Logo Przewdonik Katolicki

Jeden Bóg czy wielu bogów?

Monika Białkowska
Fot.

Chrześcijańskie wyznanie wiary rodziło się w świecie, w którym Żydzi bronili monoteizmu, a poganie stawiali świątynie wielu bogom. Poganie nie protestowali przeciwko monoteizmowi oni nie chcieli przyjąć prawdy o zmartwychwstaniu.

Katechezy katedralne – Monika Białkowska

 

Chrześcijańskie wyznanie wiary rodziło się w świecie, w którym Żydzi bronili monoteizmu, a poganie stawiali świątynie wielu bogom. Poganie nie protestowali przeciwko monoteizmowi – oni nie chcieli przyjąć prawdy o zmartwychwstaniu.

 

Pierwsi chrześcijanie nie potrzebowali podkreślać prawdy, że Bóg jest jeden – bo poganom było to obojętne, a Żydzi wiedzieli o tym najlepiej. Głosili więc Jezusa, który jest Bogiem. Wiedzieli, że od wiary w jedynego Boga odejść im nie wolno, a tajemnicę Trójcy przyjmowali, opierając ją na odziedziczonej z judaizmu prawdzie o Bogu Jedynym.

 

Wyznanie

Nie wiemy, gdzie dokładnie w historii przebiegała granica między monolatrią (oddawaniem czci jednemu Bogu przy założeniu, że być może istnieje ich więcej) a monoteizmem.  Na pewno w czasie, kiedy powstawała Księga Rodzaju, o monolatrii nie było już mowy. W biblijnym opisie stworzenia świata przywrócony jest właściwy porządek rzeczy: słońce, gwiazdy i morza przestają być bóstwami, a stają się stworzeniami. Bóg jest jeden, a wszystko inne od Niego pochodzi.

W innych księgach Starego Testamentu wiara w Jednego Boga jest już wprost formułowana – takie wyznania znajdziemy w Księdze Powtórzonego Prawa, w Księgach Królewskich czy w Księdze Izajasza. Jednak najpiękniejszym i najważniejszym wyznaniem wiary w Jedynego Boga, jakie składano i do dziś składa się w judaizmie, jest modlitwa „Szema”. Już pierwszy jej wers jest proklamacją monoteizmu, mówi o jedyności Boga: Słuchaj, Izraelu: Pan, nasz Bóg, jest jeden”.

Modlitwę Szema – wyznanie wiary judaizmu – należy wypowiadać dwa razy dziennie, bez przerw i wyraźnie, uważnie i ze zrozumieniem, na tyle głośno, żeby słyszeć własne słowa. Może jest w tym jakaś szkoła dla nas? Może takie zadanie powinniśmy sami sobie postawić w Roku Wiary: odmawiać „Wierzę w Boga” dwa razy dziennie, uważnie i ze skupieniem, żeby usłyszeć własne słowa?

 

Wyzwanie

Możemy się oburzać na czczenie złotego cielca pod Synajem, ale niewiele się od tego czasu zmieniliśmy. Kiedy prawdziwy Bóg wydaje się za trudny, odchodzimy od niego. Wydaje nam się, że odchodzimy od wiary w ogóle: a tymczasem zamieniamy prawdziwego Boga na bożki.

Ludzie nie dzielą się na wierzących i niewierzących. Ludzie dzielą się na wierzących w Boga albo wierzących w bożki. Różnica między nimi a wyznawcami greckich mitologii polega na zmianie imion: już nie Zeus, a Neutralność Światopoglądowa, nie Hera, a Równość. Wyznawcy nowych bożków wychodzą na ulicę w manifestacjach, składają siebie na ołtarzach, poświęcając czas i siły na coś, co nie jest Bogiem, co ze swojej natury jest mniejsze.

Wiary jako takiej z człowieka wykorzenić się  nie da. Puste miejsce po Bogu zarasta bożkami. Jesteśmy gotowymi oddawać cześć temu wszystkiemu, co zdaje się przynosić poczucie bezpieczeństwa i spełnienia. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby stracić z pola widzenia Jedynego Boga, a natychmiast na Jego miejsce zaczną wskakiwać bożki.

 

Zadanie

Kard. Joseph Ratzinger bardzo podkreślał, że chrześcijańskie wyznanie wiary w Jednego Boga nie jest jednym z wielu wyznań – jest wyznaniem, które diametralnie zmienia życie człowieka. Oznacza świadome wyrzeczenie się ubóstwienia czegokolwiek: władzy, chleba i erosu. Oznacza decyzję: nie będę budować swojego poczucia bezpieczeństwa na niczym, poza Bogiem.

Takie wyznanie wymaga wielkiej odwagi, a niebezpieczeństwo grzechu przeciwko pierwszemu przykazaniu polega właśnie na tym, że z ufności bożkom kariery, pełnego konta, talentów czy znajomości, usprawiedliwiamy się dzisiejszym światem, obowiązkiem obywatelskiej lojalności, koniecznością godnego życia albo tym, że nasze bałwochwalstwo to tylko zewnętrzne gesty.

Bóg nie chce on nas czci ani strachu – chce miłości. Chce, żeby ta miłość, którą nam daje, nie została bez odpowiedzi. On chce być dla nas jedynym – ale nie może, dopóki uganiamy się za bożkami, za czymś, co szczęścia nam dać nie może, choć czasem tak właśnie nam się wydaje. Dlatego mówi o sobie „jestem Bogiem zazdrosnym”: żebyśmy nie powierzyli swojego życia kłamstwu, skoro On czeka na nas z prawdą. On pozostanie Bogiem Jedynym, choćby już nikt na ziemi w to nie wierzył – w wyznaniu wiary w to, że Bóg jest Jeden, chodzi wyłącznie o ocalenie człowieka: żebyśmy nie marnowali życia w poszukiwaniu i zdobywaniu tego, co ostatecznie nie ma najmniejszego znaczenia. Poza Bogiem znajdziemy tylko rzeczy mniejsze.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki