Katechezy katedralne – ks. Dariusz Larus
Między stanowiskiem Kościoła katolickiego a stanowiskiem medyczno-psychologicznym istnieją zasadnicze rozbieżności w definiowaniu i rozumieniu orientacji seksualnej.
Biblia
Według prawa naturalnego człowiek jest mężczyzną lub kobietą, wzajemnie na siebie ukierunkowanymi. Do obiektywnego porządku naturalnego należą więc komplementarność płciowa, komplementarność uczuciowa i płodność.
Według Księgi Rodzaju człowiek, w którego nozdrza Bóg tchnął życie, jest istotą stworzoną na obraz i podobieństwo Boga jako mężczyzna i kobieta. Obecność kobiety objawiona pierwszemu mężczyźnie uświadomiła mu, że jest on stworzony do miłości – do osobowego spotkania, do dialogu i łączności. Bóg mówi również pierwszym ludziom: bądźcie płodni, rozmnażajcie się, zaludniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną.
Gender studies
Jasną wizję płciowości, wynikającą z prawa naturalnego i Pisma Świętego, próbuje się dziś podważać przez inne koncepcje płciowości, rozpowszechnione głównie na gruncie tzw. gender studies. Według tych koncepcji płeć (ang. gender) jest przede wszystkim zespołem cech nabytych, charakterystycznych w danej kulturze dla mężczyzny i kobiety, posiadających jednocześnie swoją płeć biologiczną (ang. sex). Zwolennicy tej koncepcji twierdzą, że tożsamość płciową człowiek wypracowuje przez porównywanie siebie z innymi, żyjącymi w tej samej społeczności. Tożsamość ta nie jest więc stała i niezmienna. Rozmaite cechy, rozumiane jako męska lub kobiece, nie wynikają z uwarunkowań biologicznych, ale wyłącznie z kultury.
Opinie psychiatrów
Mówi się dziś o trzech orientacjach seksualnych: heteroseksualnej, homoseksualnej i biseksualnej. W początkach lat 90. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wykreśliła homoseksualizm z listy chorób i zaburzeń psychicznych. Wcześniej wykreślony on został z klasyfikacji chorób Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. W europejskiej klasyfikacji chorób i zaburzeń figuruje jednostka „orientacja seksualna niezgodna z ego”, dotycząca sytuacji, gdy człowiek nie akceptuje swojej orientacji i chce ją zmienić. Pomimo przyjętego stanowiska o równości i niezaburzonym charakterze wszystkich trzech orientacji seksualnych, nadal istnieją psychologowie i psychiatrzy, którzy dystansują się od tej opinii Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Co dobre
Według chrześcijańskiej wizji człowieka, zgodny z naturą jest jedynie pociąg seksualny do osób płci przeciwnej. Homoseksualizm nie jest związany ani z płodnością, ani z komplementarnością płci. Fakt, że określony procent populacji ma określoną skłonność nie oznacza, że skłonność ta jest zgodna z prawem naturalnym. Nie ma prostego przejścia od tego, co „istnieje w naturze”, do tego, co „jest dobre”. Można szukać tu odniesień do alkoholizmu: choć odkryto, że można mieć do niego predyspozycje genetycznie, Kościół nie zmienił jego moralnej oceny. Alkoholizm jest chorobą, ale w pewnych sytuacjach jest również grzechem – wszystko zależy od tego, co sama osoba zrobi z nałogiem.
Katechizm Kościoła Katolickiego nie podejmuje kontrowersyjnej dyskusji na temat przyczyn homoseksualizmu. Nie wdaje się też w polemikę na temat częstotliwości tego zjawiska. Podkreśla natomiast, że cała tradycja chrześcijańska, odwołująca się do Biblii, uznawała akty homoseksualne za nieuporządkowane z samej swej natury, sprzeczne z prawem naturalnym i wykluczające dar życia.
Wypełnić wolę Bożą
Stolica Apostolska stwierdza, że choć sama skłonność homoseksualna nie jest grzechem, to stwarza mniej lub bardziej silną skłonność do postępowania, które z moralnego punktu widzenia jest złem. Kościół broni osób homoseksualnych, domagając się dla nich społecznego szacunku, współczucia i delikatności oraz zwracając uwagę na potrzebę unikania jakichkolwiek oznak dyskryminacji.
Katechizm podkreśla, że dla większości homoseksualistów ich kondycja stanowi trudne doświadczenie. Wzywa ich do wypełniania woli Bożej i do złączenia ich cierpienia z krzyżem Chrystusa. Przypomina, że osoby homoseksualne są wezwane do czystości, a dzięki bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą dążyć do chrześcijańskiej doskonałości.
Orientacja seksualna nie jest podstawą zbawienia. Miejsce osób homoseksualnych w Kościele jest takie samo jak każdego innego wierzącego człowieka, otwartego na nawrócenie i pragnącego żyć w wolności od grzechu śmiertelnego.
A jeśli Biblia jest w konflikcie z różnymi teoriami społecznymi? Trzeba wówczas wrócić do tekstu z Dziejów Apostolskich: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”.