Miłość, szczęście, seksualność – o tych i innych skarbach mówią szkolnej młodzieży realizatorzy interesującego programu profilaktycznego.
Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało w grudniu 2008 r. rozporządzenie, według którego działalność edukacyjna każdej szkoły ma wykraczać poza naukę z podręcznika i godziny wychowawcze. Placówki oświatowe są zobowiązane, by regularnie prowadzić „program profilaktyki dostosowany do potrzeb rozwojowych uczniów oraz potrzeb danego środowiska, obejmujący wszystkie treści i działania o charakterze profilaktycznym”. Oznacza to, że dyrektorzy szkół oprócz matematyki, chemii i angielskiego muszą zapewnić swoim wychowankom zajęcia, których celem będzie poinformowanie młodzieży o zagrożeniach czyhających na nich i instrukcja, jak na nie reagować. Programy profilaktyczne mają kształtować właściwe postawy w świecie kryzysu wartości. Powinny zwracać uwagę na przemoc wobec słabszych, wandalizm, odwodzić od sięgania po używki czy pokazywać skutki dewastacji środowiska naturalnego. Głównymi obszarami ich działania są agresja, uzależnienia i zdrowie.
Czynnik ludzki
Studentom dziennikarstwa wbija się do głowy, że zawsze pierwszeństwo przed tłumaczeniem prawnym, ustawowym powinno mieć tłumaczenie „ludzkie”. Niestety, również ono przemawia za szkolną profilaktyką. Statystyki przerażają.
Z lipcowych badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że pije 90 proc. młodzieży przed ukończeniem 18 roku życia. W „rankingu” przodują chłopcy, ale dziewczyny nie pozostają daleko w tyle. Wyniki badań CBOS-u Wzory konsumpcji alkoholu w Polsce, wykonane na zlecenie PARPY w 2008 r., uświadamiają, że Polacy piją często: wódkę aż 34 razy w ciągu roku, piwo – 67. Częściej w weekendy niż w tygodniu i najczęściej we własnym domu.
Podczas całego życia jakiekolwiek doświadczenia z paleniem miało 53 proc. uczniów trzecich klas gimnazjów i 68 proc. uczniów drugich klas szkół ponadgimnazjlanych. W porównaniu do 2003 r. spadł odsetek palącej młodzieży, ale i ta sytuacja pozostawia wiele do życzenia. W czasie 30 dni poprzedzających badanie paliło 22 proc. 15- i 16-latków oraz 35 proc. 17- i 18-latków.
Niemało gimnazjalistów eksperymentowało z marihuaną i haszyszem (15 proc.), a jeszcze więcej uczniów chętnie by te narkotyki spróbowało (23 proc. gimnazjalistów i 33 proc. młodzieży szkół średnich). Młodzi nie stronią też od leków uspokajających i nasennych oraz dobrze wiedzą, czym są sterydy (ESPAD, 2007).
Natomiast według CBOS-u przygodne kontakty seksualne miał prawie co dziesiąty młody człowiek (2008).
Co robić? Jednym z pomysłów jest szkolna profilaktyka.
Jeden wielu
Cennym, bo sprawdzonym i polecanym, jest program profilaktyki zintegrowanej Archipelag Skarbów. Rekomendują go nie tylko mądre instytucje, ale sama młodzież, która brała w nim udział. Nie jest tani. Kosztuje ok. 4 tys. zł. Szkoły mogą się jednak ubiegać o jego częściowe lub całkowite dofinansowanie np. z gminnych funduszy antyalkoholowych.
Program opracował psycholog dr Szymon Grzelak w Fundacji Homo Homini im. Karola de Foucauld. – Jak dotąd uczestniczyło w nim ponad 10 tys. młodych ludzi z całej Polski – mówi Maciej Trafny, realizator programu. Jest on adresowany do uczniów II i III klas gimnazjum oraz I i II klas szkół średnich. Młodzież z reguły bierze udział w dwóch 3,5-godzinnych mityngach. Oprócz tego możliwe są spotkania z rodzicami i radą pedagogiczną. Archipelag prowadzi kilkuosobowy zespół certyfikowanych realizatorów. Należy do niego psycholog lub pedagog; realizatorzy wspomagający oraz młodzi dorośli w wieku studenckim, którzy dzielą się osobistymi doświadczeniami.
Pokazuje skarby
Program zakłada, że możliwa jest zmiana zachowania i postaw w kilku obszarach jednocześnie. Archipelag mocno akcentuje problem uzależnień. Zachęca młodzież do ograniczenia korzystania z alkoholu i narkotyków. Pokazuje ich destrukcyjny wpływ na zawiązywanie znajomości, budowanie przyjaźni i rozwój miłości. Realizatorzy nie namawiają do niepicia przez całe życie, ale wskazują, że sięganie po piwo w okresie dojrzewania „uniemożliwia uczenie się umiejętności radzenia sobie z samym sobą, własnymi trudnymi emocjami i światem relacji społecznych”. Archipelag odwodzi od przemocy, demaskuje ją – nie jest już oznaką wyższości, ale słabości. Podnosi przy tym inny ważny temat – szacunku chłopców wobec dziewcząt i dziewcząt wobec samych siebie. Wychowuje do miłości i odpowiedzialności za swoją seksualność – obala mity i mówi, co robić, by zwiększyć szanse na zbudowanie trwałego związku z drugim człowiekiem. Za cel stawia sobie również profilaktykę ciąż nastolatek i profilaktykę HIV/AIDS. Motywuje uczniów do trwania w czystości przedmałżeńskiej, a tę po inicjacji zachęca do wstrzemięźliwości.
– Podczas realizacji odwołujemy się do pragnień młodzieży. Któż z nich nie chce być w życiu szczęśliwym? Młodzież sama przyznaje, że prawdziwe i trwałe szczęście może dać prawdziwa miłość. Zatem zwracamy się do niej z następującym przekazem: Jeżeli chcesz zwiększyć prawdopodobieństwo przeżycia trwałego i szczęśliwego związku, to warto poczekać z seksem do ślubu, nie korzystać z alkoholu oraz narkotyków czy szanować siebie nawzajem. I my im te powody ukazujemy. Także konsekwencje odmiennego postępowania – dodaje Trafny.
Ciekawa jest forma, jaką przybierają zajęcia. Nie ma monologów, są scenki, warsztaty i opowieści.
Czy jest skuteczny?
Realizatorzy przekonują, że młodzi chcą ich słuchać i odbierają ich bardzo pozytywnie. – Program jest dynamiczny, przepełniony doświadczeniem osobistym realizatorów i zaangażowaniem młodzieży biorącej w nim udział. Trafia do niej idealnie, skupia jej uwagę i zainteresowanie – podkreśla Małgorzata Mąsiorska, realizatorka. Podobne zdanie mają nauczyciele: – Ponieważ program jest zintegrowany – mówi i o alkoholu, i o narkotykach, i o seksie – ma szansę być skutecznym. Jednak trwała zmiana postaw nie zależy tylko od profilaktyki prowadzonej w szkole. Duży wpływ na młodzież mają rówieśnicy i dom. Bardziej prawdopodobne jest to, że program umocni przekonania osoby, która ma stabilną sytuację w domu i dobre towarzystwo, niż całkowicie zmieni nastolatków pijących nałogowo. A tak się zdarza – zaznacza Urszula Gondek, pedagog z Gimnazjum Publicznego w Zwierzyńcu im. Róży Zamoyskiej k. Zamościa. Dodaje, że propozycja kontynuowania w szkole Archipelagu wyszła od rodziców po spotkaniu z realizatorami.
Bez współpracy nie ma kołaczy…
Na nic się zdadzą mądre warsztaty, interesujące wymagającą młodzież teatrzyki, przeszkoleni instruktorzy, ani nawet rockmani, którzy kiedyś byli ikonami źle pojętej wolności, a teraz publicznie mówią o swoim nawróceniu na dobrą drogę. Na nic to wszystko, jeśli zabraknie współpracy między rodzicami a szkołą. – Największe wrażenie program wywiera na wrażliwych uczniach. Dla młodzieży z rodzin dysfunkcyjnych picie piwa z ojcem po południu, używanie wulgaryzmów jest normą. Choć dzięki programowi dowiaduje się, że w jego wieku nawet minimalna dawka alkoholu jest groźna, trudno przewidzieć, czy coś to zmieni – dzieli się doświadczeniem Joanna Buczna, pedagog z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Duczkach pod Warszawą. – Jak dziecko jest wychowywane w patologii, to ta patologia jest dla niego normą. W szkole próbujemy pokazać inny świat. Jest to trudne, bo przede wszystkim nie można podważać autorytetu rodziców. Tylko jak to robić, kiedy wskazujemy na jakieś złe postawy, a dziecko ma ich przykład w domu? Jak to nie pić? Jak nie przeklinać? Przecież mama i tata tak robią.
I trudno się w takich sytuacjach dziwić, że piją na umór, palą na potęgę albo „kochają bez zobowiązań”. Cierpią, bo gubią się między różnymi systemami wartości. Może ich młodzieńcze „wybryki” wcale nie są wyrazem głupoty, braku świadomości co do konsekwencji albo chęci popisania się przed kolegami. Może to ich pomysł na protest: zatrzymajcie ten schizofreniczny świat, ja wysiadam.
„Mądrzy rodzice”
Rzecznik Praw Dziecka oraz Fundacja Kidprotect.pl patronują kampanii społecznej „Mądrzy Rodzice”. Projekt stawia sobie za cel „przekazanie rodzicom i wychowawcom wiedzy na temat podstaw mądrego wychowania dzieci”. Organizatorzy chcą go osiągnąć za pomocą konkretnych narzędzi – warsztatów i szkoleń dla liderów i rodziców w całej Polsce. Rodzice będą się dokształcać w zakresie pielęgnacji swoich dzieci (prawidłowe żywienie i jego wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne, higiena, kultura fizyczna), przejdą także kursy psychologiczne.
Zorganizowanie tego typu warsztatów jest zasadne. Badanie poziomu kompetencji wychowawczych rodziców, które zrealizowano na potrzeby kampanii „Mądrzy Rodzice”, ujawniło brak wiedzy i konkretnych umiejętności potrzebnych do prawidłowego wychowania dziecka. Rodziców pytano, co dziecko w określonym wieku powinno umieć i wiedzieć oraz jakie zachowania są dla niego typowe. Zadowalające rezultaty z tego sprawdzianu uzyskało zaledwie 8 proc. rodziców. Ocenę niedostateczną z „klasówki” dostało 17 proc., mierną – 41 proc., a na celującą nie zasłużył nikt.
Szkolenia mają się rozpocząć na początku przyszłego roku. Można zgłaszać chęć udziału w projekcie. Udział w dwóch pierwszych edycjach Szkoły Liderów Mądrych Rodziców jest bezpłatny.
Zajrzyj tutaj:
www.KidProtect.pl
www.MadrzyRodzice.pl
www.program.ArchipelagSkarbow.eu