nieetyczna, przypomina bardziej wizytę w supermarkecie i wybór najładniejszego towaru, a przede wszystkim nie ma nic wspólnego ze wspomnianym wyżej „leczeniem” bezpłodności.

 

Współczesny świat zdominował pogląd, że to człowiek, a nie Bóg decyduje o narodzinach dziecka. Skoro kolejne próby poczęcia nie przynoszą rezultatu, człowiek decyduje się na wzięcie sprawy w swoje ręce. Tymczasem chrześcijański światopogląd mówi jasno: Stwórcą i Dawcą życia jest tylko Bóg. I dla człowieka wierzącego nie ma tu miejsca na polemikę, nawet w kwestii tak ważnej jak dziecko.
Wystarczy sięgnąć po teksty biblijne, by odnaleźć prawdę wiary o Bogu, dawcy życia, o wielkości tego daru i odpowiedzialności za niego. Mówią o tym dwa uzupełniające się opowiadania z Księgi Rodzaju o stworzeniu świata i człowieka. Ludzkie życie pojawia się na ostatnim etapie jako ukoronowanie dzieła stworzenia (Rdz 1, 26–31), poprzedzone uroczystą formułą: „Uczyńmy człowieka”, wyróżniającą go spośród wszystkich innych bytów („Niech się stanie”). Godność człowieka jest darem Boga, który uczynił go „na swój obraz i podobieństwo”, tak by był Jego reprezentantem w świecie i całe stworzenie było mu poddane. Kobieta i mężczyzna jako małżeństwo stają się współpracownikami Boga w dziele stworzenia. Zawsze w tym procesie jest jednak obecny Bóg – to On daje małżonkom fizyczną możliwość przekazywania życia. Kościół podkreśla, że od chwili poczęcia mamy do czynienia z żywym, pełnowartościowym człowiekiem.
W metodzie in vitro nowe życie jest efektem technicznych działań człowieka, cały proces przekazywania życia zostaje odłączony od aktu współżycia małżeńskiego. Dziecko staje się więc prawem przysługującym każdej parze, a nie darem. Przekazywanie życia nie jest tożsame z chęcią posiadania dziecka za wszelką cenę.
W dyskusjach o in vitro wiele mówi się o samej procedurze, zapłodnieniu pozaustrojowym, technikach sztucznego wspomagania rozrodu, pomija się lub trywializuje wiele faktów, które są dla chrześcijan nie do zaakceptowania. Jest to przede wszystkim selekcja i uśmiercanie embrionów – produkuje się ich kilka, tak by zwiększyć szansę poczęcia. Przemysł in vitro wpasowuje się w wizję „świata idealnego”, bowiem celem diagnostyki preimplantacyjnej jest wyeliminowanie „wadliwych” embrionów przed ich przeniesieniem do macicy. Jest to nic innego jak ukryta eugenika.
„Procedura in vitro, mimo ukierunkowania na szlachetny cel: poczęcie i urodzenie dziecka, jest strukturalnie związana z niszczeniem życia poczętych istot ludzkich” – napisali członkowie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ). Po wtóre, in vitro nie leczy bezpłodności, tylko obchodzi problem. Współczesna medycyna wypracowała etyczną, efektywną, stosunkowo tanią i z powodzeniem prowadzoną w Polsce metodę walki z bezpłodnością, którą jest naprotechnologia. Zwolennicy in vitro przemilczają jednak jej osiągnięcia, lepiej bowiem „produkować ludzi na zamówienie”, łamiąc ich prawo do godności od poczęcia. 
Życie to święty  dar „żyjącego Boga”. Jeśli człowiek nie słucha Boga – nauczyciela życia, zmierza ku śmierci. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki