Nie jest stary jak świat, bo powstał dopiero w latach 90. Zdążył się już doczekać swojego święta – Dnia Bloga, który obchodzimy 31 sierpnia.
To kolejne święto stworzone przez Amerykanów ku radości, refleksji lub w jeszcze innym celu. Czy słusznie? Pewnie tak, skoro Internet nasyca się blogami – rodzajem strony internetowej, na które autor w kolejności chronologicznej umieszcza swoje wpisy. Blog może być komentowany przez czytelników. Tradycyjnie zawiera zestaw polecanych linków do innych stron.
Autorem terminu weblog z 1997 r. jest prawdopodobnie John Barger – twórca jednego z pierwszych dzienników internetowych. Dwa lata później Peter Merholz wymyślił „blog”. I tak już zostało.
Dziś oprócz blogu (a nie bloga – patrz ramka) mamy blogerów, czyli piszących, blogosferę, czyli wszystkie blogi tworzące sieć społeczną i blogroll – listę poleceń innych dzienników internetowych. Mamy blogi zróżnicowane ze względu na treść, ale i na formę: audio- czy fotoblogi. Są też konkursy na najlepsze z najlepszych i wspomniane święto.
31 sierpnia blogerzy z całego świata publikują notatkę, w której polecają 5 innych blogów. Tego dnia w Internecie jest duży ruch – czytelnicy odkrywają nowe, nieznane strony, komentują i dyskutują.
Najlepszy ks. Tomasz i „trędowata”
Piszą nie tylko politycy i publicyści. Księża i siostry zakonne nie zostają w tyle. W czasach, kiedy życie toczy się przed monitorem, tu próbują kogoś zatrzymać, zainteresować i… może czasem nawrócić.
– Młoda osoba, która była apostołem wiary zaproponowała założenie blogu i zobowiązała się do pomocy w realizacji tego pomysłu. Przystałem na tę propozycję – mówi ks. Tomasz. Jego blog pod adresem www.ks-tomasz.blog.onet.pl istnieje już 5 lat. Doceniony przez wymagających internautów, zyskał tytuł Najlepszego Bloga Roku 2005 w kategorii „O wszystkim”. Za pseudonimem literackim „ks. Tomasz” stoi kapłan diecezji warszawsko-praskiej, świadomy, że kazania nie wystarczą.
– Blog jest miejscem ewangelizacji. W ten sposób trafiam do tysięcy ludzi. Myślę, że szczególnie młodych ludzi – dzieli się swoim spostrzeżeniem. Pomysły do swoich wpisów czerpie z natchnienia Ducha Świętego, który jest głównym inspiratorem. – Otwieram blog, proszę Go o światło, pojawia się temat i treść. Kilkakrotnie podjąłem też temat zaproponowany przez czytelników.
A czy warto? Skoro udaje się poruszać ludzkie sumienia, to na pewno.
– Trędowaty, to słowo, które padło w jednym z postów na blogu. W odpowiedzi otrzymałem od gimnazjalistki e-maila, w którym opisała fragment ze swojego życia ukazujący przepiękną postawę wobec koleżanki, która została odrzucona przez wszystkich i nazwana „trędowatą” – opowiada ks. Tomasz.
www.ks-mariusz.blog.onet.pl
Ks. Mariusz Śliwa z archidiecezji przemyskiej pracuje w parafii Ustrzyki Dolne. W myśl zasady „do trzech razy sztuka”, prowadzi trzeci dziennik.
– Wizji blogu było dużo, niektóre uległy zagładzie. Pierwszy gdzieś zginął w przestrzeni internetowej i nie wiem, gdzie jest, drugi to samo. Trzeci prowadzę od 2006 r. i mam nadzieję, że tak zostanie – powiedział z uśmiechem podczas radiowej audycji o nowych formach ewangelizacji. Przyznaje, że w seminarium uwrażliwiano kleryków na wykorzystywanie nowych form przekazu.
Ks. Mariusz nie ukrywa w Internecie swej kapłańskiej tożsamości. Wie, że niektórzy szukają w nim właśnie księdza. Jego czytelnikami są np. uczniowie.
– Rozmawiamy o czymś na lekcji. Temat nie kończy się dzwonkiem, ale czasem jest kontynuowany na blogu.
Co zadziwa ks. Mariusza? Że ktoś nie potrafi pogadać oko w oko, ale za pomocą klawiatury umie przedstawić całe swoje życie.
Konkurs i Pamiętnik Księżniczki
Kasia i Mariusz Marcinkowscy z naszej diecezji, twórcy strony www.za-kochanie.pl, ogłosili konkurs blogowy. Zapraszają do udziału wszystkich, którzy lubią pisać i chcieliby włączyć się w tworzenie ich portalu. Każdy, kto ma pomysł na swój dziennik, może przesłać jego tytuł i pierwszy wpis do 31 sierpnia. Tematyka powinna pisywać się w poruszaną na portalu: rodzina, kobiecość, męskość, podróże, poszukiwanie miłości, wiara, naturalne planowanie rodziny. Forma: pisany, fotograficzny lub z filmami.
– Liczymy na osoby, które nie boją się otwarcie pisać o tym, czym żyją i czego szukają – mówi Kasia, która sama pisze elektroniczny dziennik:
– W „Pamiętniku Księżniczki” poruszam tematy kobiecości, dorastania, sprawy z dziedziny seksualności a także filozofii. Ponieważ blog to zbiór bardzo luźnych wpisów, mogę wyrazić swoje myśli i odczucia. Czasem ryzykuję, bo wiem, że wpis może być przez innych niezrozumiany albo odrzucony. Taka forma porusza też innych do myślenia, więc pozwala na dialog.
Sukces za jakość i regularność
dr Michał Bukowski – prowadzi zajęcia z nowych mediów w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UJ
Czy blogi odpowiadają na potrzeby użytkowników Internetu, które wcześniej nie były zaspokojone?
– Tak, np. na potrzebę wyładowania się w komentarzach. W blogu szafiarskim o modzie możemy skrytykować modelki za zły gust, a w blogach politycznych wyrazić frustracje co do poczynań polityków, co nie jest zresztą rzeczą strasznie dziwną i niespotykaną.
A blogi hobbistyczne?
– Trudno mi powiedzieć, bo te często pojawiają się i znikają. Aby zatrzymać czytelnika, trzeba go przywiązać do konkretnego tytułu. Wydaje mi się, że w przypadku blogu jest to trudne. Rolę tę przejęły portale społecznościowe, szczególnie wideospołecznościowe np. youtube, gdzie nie tylko można komentować, ale – co ważne – zamieszczać własne rzeczy. W tym momencie przestaje to być blogiem, który pierwotnie jest gatunkiem pamiętnikarskim.
Blog rzadko broni się sam. Aby go wypromować, trzeba mu dać „katapultę medialną” np. polecić go na głównej stronie znanego portalu. O jego sukcesie decyduje jakość i regularność dostarczanych treści.
Co jest podstawową funkcją blogów? Komunikacja?
-Jestem dość sceptyczny i nie doszukiwałbym się motywów: zakładam blog, bo chcę coś powiedzieć światu.
W wielu przypadkach myli się to, co możliwe z tym, co potrzebne. Ludzie zakładają blogi, bo mogą, ale nie wiedzą, po co. Może w niektórych kręgach jest to dobrze widziane.
Trzeba pamiętać, że powołując się na opinie internautów, łatwo o manipulację. Zwłaszcza hasła polityków „Internauci są zgodni”, „Internauci uważają” są niebezpieczne, bo płytkie – zupełnie sprzeczne z tym, co znajdziemy na stronie przeciwnika politycznego.
Piszę blog czy bloga?
Z internetowej poradni językowej PWN
Pytanie: Piszemy post na czym: na blogu czy na co: na blog? Czytam co: bloga czy blog? Jak odmienić przez przypadki ten wyraz?
Odpowiedź: Blog ma rodzaj męski nieżywotny, w dopełniaczu blogu, w bierniku blog. Potocznie słowo to funkcjonuje w rodzaju męskozwierzęcym i wówczas ma dopełniacz bloga, równy biernikowi.
A zatem pisze pani i czyta blog, potocznie bloga. Post pisze Pani na blogu, ale wysyła go na blog, a potocznie na bloga.
Mirosław Bańko, PWN