W drugiej połowie marca w Harmężach koło Oświęcimia obchodzone były - już po raz 19. - Dni Kolbiańskie, zorganizowane przez Misjonarki Niepokalanej Ojca Kolbego i franciszkanów z prowincji krakowskiej. Tegoroczne spotkanie było poświęcone fenomenowi powołania kapłańskiego, a przebiegało pod hasłem: „Jestem kapłanem katolickim”. Słowa te wypowiedziane zostały publicznie przez św. Maksymiliana Kolbego w miejscu szczególnym, jakim był obóz koncentracyjny Auschwitz. I dlatego ich wymowa - w dobiegającym końca Roku Kapłańskim – ma moc wyjątkowego świadectwa. Zwłaszcza że wypowiedział je niezwykły duchowny, założyciel wspólnoty zakonnej kontemplacyjno-czynnej, który własnym życiem dał przykład, jak łączyć powołanie do kontemplacji z powołaniem do pracy apostolskiej. Świadczą o tym wielkie dzieła ku czci Niepokalanej, które zrealizował po wstąpieniu do zakonu franciszkanów. 1 listopada 1914 r. złożył profesję wieczystą, a cztery lata później, 28 kwietnia 1918 r., przyjął święcenia kapłańskie. W czasie wojny aresztowano go i został więźniem Auschwitz numer 16670. Kiedy zgłosił się na śmierć w bunkrze głodowym w zamian za Franciszka Gajowniczka, miał za sobą 47 lat życia i 23 lata kapłaństwa. 14 sierpnia 1941 r. dobito go zastrzykiem z fenolu, a jego ciało spalono w krematorium.