– My, którzy żyjemy w konkretnym miejscu i czasie, dla wyznania, rozwoju i umocnienia wiary w mistyczne Ciało Chrystusa, potrzebujemy również materialnych znaków – mówił w niedzielę 12 czerwca w Orchowie prymas Polski abp Józef Kowalczyk podczas uroczystości poświęcenia kościoła w parafii pw. Dobrego Pasterza.
Prymas podkreślił, że potrzebujemy budowli, oddanych na własność Bogu, w których On będzie działał przez sakramentalną posługę kapłanów. – Ta właśnie ludzka potrzeba i tęsknota sprawiły, że stajemy dziś w murach tej świątyni, żeby oddać ją Bogu na własność.
Wczoraj i dziś
Kościół w Orchowie zbudowany został w 1900 r. z myślą o przebywających tam niemieckich ewangelikach. Po II wojnie światowej zaopiekowała się nim wspólnota katolicka, której służył przez długie lata jako kościół filialny miejscowej parafii pw. Wszystkich Świętych. Parafia pw. Dobrego Pasterza powstała w lipcu 2001 r., a jej proboszczem został ks. Jarosław Kulpiński. W okresie dziesięciu lat istnienia parafii neogotycki, zabytkowy kościół, wcześniej znajdujący się w bardzo złym stanie, poddany został gruntowym remontom. Przeprowadzono kapitalny remont wieży kościelnej, dachu nad nawą główną i nad prezbiterium oraz drewnianego stropu. Utwardzono również drogę procesyjną, uporządkowano zieleń wokół kościoła, zadbano również o właściwe urządzenie prezbiterium: ułożono w nim granitową posadzkę, ustawiono kamienny ołtarz i ambonę.
Poświęcenie
– Z uwagi na to, że nasz kościół nie był jeszcze uroczyście poświęcony i zbliżała się 10. rocznica powstania parafii, podjęliśmy razem z Radą Duszpasterską i Ekonomiczną w 2010 r. decyzję, aby na tę okoliczność dokonać konsekracji naszej świątyni – mówił podczas uroczystości proboszcz parafii pw. Dobrego Pasterza ks. Jarosław Kulpiński, dla którego uroczystość poświęcenia kościoła była równocześnie wotum za 25 lat kapłaństwa.
Obrzęd poświęcenia światyni należy do jednych z bardziej rozbudowanych obrzędów w Kościele katolickim i obejmuje m.in. pokropienie ołtarza i ścian kościoła, namaszczenie ołtarza i ścian olejem krzyżma, okadzenie oraz iluminację, czyli zapalenie wszystkich świec i lamp w świątyni.
Nie tylko z kamienia
– Cała ta budowla i dokonane w niej dzieła są świadectwem, że dobrze zrozumieliście, czym jest świątynia; że doskonale rozumiecie jej potrzebę, że chcecie mieć w niej swoje miejsce i nieść swój wkład w jej kształtowanie. Przejęliście tę świątynię od swoich przodków i zostawicie ją swoim potomnym. Ten kościół, który w fizycznym sensie znajduje się blisko waszych domów, powinien również być wam bliski w wymiarze duchowym: tu szukać powinniście przebaczenia i umocnienia, tu przychodzić po pocieszenie i po słowo mądrości, tu karmić się Chlebem Życia – mówił prymas Polski do orchowskich parafian, przypominając, by troszcząc się o fizyczny kościół, nie zapominali o świątyni swojego ducha, by troszczyli się o życie sakramentalne, czyny miłosierdzia i swoją osobistą świętość. Dodał ponadto: – Bóg przyjmuje kościół z kamienia, który mu dziś oddajemy, ale za swoje najmilsze mieszkanie obrał sobie nasze ludzkie serca: moje i każdego z nas tu zebranych z osobna. I nie odwoła swojego wyboru, i nie porzuci tego mieszkania nigdy: nawet, kiedy rozsypie się świątynia z kamienia i kiedy skończy się czas.